Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivienna

miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

Polecane posty

Gość jnbx
Dajcie spokoj, po tylu latach ma ja w jednej chwili zostawic? Ona bedzie walczyla, bedzie siegac po wiele srodkow, zeby go zatrzymac a Ciebie przeploszyc, ale jesli Wasze zamiary nie byly udawane to wyjdziecie z tego zwyciesko. Mozesz mu napisac, ze jestes po jego stronie i poprosic o kontakt jak bedzie mogl i tyle. Reszta w jego rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polski rusek
oj czekam żeby zobaczyć jak to sie skończy ale powiem tak - czarno to widze , a znam życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna pachnąca d
mamy kochanków i sie nie skonczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozywiona zona
Ja to przezylam to wiem jak to jest.Mialam romans,bardzo krotko.Tylko ze on sie nie wydal a sami powiedzielismy swoim wspolmazonka o tym ze odchodzimy.Moj K sie najpierw wyprowadzil z domu i powiedzial zonie ze musi zycie przemyslec.Jakos tak sie to wszystko potoczylo ze ja powiedzialam mezowi o nim( i tak zaczal sie domyslac ze mam romans).Bylo goraca jak cholera,myslalam ze moj byly mnie zabije, znienawidzi.Na szczescie wtedy przyjechala do nas moja matka i wtedy to powiedzialam,bo wiedzialam ze przy niej mnie nie zamorduje.Jak ja to w domu powiedzialam to moj K na drugi dzien pojechal do zony i jej powiedzial o mnie i ze do domu nie wroci.O rany ale wtedy sie dzialo!Ona oszlala,straszyla mnie,wydzwaniala,nawet przyszla do mojego domu ale byly maz jej wtedy nie wpuscil i powiedzial ze on sobie to zalatwi ze mna a ona powinna ze swoim mezem a nie ze mna,chyba sie bal wtedy ze ona mnie zabije i kto mu dziecko wychowa :-].......Moj K po tym jak powiedzial zonie,tez byl tym wszystkim zszokowany co sie dzieje,to nigdy nie sa latwe sprawy.Spotkalismy sie dopiero n trzeci dzien,tak to wszystko przezywalismy.No i doszlismy do wniosku ze bardzo dobrze ze mielismy odwage powiedziec prawde,przynajmniej poczulismy sie woli od klamswta.No i teraz juz sie wszystko poukladalo po latach.Emocje opadly i nawet mamy poprawne kontakty z bylymi bo dzieci sa.Jak sobie przypomne co sie wedy dzialo,jakie to byly emocje........Wow to bylo tak straszne ze nie chcialabym tego przezyc jeszcze raz,dlatego juz nigdy nie bede miala kochanka,bo nie zaluje ze jestem z moim facetem ktory jest miloscia mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbx
Ja nie chcialam z nim byc, raczej walczylam, by zostal z zona, ale i tak mocno przezywalam jak sie dowiedziala. Cudem moj maz nie zostal wtajemniczony, bo wiele rozmow tel. odbylo sie przy nim. Kochanek wybral najlatwiejsza dla siebie droge czyli wyparcie sie wszystkiego, szkoda tylko, ze wczesniej nie chcialo mu sie zadbac o ukrywanie naszego romansu. W tydzien postarzalam sie o pare lat, grunt, ze nie rozwalilam niczyjego malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozywiona zona
jnbx piszez ze nie rozwalilas niczyjego malzenswta?Zrobilas to gdy zaczelas sypiac z mezem innej kobiety.Oczywiscie nie zrobilas tego sama bo on tez sobie sam je rozwalil.Myslisz ze jak zostal przy zonie to mu sie teraz tak wspaniale z nia uklada po takim czyms?Bo ja mysle ze nie jest tam rozowo bo zadna kobieta zdrady nie zapomni.Ja nie umialam zyc z bylym mezem po tym jak go zdradzilam.Co to za zycie po zdradzie.Nawet jak ta druga strona nic nie wie.Ja nie moglabym w klamstwie zyc.Te trzy miesiace romansu,gdy oszukiwalam bylego meza aby spotkac sie z ukochanym byly dla mnie koszmarem.Na szczecie moj K myslal podobnie i dlatego stwierdzilismy ze jak sie powiedzialo A-czyli wyladowalo sie w lozku to trzeba powiedziec B czyli odpowiedzialnosc za swoje czyny i powiedziec o tym wspolmazonka zeby nie zyli przez lata z klamcami,niczego nieswiadomi tylko mieli szanse zycie sobie ulozyc z kims kto bedzie ich kochal. Ja wolalam powiedziec prawde niz zyc w obludzie.Nie wiedzialam wtedy tak naprawde czy moj K tak naprawde chce byc ze mna,ale wtedy liczylo sie dla mnie tylko to zeby poniesc kosekwencje swojej zdrady i nie zyc w klamstwie.Nawet jakbym wtedy miala zostac sama,to nie umialabym potem udawac przed mezem ze go kocham i nic sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbx
Wiem, ze ona nadal to przezywa i nie jest mi z tym dobrze. Ale sama twierdzila, ze ich malzenstwo istnieje tylko na papierze i w postaci skutkow typu dzieci i wspolny majatek. Po fakcie wiem, ze to bylo tylko takie babskie gadanie. Ona juz mu niejedna zdrade wybaczyla, ale pierwsza z jej dobra kolezanka. Mi nie wybaczy, w koncu zachowalam sie po swinsku i powinnam byc jej wdzieczna, ze nie doniosla mojemu mezowi. Ona zawsze byla wobec meza w porzadku, z moim nie probowala sie nawet odrobine spoufalac, choc z jej uroda, charakterem i umiejetnosciami lozkowymi nie mialaby problemu, by mi go odbic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbx
To skomplikowana historia, ale jednego jestem pewna. Gdyby to mialo uratowac ich malzenstwo to rozwiodlabym sie z mezem bez wahania mimo ze na swoj sposob go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
Kazdy jest kowalem swojego losu.Skoro ci tak mowila to napewno wlasnie tak jest w ich malzenstwie ze to tylko papierek.Jak chce tak dalej zyc to jej sprawa i jego.On dalej bedzie skakal w bok,bo z zona sie nie uklada a ona bedzie sie go kurczowo trzymala.Nie bylabys ty,bylaby inna.Takie zycie jak tak sie chce zyc.Jak ci sie teraz z mezem uklada?Umialas to wszystko sobie w glowie jakos poukladac i dalej z nim zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbx
Z mezem jest jak bylo, wyrzuty sumienia mam jedynie wobec niej. Bez sensu ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbx
Miedzy nami nie ma emocji, nawet moja zdrada ich nie wywolala, wiec nie musialam nic ukladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superb
Co wy z tym sumieniem? Chwile z kochankiem są po to by mieć przyjemność a nie wyrzuty. Sory że tak ostrm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superb
I za błędy teź. Piszę z fona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
Ja to nie mialam i nie mam wyrzutow co do jego bylej zony,bo przeciez cos musialobyc na zeczy skoro od niej odszedl.Mialam wyrzuty co do bylego meza ze go zdradzilam a ze nie najpierw odeszlam od niego.Ale coz,zycie,nie zawsze jest tak jakby sie chcialo.Mialam wyrzuty ale nie zalowalam ze sie zwiazalam z K i nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka n
Przespałam się chwilę i same koszmary.:-(Śniło mi się,że dostałam od niego długiego esemesa,że wszystko przemyślał,że zostaje z żoną i takie tam.Obudziłam się spocona jak mysz i zaraz sprawdziłam tel,nic nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
jbnx ja rozumiem ze ty mialas ciezej bo z tego co zrozumialam to twoja kumpela byla.Lecz nie powinnas miec wyrzutow,bo ona sama ci opowiadala jakie to zjebane malzenswto.Rozumiem ze to przez te wyrzuty chcialabys im teraz tak bardzo malzesnswto naprawic.Lecz nic z tym nie zrobisz,bo oni sami je sobie popsuli.Ona ciagle narzekala jak to ma malzenswto na papierku a on skakal w bok,ty dolozylas tylko mala kropelke do tego ich morza nieszczescia a i sama pewnie nie zrobilas tego z wyrachowania tylko dlatego ze zyjesz w zwiazku bez uczuc.Dlaczego nie odejdziesz od meza skoro nie ma w waszym zwiazku uczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
Malinka a ona przestala wydzwaniac?Narazie nie wbijaj sobie schiz do glowy ze on nie bedzie chcial z toba byc.Jeszcze nic nie wiadomo wiec nie ma co myslec na zapas o najgorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
ale ja sie tu dzisiaj zasiedzialam na kafe.dobrze ze pospac jutro moge.ale zasypiac trzeba. dobranoc trzymaj sie malinka i pisz jutro jak sie sprawy maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka n
Żono zazdroszczę ci.Twoj K kochał cię naprawdę.A mój siedzi cicho jak mysz pod miotłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka n
Dobranoc i dzięki za wsparcie.Jutro przyniosę nowe wieści z frontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
