Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężczyźni nie lubią zięciów

Prawda jest taka że mężczyźni nie lubią zięciów!!!!

Polecane posty

Gość mężczyźni nie lubią zięciów

Ja w swoim życiu miałam 4 facetów. Pierwszy mężczyzna mój narzeczony, dla mnie kochany, dobry, mam z nim 8letniego syna ale mój ojciec nigdy go nie lubił. W dniu jak oznajmiłam mu że jestem w ciąży zostawił mnie. Drugi facet był moim mężam ale tylko 3 miesiące. Mój tata również go nie lubił i ten też mnie zostawił. Mój trzeci facet a drugi mąż z którym ma 5letniego syna też nie był dla mojego taty idealny i z nim również rozstałam się. I czwarty facet z którym jestem w trakcie rozwodu też nie był odpowiednim kandytatem na zięcia dla mojego ojca i ten też odszedł ode mnie. Jedno już jest pewne że ojcowie nie lubią chłopaków swoich córek, narzeczonych, mężów po prostu nie i mój ojciec tego nie ukrywał że żadnego z moich mężczyzn nie lubił. I ciągle podkreślał to nawet patrząc na moje dzieci że one wdały się w naszą rodzine (dokładnie to nie w rodzine mamy bo mój tata rodziny mamy nigdy nie lubiał ale w jego rodzine).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyźni nie lubią zięciów
Nie wiem od czego to zalezy. Ja jestem najmlodsza a mam 7 starszych braci. Najstarsi juz sa ozenieni. Jeden ma zone i dwie corki drugi ma tez zona oraz syna i corke. I co? moj tata dogaduje sie z kazda ze swoich synowych a za ziecami nigdy nie przepadal i za kazdym razem to okazywal. Rodzice mojej matki tez mojego ojca nie lubili, wyzywali go od dzieciorobow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda!!!
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ty masz lat dziewczyno? Opisałaś swój przypadek tak jak gdyby twoje związki zależały od akceptacji Tatusia. Twoi panowie zostawiali cię bo teść ich nie lubił? Czegoś tu nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ty masz lat dziewczyno? Opisałaś swój przypadek tak jak gdyby twoje związki zależały od akceptacji Tatusia. Twoi panowie zostawiali cię bo teść ich nie lubił? Czegoś tu nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyźni nie lubią zięciów
Ja mam 27 :( i żaden z moich związków nie przetrwał dłużej niż pół roku. A moj ojciec zawsze byl przeciwny moim zwiazkom, po prostu nie mogl zaakceptowac zadnego z moich partnerow, albo im ublizal, albo sie z nimi klocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyźni nie lubią zięciów
Jeśli chodzi o mojego faceta(nie był moim mężem, jest ojcem mojego dziecka) to ja mieszkałam oddzielnie i on oddzielnie. Spotykaliśmy się a w dniu gdy dowiedział się o ciąży zakończył znajomosc. Jeśli chodzi o drugiego faceta(męża) to mieszkaliśmy u jego rodziców ale do moich chodziliśmy co niedziele i mój ojciec nie był chętny wizytom mojego facet. Mój kolejny facet(drugi mąż-ojciec mojego drugiego dziecka) miał własne mieszkanie ale mój ojciec zaczął mu ubliżac, wyzywac od dziadów, nieudaczników itp. Natomiast mój obecny już wkrótce były mąż miał własny dom, dobrze zarabiał ale moje dzieci musiały przez ten czas mieszkac u moich rodziców bo on jakoś nie mógł się dostosowac do nie swoich dzieci. Swoje dzieci on ma już dorosłe, takie które mają własne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyźni nie lubią zięciów
Narazie nic nie planuje. Po prostu nie mam szczęścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się wierzyć ze masz tyle za sobą do tego jesteś odpowiedzialna za dwoje dzieci i nie myślisz o przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast mój obecny już wkrótce były mąż miał własny dom, dobrze zarabiał ale moje dzieci musiały przez ten czas mieszkac u moich rodziców bo on jakoś nie mógł się dostosowac do nie swoich dzieci. Swoje dzieci on ma już dorosłe, takie które mają własne rodziny. Wybacz ale tego to już w ogóle nie rozumiem, zostawiłaś własne dzieci rodzicom i poszłaś za facetem? On był ważniejszy od własnych dzieci? Wcale się nie dziwię twojemu ojcu że nie pałał miłością do twojego męża. Przecież wiedział że masz dzieci, nie ukryłaś ich pod spódnicą. Żeniąc się z tobą powinien zaakceptować i dzieci:( Żaden ojciec nie będzie pochwalał złych wyborów córki a ty jak na razie to wybierałaś niewłaściwych facetów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka już napisała kilka tak
