wredna położna środowiskowa, u kogo była?

bez dzien dobry wyrwala mi dziecko (nie umyla nawet rak) i zaczela rozbierac, ogladac, smierdzialo od niej fajkami... porozgladala sie po domu cos powpisywala, potem domagala sie ogladania mojego krocza, mimo ze mialam cc, chciala wyciagac mi rozpuszczalne szwy!! czy ktos tez taka mial, czy tylko ja pechowo trafilam?

o ludzie co za baba :o

zgłoś skargę w przychodni, masz takie prawo

no wlasnie sie zastanawiam, ona chce jeszcze przychodzic mimo ze mowilam ze nie trzeba...

to nie wpuść do domu, przecież jak drzwi nie otworzysz to nie wejdzie

one muszą się zjawić 3 razy i nie ma że ty powiesz że nie trzeba takie są przepisy :P ja miałam fajną położną więc nie narzekam a z tym myciem rąk to nie przesadzajcie bo sobie dziecko wyjałowicie :P ale oczywiście masz prawo skarge złożyć

o żeż w morde jeza... mialas pecha. moja była wredna, ale dało sie przezyć. nie ''ogladala'' mnie. ważyła dziecko, mowila o szczepieniach, o tym co mam jesc a czego nie. mojej zawsze sie spieszyo więc nie przykladala sie do swojej pracy. ale kurcze TY wiesz ze ta sama baba bedzie Cię nawiedzać jeszcze 5 razy?? przynajmniej tak bylo u mnie.....

;P;p;p;p;p;p ja soebie nie życzę żeby ktokolwiek brał moje dziecko na ręce przed ich umyciem. A może kobieta w dupie sobie grzebała? U mnie położna była raz więc te 3 razy to chyba u ciebie w twoim wewnętrznym świecie;-P

u mnie też była raz i powiedziała że mam zadzwonić jak będę potrzebować to przyjdzie, albo poradzi co trzeba przez telefon

polozna srodowiskowa mialam super, ale polozna ktora odbierala moj poród to była dopiero franca!!!!

ale co jak jej nie wpuszcze to co? przeciez siła nie wejdzie, nie? serio nie chce jej ogladac, po jej wyjsciu musialam umyc dziecko, bo sie brzydzilam...

Moim zdaniem mycie rąk przy noworodku to nie jest przesada wcale.. Zresztą chyba każdy po przyjściu do domu myje ręce? Wizyty położnej to przywilej, nie obowiązek, więc wcale nie masz obowiązku jej przyjmować, zgłoś do przychodni i powiedz że więcej sobie nie życzysz, albo złóż deklarację wyboru innej położnej i tyle. Moja powiedziała że może obejrzeć krocze, ale powiedziałam że sama oglądałam i koniec tematu. Była grzeczna, schludna, pomocna, przydały mi się jej wizyty. Zapisywałam sobie potem o co ją zapytać, zostawiła też telefon i pozwoliła nawet po zakończeniu połogu dzwonić. Jedyny minus to było to że przychodziła prawie godzinę wcześniej niż się umówiła :)

Moja położna była tylko okropnie wymądrzała ( żona lekarza- ginekologa położnika, wiec wiedziała lepiej nie ? ) . I ciagle mnie wprowadzała w błąd, bo np synek dostał wysypki czy plan na ciele, to kłóciła się , że pediatra nic nie wie, zeby nie sluchac bo ona lepiej zna sie na noworodkach. Nie była sympatyczna, ale przezyłam te wizyty.Uważam z reszta, ze wizyt jest za dużo. Ja miałam 3 w ciagu 6 tyg po urodzeniu synka i w jego r oczek - 4 wizyte!

mieszkam w uk i wiadomo, ze jest to ogolny luz i nikt sie niczym nie przejmuje, czytaj lekarze, ale polozna zawsze myla rece jak do mnie przychodzila. to jest noworodek, oczywiscie, ze rece MUSI umyc!!!!

jak się przychodzi z zewnątrz do domu to się myje ręce i tyle, no chyba że ktoś jest brudas .A jak od położnej czuć było papierosy to tym bardziej powinna sobie ręce umyć.

Widzę, ze dla niektórych flej umycie rąk po wejściu do domu to jakiś mega wyczyn... Brudasy.

ja mieszkam w DE, moja połozna była u mnie codziennie w pewszych 7 dniach, potem do 7 tyg, zycia dziecka co parę dni, super babka, tysiące dobrych rad-homeopatia itd. bardzo zaangazowana, pomagała kapać dziecko, przemywała pepuszek, wazyła itd. moja ranę po cc smarowała róznymi ziołowymi specyfikami, jesli bede miała jeszcze keidys dziecko napewno po nią zadzwonie! p.s. ręce myła zawsze!!! tylko w PL chyba jeszcze jest chamstwo i brud

nie tylko w PL brud, bo wszędzie na całym świecie żyją i ludzie czyści i brudasy. Co w DE brudasa nie można spotkać?

nie lubię uogulnień

no dobraaaaaa.... ale chamstwo na porodówce, poczcie, sklepie i wizycie połoznej to zdecydowanie PRL hahha

W de jest taki sam syf jak tutaj, zależy tylko na kogo się trafi;-P

malajka a wiesz z autopsji, że chamstwo? Bo ja jakoś rodziłam drugie dziecko w pl i ani na porodówce ani przy wizycie położnej nie odczułam chamstwa i czegoś niemiłego. Tak samo w sklepie na poczcie czy innej instytucji, nie zauważyłam większego chamstwa niż np. na dworu wschodnim w bernlinie.

Współczuję takiej położnej.Moja była rewelacyjna. Nie narzucała się, udzielała dobrych rad, uśmiechnięta i wyluzowana. Bałam się jak zareaguje gdy zobaczy że mam dwa duże psy i dwa koty. Powiedziała że mam zwierzaków od dziecka nie izolowac ;-) Fajna babka.

u nas byla raz, na nasza prosbe, byla mila, ale nie pomogla nam za bardzo w naszym problemnie poza tym tez nie umyla rak i nie zdjela kurtki.

po wejsciu do domu rece powinno sie myc !!!! Bez wzgledu na to czy sie bedzie dotykalo noworodka czy nie. A przy noworodku tym bardziej . Co za brudsy siedza na tym forum :-0

Moja położna była bardzo miła, nie narzekam... Ale podejście niektórych do mycia rąk po powrocie do domu mnie dziwi, u nas to jest rutyna, której każdy domownik przestrzega, nie żyjemy w sterylnych warunkach, ale umycie rąk po powrocie z przedszkola, pracy czy zakupów to obowiązek i już! Wiecie ile bakterii jest na pieniądzach, klamkach, koszykach sklepowych, na telefonach, poręczach, myszce i klawiaturze komputera, wodzie święconej w kościele, w autobusach... podziękuję za wkładanie tego potem do ust albo chociaż przenoszenie na przedmioty w domu :O

U nas była raz położna, nawet nie dalismy jej dziecka dotknąć :p niby z jakiej racji obca baba ma dotykać moje dziecko? Mój mżą powiedział że więcej nie życzymy sobie wizyt i to tyle w temacie :) poszła jeszcze drzwiami trzasnęła bezczelnie :o