Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sara6666

Dlaczego faceci szybko nudza sie mna????

Polecane posty

Gość Sara6666

Mój pierwszy poważny związek trwał 4 lata. Rozstaliśmy się. Od tamtej pory nie potrafię ułożyć sobie życia z żadnym facetem. Nie szukam miłości na siłę. Spotykałam się z kilkoma i z każdym jest ten sam schemat. Facet bardzo zauroczony, zafascynowany moja osobą zarówno pod względem wizualnym jak i intelektem. Bardzo się stara, widać że mu zależy. Jest cudownie, namiętnie, miło... Ja jestem bardzo szalona, zwariowaną kobietą z dużym poczuciem humoru. Jednocześnie jestem bardzo wrażliwa, czuła, uczciwa i szczera. Zawsze mówię wprost co myślę. Jeśli chodzi o wygląd to jestem atrakcyjna, ubieram się seksownie ale z klasą , widzę jak faceci się za mną oglądają. No ale niestety...jeśli chodzi o związki to nagle facet traci coraz bardziej zainteresowanie. Przestaje się starać i widać że mu już tak nie zależy. Zaczynają się jakieś dziwne akcje. Po czym zrywam bo mam dość nagłej zmiany w zachowaniu. Dodam że nie chodzi tu o seks. Bo było to samo dzialo sie z facetem z którym spalam i z tym z którym do niczego nie doszło. Dodam że mam 23 lata. Podpowiedzcię coś..... Czemu tak się dzieje??? Chyba ze mna jest coś nie tak. Ale nie mam pojęcia co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EUSTASZEK25
ja wiem, ale nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo chyba mam podobnie:) tylko nie ja zrywam ale oni, po moim tygodniowym umieraniu z nerwow bo zawsze przeczuwam juz wczesniej wyraznie co sie swieci, ale po prostu nie mam jaj zeby zerwac pierwsza, zawsze mam nadzieje do samego konca ze moze mi sie wydaje, ze przeciez byl taki zakochany, ze jak to.. zwykle sielanka miesiac trwa i potem mu sie odwiduje, az jest totalnie glupia sytuacja, i albo mi mowi ze mu przeszlo, albo nic nie mowi tylko zaczyna ignorowac i unikac.. i tez juz probowalam z seksem i bez seksu, pomyslalam ze moze o to chodzi, ale nie, to na jedno wychodzi. i juz zaczelam nawet teraz pytac wprost po wszystkim dlaczego nie wyszlo i zawsze chodzi 'nie o mnie tylko o niego', albo o sytuacje, okoliczosci, albo ze nie jest gotowy, nie chce mnie trzymac na sile, nie pasujemy do siebie.. ja staram sie zawsze byc luzacka, wyrozumiala, zawsze na poczatku slysze jaka jestem fajna i ze takie mam dobre podejscie, nie wkurzam sie o glupoty, jestem wesola i mam tyle zainteresowan.. juz nie wiem co jeszcze mam w sobie zmienic? ..i na koniec zawsze sa zdziwieni ze tak przezywam przeciez sobie z latwoscia kogos znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz powiedz! moje dwa pierwsze zwiazki to bylo po kilka lat.. nigdy wtedy nie sadzilam ze kiedys moze mi byc tak trudno kogos znalezc, na dluzej niz miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
Macie jakieś pomysły dlaczego tak się dzieje? Jeśli chodzi o moje wady to hmm...napewno jestem kłótliwa ale pracuje nad tym i nauczyłam się już nad tym panować. No ale wiadomo, nie da się wogole nie sprzeczać. A tak poza tym to jestem troszkę złośliwa, często w żartach. Ale o tym każdy facet wiedział od początku. Taki mój charakterek. Nie widzę w sobie nic co NAGLE może zacząć przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdaddfdf
pewnie dlatego, ze bycie w zwiazku nie polega na tym. iz facet sie o mnie bardzo stara. o zwiazek musza sie troszczyć dwie osoby. druga nie moze byc bierna i skupiac sie na tym, ze przeciez jest taka fajna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
