Mam problem

Nic mi się nie chce dziś, a muszę pracować, jak zrobić żeby mi się chciało chcieć? Na domiar złego wypadają mi włosy, jak to zmienić? I czy jeśli wyrzucę kota sąsiadów przez balkon, to pogotowie stwierdzi "wyrzucenie", czy uzna, że to nieszczęśliwy wypadek i nie poniosę konsekwencji?

i jeszcze głowa mnie boli, czy na to się umiera? Istnieją jakieś statystyki ile procent na to umiera i z jakich grup społecznych, jakiej płci?

Dobra dorzucę coś kontrowersyjnego. Mam traumę z dzieciństwa. Boję się chodzić do piwnicy. Czy teraz ktoś mi pomoże?

A co takiego wydarzyło się w tej piwnicy, że jest trauma?

O! i to jest wątek ciekawy. A to, że mnie głowa boli, a to, że kot przeszkadza, to nie? Dlaczego?

Piwnica jest znacznie ciekawsza niż kot i głowa...

Rozumiem. Pytam dlaczego ciekawsza?

Bo to jakaś tajemnica, a kot i głowa? Banały.

Banały? Przecież to jest MOJA głowa, a nie byle kogo, byle pierwsza głowa, byle jaki łeb. Wujek mnie gwałcił w piwnicy, ale już mnie nie gwałci, a głowa nadal mnie boli.

A dla mnie to byle jaka głowa, jedna z milionów! Z tym wujkiem to sobie chyba żartujesz, prawda?

Ha! Kurwa, głowa jedna z milionów, a wujek też jeden z milionów i piwnica jedna z milionów.

Żart to jest jak mówi Wikipedia(krótka forma humorystyczna). A to jest zwykła nieprawda tylko. Natomiast, to że muszę pracować jest prawdą najprawdziwszą.

:(

Nie wiem, a to Ci robi jakąś różnicę?

Nie wiem, a to Ci robi jakąś różnicę?

Pierdol sie.