ich tematów i ja w głowe zachodze. Silvergold - może wytłumacz mi że skoro on nie lubiał zięciów to jakim cudem lubiał jej dzieci???? które mają geny tych mężczyzn??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEMAT JEST CIĘŻKI. Ja wszystko rozumiem, można błądzić w młodości, mylić zauroczenie z miłością, wchodzić w różne związki z facetami. Ale nie rozumiem jednego, jak można przekładać obcego faceta nad własne dzieci? Autorka wybierając 4 faceta nie zastanowiła się co robi? Jej rodzice już na pewno mieli dość jej złych wyborów. Myślę że to oni ponosili większy trud wychowania dzieci niż autorka i wcale się nie dziwię że ojciec patrząc sceptycznie na związki córki, nie lubił zięciów bo on wiedział że nic z tego nie będzie. 4 facet mając już dorosłe dzieci był chyba w wieku jej taty a ojciec nie o takim zięciu pewnie marzył. Autorka pisze że nie ma planów. Mnie zastanawia gdzie mieszka, z czego żyje, jakie stosunki panują w jej rodzinie, co w tej sytuacji mówią rodzice? I najważniejsze: jaka jest więź emocjonalna między nią a jej dziećmi. Być może że są bardziej związane z dziadkami niż z nią? Jaka jest relacja między dziećmi i ich ojcami? Pytań niesamowicie dużo się nasuwa. Może autorka odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki tematu: Narazie nic nie planuje. Po prostu nie mam szczęścia Moja droga życie to nie gra w Totolotka w której trzeba mieć szczęście. Całe życie to taka strategia wojenna. Trzeba cały czas planować i przewidywać żeby to życie układało się pomyślnie. A jak się już zdarzy potknięcie to należy dobrze się zastanowić nad dalszą drogą którą chcemy wybrać. Jeżeli wybierzemy "kocie łby" tak jak ty to zrobiłaś to całe życie będziemy się potykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabo to widzę
Trzech odchodzących mężów to już raczej nie jest pech... I szukaj przyczyn nie w tatusiu, tylko w sobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyźni nie lubią zięciów
Ja znowu mieszkam u rodziców i z moimi dziecmi jest bardzo słaba więz. Pierwsze dziecko właściwie nie ma kontaktu z ojcem, tyle co ten płaci alimenty na niego 800 złotych, drugie dziecko też nie ma kontaktu ze swoim tatą ma tylko 900 złotych alimentow od niego a ja pracuje zarabiam ponad 1500 na rękę i mieszkam u rodziców. Tam mam o tyle dobrze że nie jestem zmuszona płacic rachunków a moje dzieci są bardzo zżyte z dziadkami, mają więcej zaufania do nich niż do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ze teraz powinnaś odpocząć od wszelakich związków. Powinnaś zacząć umacniać więź z dziećmi. Wszystko się pomału ułoży, tylko musisz dać wam trochę czasu. Dzieci są coraz starsze i mądrzejsze więc musisz szybko nadrabiać to co straciliście, żebyś w przyszłości nie usłyszała gorzkich słów od swoich dzieci. Wiem że to jest trudne bo każdy chce mieć bliską mu osobę ale na razie daj sobie spokój. Miłość sama przyjdzie kiedyś, nie szukaj na siłę.A przede wszystkim kandydata na męża i ojca trzeba prześwietlić aż do bólu. Musisz sama się poszanować żeby zyskać szacunek partnera. W twoim przypadku tylko trzeba dużo czasu poświęcić dzieciom i sobie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahuhuhu
Ojcowie sa zazdrośni o córki, to raz. Chcą stać na straży cnoty córki, a potem nad jej bezpieczeństwem, mimo że nie umieją zadbać nawet o siebie. A poza tym to jest normalne,, że kobieta się zakochuje i ojciec nie jest już jedynym mężczyzna w jej życiu, co go boli i może prowadzić do sytuacji patologicznych. Tylko że przecież taka jest kolej rzeczy i ojciec nic z tym nie zrobi, a może jedynie zepsuc więzi między nim a córką Dwa - Traktują wszystkich wg. Własnego modelu życia, traktując każdego odbiegającego od jego poglądów jako nieudacznika. Jednak ci idioci nie wiedzą o jednej zasadzie: To co jest dobre dla ciebie niekoniecznie jest dobre dla innych, jak i to co było dobre dla ciebie kiedyś niekoniecznie jest dobre dla ciebie teraz. Jest to najczęściej - choć nie zawsze - zwykle prostactwo i zasciankowosc ze strony ojcow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Hahahahuhuhu
To prawda to są patologiczni ojcowie :D :D :D :D Oni też kiedyś jakiemuś ojcu odebrali córke i o tym nie wiedzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Nie lubią zięciów? Gówno prawda. Mój Tata lubi mojego Męża ale ja sobie Męża dobrze wybrałam. Moja droga to, że Twoje związki nie wychodzą to Twoja wina. Nie wyciągasz wniosków z doświadczeń, nie uczysz się na nich i masz co masz. Trzech byłych Mężów w wieku 27 lat. To nie jest kwestia pecha ale Twoich złych wyborów. Twój Ojciec nie lubił Twich partnerów bo zapewne mądrzejszy od Ciebie jest. A to, że zostawiłaś dzieci by znowu się z kimś wiązać to właściwie mówi o Tobie wszystko. Nigdy nie będziesz miała zdrowego związku jeśli nie zmienisz swojej mentalności, moralności i nie przewartościowujesz swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×