miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

pierwsza nie ale pierwsza prawdziwa na pewno i wiem ze jest miloscia mojego zycia. Mowie Wam jak ja sie męczę od 3 lat...tyle razy to konczylam i za kazdym razem kilka miesiecy bylo ok a pozniej znow chcialam go zobaczyc i za kazdym razem mam swieczki w oczach jak sie widujemy

Ja nie potrafiłem tez tego zakończył choć próbowałam wiele razy. Ale teraz wszyscy jesteśmy szczęśliwi jego była żona ułożyło sobie zycie i my tez. Teraz po kilku latach wszyscy wiemy, ze dobrze sie stało i chyba tak miało byc.

jeżeli mogę zapytać, masz dziecko, jeżeli nie chcesz nie odpowiadaj.

Ja uważam, ze jeśli czujesz, ze to jest miłość Twojego życia to walcz!!!

mnie pytałeś ? tak

Ja uważam, ze jeśli czujesz, ze to jest miłość Twojego życia to walcz!!!

Ja uważam, ze jeśli czujesz, ze to jest miłość Twojego życia to walcz!!!

stracilismy z mezem dziecko 2 razy teraz jestesmy w trakcie dlugotrwalego leczenie - to tez mialo wplyw na moje kontakty z bylym ale nie usprawiedliwiam sie, bo to co robie jest po prostu obrzydliwe

Ja uważam, ze jeśli czujesz, ze to jest miłość Twojego życia to walcz!!!

stracilismy z mezem dziecko 2 razy teraz jestesmy w trakcie dlugotrwalego leczenie - to tez mialo wplyw na moje kontakty z bylym ale nie usprawiedliwiam sie, bo to co robie jest po prostu obrzydliwe

juz walczylam ale on chce byc sam a ja nie moge byc z kims takim jak on na stale - nie umialabym mu zaufac - ma okropny charakter, musialby cos zmienic w sobie

Nie widzisz szansy na normalne ułożenie sobie życia z tym mężczyzna, który jest teraz Twoim kochankiem??

najgorsze jest to ze moj maz wie o tych kontaktach ale nie wie ze go w trakcie tych kontaktow zdradzam, choc mysle ze sie domysla. Jak tak dalej pojdzie to mnie zostawi i dobrze zrobi, nie zasluzyl na kogos takiego jak ja choc ma kilka wad ale na zdrade nikt nie zasluguje NIKT

To jeśli on chce byc sam tzn. ze Cie nie kocha?

czasem mysle ze kochanek uswiadomi sobie ze nie mozemy bez siebie zyc, ale nie chce sie nastawiac, juz tyle razy mi mowil ze chce byc sam i dobrze mu tak, ze po zwiazku ze mna cos w nim peklo i nie umie juz do tego wrocic czy to ze mna czy z kims innym

jak go pytam czy mnie kocha to odpowiada "nie moge Ci tego powiedziec, tak nie mozna,masz meza, nic nie powiem, nie moge" i co to ma znaczyc...

ja mam kochanka ale ja Cię nie osądzam absolutnie, nie należę do grona tych Pań które wyzywają się nawzajem. Tak to już dziwnie w tym życiu wychodzi, że często nie jesteśmy z tymi ludźmi z którymi powinniśmy być. Przypuszczam że mąż jest dobrym człowiekiem, ale miłości tu raczej nie ma, może małżeństwo z rozsądku, trudno powiedzieć. Czy Twój były narzeczony nie chciał czasami byś z nim na nowo związała swoje życie ? Skoro on też jest sam.

Ale co toczą dziwny człowiek, który nie chce normalnego stabilnego życia. Przecież to jest bardzo meczacy, stresujący układ. Pamietam, ze jak ja sie spotykałem jeszcze ukradkiem z moim teraz juz mężem, ale wtedy kochankiem to czasami z nerwów nas brzuchy bolaly. Ja to pozniej w ogole miałam nerwice.

Już uprzedziłaś mój wpis , teraz rozumiem

Bo tak na prawdę zdrada to chwile przyjemności, a stres i cenna jaką się za to płaci są nie współmierne.

Tyle razy wyraznie ci powiedzial ze chce miec cie tylko w lozku ,a do ciebie to niedociera . Ni chce mi sie nawet juz pisac .Nie mam misji do spelnienia .A uczcie sie na wlasnych bledach !!! Tylko nauczone nie jeczcie pozniej jak ci jedyni ,wspaniali kopneli was w pupe .Wtedy nie ma upros .Pojade po was bez znieczulenia .:)

juz teraz sama nie wiem co mnie laczy z mezem...myslalam ze sie kochamy. Na swoj sposob nawet bardzo go kocham, bardzo szanuje, jest mi z nim dobrze w lozku, coc ciagle mi czegos brakuje...sama nie wiem czego, nie potrafie juz nic o sobie powiedziec, niczego co jest na pewno a co nie jest wcale. Myslalam ze bede wierna zona, ze po slubie wybije sobie z glowy tamtego, on mi sie nawet przestal podobac - jest gruby i malo atrakcyjny. Jednak wciaz pamietam jak latami zasypialam obok niego, czujac ten zapach, jak podrozowalismy, jak zartowalismy. Nie wiem co to jest i nie wiem co do kogo czuje. Tak sie pogubilam... A byly? Jak zerwalismy to na poczatku chcial znow byc ze mna ale jednoczesnie zachowywal sie skandalicznie i znow nie wyszlo - zwiazek nam nie wychodzil, jednak dalabym mu szanse byc moze jesli on by mi ja dal.

Posczajajka - kurwa co mam Ci napisac? masz swieta racje

Wkurza mnie ten Twój kochanek. Nie moze Ci wyznac miłości bo nagle ma wyrzuty sumienia, ze leży obok cudzej zony. Nie chce go oceniać bo nie znam faceta, ale trochę dziwny jest. Ja po prostu myśle, ze jak jest miłość to nie jest możliwe zeby te dwie osoby nie chciały byc ze sobą tym bardziej, ze Twój facet jest sam.

Posczajajka no ma kobitka rację , tylko po co się zaraz unosić

no widzisz mnie tez wkurzal dlatego sie rozstalismy, on nawet sam siebie wkurza, mowi "wiem ze jestem uparty jak baran" Czy ja wiem czy on ma wyrzuty sumienia? Moze po prostu chce mnie tylko na sex...czasem tak mysle i o sobie mysle ze jestem naiwna

a dlaczego nie - czasem jak ktos sam tego nie przezyje to mu sie latwo unosic, ja tez kiedys krytykowalam takie zachowania dopoki mnie to nie spotkalo, wrecz nienawidzilam ludzi ktorzy zdradzaja a teraz nienawidze samej siebie

To jak chce tylko seksu to niech idzie do agencji towarzyskiej. Nie wracaj do niego juz. Po co tak sie dawać wykorzystywać .

Na temat miłości, zdrady, romantyzmu itp. najwięksi tego świata myśleli i pisali, i nic nie wymyślili, ten problem będzie się ciągnął w nieskończoność

bo faceci to świnie są i juz;)