daj mu czas.jak moj zonie powiedzial to tez malo kontaktu z nim bylo i nie wiedzialam czy ona go nie przekona zeby zostal.takze spokojnie,napewno odezwie sie jutro do ciebie.dzisiaj to i pewnie nie chcial zadrazniac jeszcze bardziej z szalejaca zona bo naprawde do tragedi moglo by tam dojsc.mysle ze jutro sie odezwie. pisze juz w lozku z tel.moj juz chrapie jak stara lokomotywa :-) i trudno bedzie mi zasnac.chyba go obudze bo nie zasne w takim chalasie :-). j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykuń
Malina... Gdyby on chciał zostawić swoją żonę, to już by to zrobił. Skoro jednak z nią siedzi, to znaczy że ma conajmniej wątpliwości co do tego, czy chce z tobą być. Ewentualnie nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że nie chce z tobą być, ale cię czaruje, żebyś się nie wkurwiła i nie ujawniła żonie całej prawdy. Prawda jest taka, że kochankę (nie zawsze, ale bardzo często) okłamuje się tak samo, jak żonę. Chyba, że jest taka sytuacja, jak opisała ozywiona zona - uczucie jest prawdziwe, więc jest szybka decyzja co do dalszej przyszłości. U ciebie, gdyby nie wpadka, on by to ukrywał przez żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truuuuuuu
Hello Zakonczyłam to !!!!!!!!!!!! Do 35 latki i jnb Zakończyłam !!!!!!! jest w huj ciężko !!!! Telefon cały czas dzwoni ale się nie poddaję !!!!!!! POMOCY !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ozywiona
truuu swietna decyzja.Nie odbieraj tego telefonu bo Ci potem tak jego zona bedzie wydzwaniac.Pomysl sobie ze to nie zycie gdy sie musisz ciagle ukrywac po krzakach chowac a nie jak normalni ludzie isc z ukochanym do n.pobilskiego sklepu zeby zakupy na wieczorna kolacje kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbg
hej Wam! Wyspana Ozywiona? :P Truuuuu, gratuluje! Badz konsekwentna, nie pdbieraj nie odpisuj, nie spotykaj sie. Teraz najtrudniejsze przed Toba, ale dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
truuu to teraz naprawdę duzo siły potrzebujesz , trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polski rusek
bzykuń ma racje , on potwierdza to co ja wcześniej pisałem niestety ale prawda taka że jakby kochał to by już był z toba a nie prestraszony pozwalal żonce ze swojego tel do ciebie wydzwaniać.ale poczekamy , zobaczymy ...... nie martw sie tą sytuacja pamiętaj że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło przynajmniej będziesz teraz wiedzieć ile były warte te jego słowa , te zapewnienia o jego miłości i jeśli wybierze ta swoją żone to nie ma czego żałować tylko sie ciesz że to tak sie skończylo i nie będziesz na niego tracić czasu i może niedługo znajdziesz kogoś wartego uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka n
Mieliście rację.Nie zostawi jej.Gdy wieczorem poprosił ją o rozwód,zagroziła,że nie zobaczy więcej synka a na koniec najadła się relanium i leżała jak kłoda.No i wymiękł.Dziś pisze mi od samego rana,że nie miał wyjścia bo straszy go samobójstwem,że tylko mnie kocha itd.Napisałam tylko Daj mi spokój i nic więcej a on ciągle pisze.Wczoraj jego żona nie dawała mi spokoju a dziś on.Ehhh...żono miałaś szczęście.Ja mam pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
malinka spokojnie poczekaj co będzie się dalej działo , bo na razie to rządzą emocje. Tak jest zawsze , że żona go teraz straszy , a on jest jak na razie w szoku , bo wszystko się stało za szybko. Musisz się przygotować na to , że on zostanie z żoną , ale nie wykluczony jest inny scenariusz , bo na pewno będzie myślał nad całą sytuacją i jak na razie to za dużo się wydarzyło i za dużą presję wywiera na nim żona. Trzymam kciuki żeby było jednak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykuń
Gdy wieczorem poprosił ją o rozwód,zagroziła,że nie zobaczy więcej synka a na koniec najadła się relanium i leżała jak kłoda Dziś pisze mi od samego rana,że nie miał wyjścia bo straszy go samobójstwem,że tylko mnie kocha To wiesz tylko od niego? Mój wrodzony sceptycyzm każe wątpić, czy choć wspomniał jej o rozwodzie. Ehhh...żono miałaś szczęście.Ja mam pecha. Chciałabyś mieć faceta, który Cię zdradza? To chyba nie jest szczęście mieć takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×