ojojojjjj kurcze normalnie jakbym czytała siebie! Tylko dalej nie widzę przyczyny... Może trafiamy na nieodpowiednich facetów. Dodam że nie jestem bierna w związku. Staram się, ale jednocześnie nie osaczam sobą partnera. Byłam w związku który zresztą bardzo przebolalam po rozstaniu, że myślałam ze zbyt dużo z siebie dałam. Z kolejnym starałam się by to facet musiał mnie bardziej zdobywać. Lipa jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm asdaddfdf a mozesz miec racje.. a jak wyglada troszczenie sie o zwiazek w takim razie? bo kiedys z kolei mi radzono zebym sie nie narzucala, nie osaczala byla bardziej bierna, obojetna, ze za bardzo sie wkrecam, ze to facet ma za mna latac.. to jak nie narzucac sie i jednoczesnie sie troszczyc? jak pokazac ze zalezy nie pokazujac ze zalezy (bo "facet musi zdobywac")? jak byc niezalezna nie bedac olewcza? jak sie nie wkrecac i jednoczesnie nie myslec negatywnie? bo probuje roznych podejsc w roznych kombinacjach i nic.. kiedys w zasadzie jeden mi powiedzial ze nie rozumie dlaczego uwazam ze dalam z siebie wszystko skoro w jego odczuciu nie dalam nic. ale nie wiem czyja to wina, bo gosc troche zyl w swoim swiecie. zwykle jak jestem w zwiazku to przezywam co ta druga osoba mysli i robi i jak sie czuje, jak glupia jakas, tylko sie staram to ukrywac.. i zwykle rozstanie nastepuje wlasnie wtedy gdy juz nie daje rady ukrywac. to takie uczucie jak klatwa pt. 'kazda osoba ktora pokochasz cie opusci'. boje sie angazowac, ale za kazdym razem nie umiem tego zatrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdaddfdf
jesli uwzasz ze jestes złoty srodek do wszystkich facetów - nie ma jeżeli uwazasz ze miłość bez mozliwosci odrzucenia - nie ma takiej zawsze mozesz byc odrzucana, zdradzona. tak samo jako jak zawsze mozesz byc smiertelnie potracona na przejsciu, ugodzona nozem na ulicy. jezeli uwazasz ze facet ma z toba latac to tak uwazaj, ale zaden facet tego na dłuzsza mete nie zniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
ojojojjjj mysle tak samo jak Ty, też próbowałam różnych kombinacji ALE NIE WIERZĘ!!! Sytuacja z tym kolesiem... Miałam identyczna!!! To samo mi powiedział... I też miał swój świat, nie wiem czemu nasz związek tak dziwnie odbierał bo ja byłam bardzo zaangażowana. Wydawało mi się że daje z siebie bardzo dużo. Normalnie klątwa Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sara6666 - :) asdaddfdf: "jezeli uwazasz ze facet ma z toba latac to tak uwazaj" wcale tak nie uwazam i nie cierpie tych gierek, ale to jest rada dawana kobietom w 99% przypadkow, wiec moze cos w tym jest. zreszta nigdy nie udalo mi sie sprawic zeby za mna latal, chyba ze na odwrot, ale wtedy to latam tylko po to zeby uslyszec jasno "nie chce z toba byc" pierwszy moj taki zawod to byl jak facet wyjechacl, przestal sie oddzywac, wylaczyl komorke, zignorowal mnie calkiem, na kilka tygodni - myslalam ze zwariuje, przeszlam przez wszystkie etapy, poprzez co ja mu zrobilam, czy on robi sobie ze mnie jaja, moze cos mu sie stalo i nie zyje, az zrozumialam ze po prostu ma mnie daleko w dupie. po czym po kilku tygodniach zadzwonil jakby nigdy nic co u mnie slychac. teraz jestem strasznie przewrazliwiona na jesli nie mam jasnej sytuacji. w ogole jestem przewrazliwiona, dusze wszystko w sobie a jak juz facet mnie zostawia jeszcze sie usmiecham i zycze mu wszystkiego najlepszego w zyciu. ehh zalosne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa tu jacys faceci co to czytaja? jakies podobne sytuacje? czesto sie wam zdarza zauroczyc i rozmyslec? przeciez takie akcje to maja nastolatki chyba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdaddfdf
a gdzie ja napisałem ze Ty masz latac za facetem? zwiazek ma byc 50% na 50%. zadnego latania z obu stron, ale z obu stron ma byc troska o zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
U mnie była sytuacja że koles wyjechał na trzy tygodnie ze znajomymi mówiąc mi o tym godzinę przed wyjazdem. Potem ignorował. Rzadko się kontaktował. Aż wyłączył telefon na kilka dni... On się dobrze bawił a ją wariowalam z nerwow. Analizowałam wszystkie opcję co mogło się wydarzyć. Ech.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdaddfdf
no dobrze wyłaczył, nie powienien tak, ale jakbys go "olewała" to czemu miałby meic opory przed takim działaniem? taki człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
Założyłam ten temat bo właśnie zostawiłam faceta. Początek był jak w bajce. Myślałam że mój los się odmienił, że w końcu spotkałam ideał. I co? Po miesiącu bajka się skończyła. On zaczął mnie ignorować od tygodnia. Dziwnie odpisywal na smsy. Zachowywał się przy mnie inaczej, jakiś taki nieobecny, patrzył na mnie inaczej, bez tej czułości itd.... Potem zaczął mieć dziwne humory. Zostawiłam go. A on się nawet nie przejął. Powiedział że to ja od jakiegoś czasu straciłam nim zainteresowanie. Ja????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja cie Sara, serio podobnie. w sumie moj ostatni zwiazek zaczal sie walic od momentu w ktorym nadmienilam ze moze powinnismy zerwac bo on chyba nie jest ze mna na powaznie a ja nie szukam przygody tylko prawdziwego zwiazku, i nie chce byc znowu zraniona. w sumie kazde zerwanie poprzedza moje zdystansowanie sie.. co jest odpowiedzia na jego dystans.. a moze sobie to uroilam? a moze oni tylko tak mowia ze to my sie wycofalysmy, zeby sie pozbyc odpowiedzialnosci? w koncu jesli by mu zalezalo to by zareagowal jakos inaczej na moj tekst niz suche "aha..". to co mam walczyc o niego? wlasnie jestm w pol drogi wycofywania sie, tesknie i zagryzam wargi, nie oddzywam sie wcale, po to tylko zeby zapomniec o nim i zaczac ta sama historie z kolejnym. eh, nie mam sily :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie lepiej spytać tych, którzy z Tobą byli a nie są? Szklane kule ostatnio bardzo drogie :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie...
jakbym czytała o sobie.. i niestety ja mam 29 lat, a jeszcze nie znalazłam tego "złotego środka". Najdłuższy mój związek (przedostatni) trwał 10 miesięcy i to był jedyny, w którym nie potrafiłam się zakochać, bo facet miał humory... a ja i tak próbowałam to naprawiać, a dopiero potem zerwałam. Inne związki to np. 3 miesiące, 4 lub 5.... Sama nie wiem, ale myślę, że oni wyczuwają, kiedy ich kochamy "bezwarunkowo". Nawet, jeżeli próbujemy udawać, że nie, to jednak to widać. A z drugiej strony może oni nie chcą płacić za błędy poprzedników. No bo jak ileś razy ktoś nas zranił, to się dystansujemy, a oni myślą, że jesteśmy zimne... i wtedy słyszymy, że to my się wycofałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że oni wyczuwają, kiedy ich kochamy "bezwarunkowo". Nawet, jeżeli próbujemy udawać, że nie, to jednak to widać. Przede wszystkim nie powinno się udawać. Oni mają czuć, ze ich kochamy i w drugą stronę to samo. Tu powinna być wzajemność, a nie udawanie księżniczki nie do zdobycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halotojaszpicbroda
moze szczerosc nie zawsze poplaca? moze zbyt szybko angazujesz sie emocjonalnie i za bardzo obnosisz sie z tym, facet ma cie w garsci nie stara sie. po jakim czasie przestaje sie starac? rok? dwa? czy krocej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie...
mechanizm jest taki: facet się stara, udaje mu się zainteresować nas sobą, wciągamy się w to, zaczyna nam zależeć.... ale okazuje się, że on nie jest gotowy na żadne deklaracje.. króliczek przestał uciekać, więc nie ma zabawy. Powinno się okazywać uczucia, ale jeżeli facet tego nie robi, to i my nie powinnyśmy, nawet, jeżeli już nam zależy. Wiadomo, że chodzi o symetrię, tylko, no właśnie, jak pisze ojojojjjj: "zwykle jak jestem w zwiazku to przezywam co ta druga osoba mysli i robi i jak sie czuje, jak glupia jakas, tylko sie staram to ukrywac.. i zwykle rozstanie nastepuje wlasnie wtedy gdy juz nie daje rady ukrywac." to jest właśnie ten moment. Tylko może być też tak, że my jesteśmy przewrażliwione, bo raz/ dwa razy trafiłyśmy na takiego faceta, który musi "gonić króliczka" i za trzecim jesteśmy przewrażliwione, więc się dystansujemy za bardzo.... i facet uznaje to za olewanie. sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinskowaza
Dziewczyny, wy pewnie staracie sie za bardzo. A to trzeba sie nie starac wcale, wtedy stara sie on, zeby zasluzyc na nasze zainteresowanie itd.\ Oczywiscie nie olewamy go. Trzeba byc mila, zabawna, ale nie zdradzac zbyt wiele, nie nadskakiwac, odpowiadac czasem wymijajaco, odbijac pileczke, ustalac granice i zasady, a nie byc na kazde zawolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara6666
Jedni piszą że się dystansujemy inni że zbyt szybko angażujemy... powiem tak...było i zbyt szybkie zaangażowanie w innym przypadku bardziej dystans. I za każdym razem finał ten sam. Nie rozumiem tego... Ex faceci byli wprost zachwyceni mna z początku. Wręcz nie mogli uwierzyć że taka cudowna dziewczyna chce z nimi być. Tak mówili. A potem mają w dupie taka 'cudowną' dziewczynę... Z niewiadomych przyczyn. Już nie chce żadnego faceta! Ale jakiś czas temu uważałam tak samo i poznałam znów kogoś i znowu nie wyszło... Po tym 4 letnim związku w życiu nie spodziewałabym się że uczucia mężczyzn będą takie ulotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
"""Zawsze mówię wprost co myślę. Jeśli chodzi o wygląd to jestem atrakcyjna, ubieram się seksownie ale z klasą , widzę jak faceci się za mną oglądają.""" No i wszystko w temacie!!!! Chcesz być seksowna, jedna z drugą, to bądź ale dla niego, a nie dla innych facetów, dla każdego łachudry który będzie się za tobą oglądać, bo gosć który to zauważy, od razu czuje się zagrożony. Z facetem, który czuje sie zagrożony, nie da się stworzyć udanego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, jedni mowia ze sie staram za bardzo inni ze za bardzo olewam. zdecydujcie sie.. Ja probuje roznie z roznymi facetami, raz bardziej olewam, z innym bardziej sie staram za kazdym razem efekt ten sam, i to raz mowia ze nie czuli zeby mi zalezalo a innym razem ze za bardzo sie zaangazowalam - dlatego mam wrazenie ze to tylko wymowka, gowno a nie powod, bo tak naprawde to wcale im nie zalezalo na mnie tylko uznali ze jestem ladna dziewczyna, a moze sie zauroczyli, bo wiem ze latwo mi to zauraczanie przychodzi, czy chce czy nie chce, wystarczy ze sie usmiechne i dam sie poniesc dobremu nastrojowi, nawet nad tym nie panuje.. i probuja ci ktorym nie zalezy ktorzy chca sie zabawic i probuja i tu i tam, a noz widelec.. ale i nie obchodzi ich we mnie nic wiecej, bo z gory zakladaja ze nie warto, a potem bez zadnych wyrzutow sumienia zostawiaja bo przeciez bez problemu sobie kogos znajde, w koncu zawsze ktos sie kolo mnie kreci. po prostu nie uwazaja ze moglabym byc dziewczyna na stale, i nie uwazaja ze w jakikolwiek sposob mi zaszkodza tym ze sie troche mna zabawia. ja niestety tak to widze, nie widze innego wyjasnienia a kiedy pokazuje swoje slabe strony to spieprzaja, bo nagle iluzja sie wali i zostaje zwykla dziewczyna, w dodatku coooo, jakas odpowiedzialnosc?!.. a mialam byc przeciez tylko odskocznia, milym akcentem, podbudowaniem ego.. ..a znajomi nadal pytaja czemu jestem taka wybredna ze jestem sama. na nic tlumaczenie ze nikt mnie nie chce, nikt w to nie wierzy. albo mowia ze mam pecha. ja tu widze za duza zbieznosc zeby to byl pech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
No wiesz, ja to widzę tak, dzisiaj co druga od razu wskakuje na dzień dobry facetowi do wyra, przez takie coś, wszystkie jesteście w ten sposób postrzegane. W moich oczach, puszczalskie nie nadają się na żonę i koniec. Oczywiście, żeby nie generalizować, to zdaję sobie sprawę że dziwka moze być świetna żoną, ale większosć facetów jednak woli takie, wobec których mają pewność, że nie dawały wszystkim wokół. A takie podejrzenie kończy się rozstaniem. Zazwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez nikt nie chce
bylam raz w zwiazku 3 lata, odkad ten zwiazek sie zakonczyl minelo kilka miesiecy i jestem sama, nie bylam na zadnej randce, nikt nie pisze do mnie zadnych smsow ani nic... ostatnio jeden facet wyhaczyl mnie na ulicy i zapraszal na kawe ale ja glupia odmowilam mimo ze mi sie podobal, sama nie wiem czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×