miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

Nowa Nokija ..... Musialam dodac 3 kropki, bo wyskakuje ze moj nick zajety. I jeszcze jedno mnie nurtuje. Piszesz ze S Cie zauwazyl juz po slubie jak sie wprowadzil do swojej zony. Ale przeciez musial ja tam widywac jak sie razem spotykali jeszcze przed slubem, i Ciebie w takim razie rowniez. Wiec skoro widzial Cie jak byl singlem to czemu sie ozenil?" Niekoniecznie. Bo pamiętaj, że to moi teściowie. A te 5 lata temu, to mieszkaliśmy na końcu Polski - więc u teściów byliśmy rzadko. (powiedzmy raz na 2 miesiące). Potem się sprowadziliśmy z powrotem, aby wybudować dom. I u teściów jestem pewnie co drugi dzień na obiedzie po pracy. Więc widział mnie często...

Nowa Nokija ..... No i sploszylyscie zdarza mi sie podszywami. Zrobil sie niezly smietnik. Zdarza sie a nie wykorzystalas tego ze sie maz upil jako pretekst by wczesniej wrocic i zobaczyc sie z S? (slodziakiem) Jak Wy to robicie ze sie ukrywacie, spotykacie w swoim miescie? Podjezdzacie do motelu roznymi samochodami? Ale w motelu tez sa ludzie... I tez moga cos zauwazyc i zaczac plotkowac. Gdzie sie spotykacie? A nie bierzesz pod uwage ze mozesz sie zakochac?" Jego autem zawsze. On z racji zawodu zna dobre miejsca... :P

Nowa Nokija ..... I jeszcze jedno pytanie do zdarza sie, pisalas ze znasz jego zone, chodziliscie razem na imprezy, jak myslisz czemu on mimo z nia nie chce byc, skoro znalazl sobie inna? To tak jakby poznac kogos od 2 strony, zapewne S Ci opowiada o zonie wielokrotnie, a Ty przeciez i tak ja znasz. I po 3 jak Ty to robisz ze udaje Ci sie zatuszowac ten romans? Gdzie sie spotykacie?" Gdybym rzuciła hasło, pewnie by chciał zrobić krok, ale ja go powstrzymuje z całych sił. Pomijam, że naprawdę znamy się parę chwil tak naprawdę. Nie on za bardzo nie chce opowiadać o żonie i raczej nie lubi jak ja opowiadam o mężu. A on zna takie miejsce... nazywa je naszym miejscem. :P Gdy tylko zaczyna z tekstem, że kocha mnie nad życie... ja wyskakuje z odpowiedzialnością za rodzinę itd.

Powiem szczerze, że nie mam go za zbyt poważnego człowieka. Zna mnie parę chwil, a jest w stanie zrobić wszystko... To piękne, jednak jestem świadoma, że to szalone totalnie... Co prawda wg niego zna mnie 4 lata. Ale tak naprawdę zna mnie niewiele. Ja w ciągu tych 4 lat, to go tak naprawdę widziałam 2 razy, choć twierdzi że mijaliśmy się z 1000 razy, to jakoś uszło mojej pamięci.

A to ukrywanie się, też wychodzi kiepskawo. Mąż coś czuje... a jego żona? Nie wiem, bo on nic nie mówi.. twierdzi, że wszystko jest ok... ale śmiem powątpiewać. Musiałaby być ślepa... jak ciągle pisze... Pomijam, że pewnie pachnie moimi perfumami, oraz ma moje włosy na sobie... a mam bardzo ciemne, długie i kręcone. Czasem go obieram z włosów... a on twierdzi, że niepotrzebnie... Nie wiem, czy on w sobie nie ma czegoś destrukcyjnego... :P

"Czasem go obieram z włosów... a on twierdzi, że niepotrzebnie... " no wlasnie niektore kobiety tak maja takie "pseudoprzyjaciolki" rodziny zona stoi obok a one potrafia takiego meza obierac z włosów, np. na sylwestra, gdzie przed momentem się poznali, a taka niunia bez zenady się potrafi kleić do faceta innej kobiety i wtedy czego można oczekiwać, przecież taki facet nie klaśnie baby po lapach .... a w sumie powinien!

uhaha - typowa z ciebie baba. Interpretacja pod siebie... Tak jak na ulicy, gdy idzie para. Nigdy nie będzie winien obśliniony facet, tylko laska która jest obiektem obślinienia. To ją kobieta danego faceta zabija wzrokiem, a misio to czysta niewinność. Bezmózg, który nie jest winien swojego obślinienia. A kobieta -obiekt bezczelnie śmie wychodzić z domu i uwodzić misia... Tak i tu...

zwące się kochankami gdzie ci wspaniali wasi ruchacze non stop pieprzycie głupoty przed minitorem

no właśnie... poślinią się poślinią i dalej idą z żoną, a kochanki siedzą tu i marudzą:D

Do zdarza sie , piszesz ze Twoj maz cos podejrzewa, i nie stresuje Cie to? A jak Was ktos zobaczy jak wsiadasz do auta, albo chocby na swiatlach w korku to co zrobisz? Nie boisz sie ze jak maz sie dowie to moze odeslac Cie z kwitkiem i Twoje pukladane zycie runie - ten S moze wcale nie chciec byz z Toba... ?

Ale pisz dalej, kiedy sie spotkaliscie wczoraj? a jak wracasz pozno to co mowisz mezowi?

Nowa Nokija ... - pewnie, że stresuje..

10:15 [zgłoś do usunięcia] Zdarza mi się.......... uhaha - typowa z ciebie baba. Interpretacja pod siebie... A Ty, kto babochłop?:D "...Tak jak na ulicy, gdy idzie para. Nigdy nie będzie winien obśliniony facet, tylko laska która jest obiektem obślinienia. To ją kobieta danego faceta zabija wzrokiem, a misio to czysta niewinność. Bezmózg, który nie jest winien swojego obślinienia" Dokładnie tak, faceci to bezmózgi, jak widać wokół - z małymi wyjątkami :) Przemawia dodatkowo za tym fakt, że facet się ślini i ślini, i jeszcze parę razy poślini a potem dalej człapie potulnie za żoną do domu:D to nie bezmózg? Normalne ślinienie jak w odruchu Pawłowa dzwoneczek - reakcja na jedzenie

uhaha - to współczuje jeśli tak do facetów podchodzisz i do kobiet, które są winne temu, że wyszły z domu gdy ty akurat swojego bezmyślnego misia prowadzisz przez miasto. I co z tego, że człapią za żoną? Przecież są świadomi, że tylko ta kiepska stara żona będzie ich tak prowadziła za sobą - na obiekty westchnień przeważnie nie mają szans.... Poza tym fakt, że idą z tą żoną, wcale nie oznacza że ją wielbią. Facet potrzebuje kury w domu, co mu posprząta i ugotuje... Też mi zachwyt nad misiem, że człapie za żoną.. :D

Ja i tak czuje się lepiej jako obiekt westchnień... a gotuje i pierze mu inna... :P

to nie bezmózg? Normalne ślinienie jak w odruchu Pawłowa" Nikogo normalnego nie powinno dziwić, że facet reaguje - jest zdrowy to reaguje. To kobiety są idiotkami, które mordują inne wzrokiem z takiego powodu. Najmniej zaangażowane w ślinienie jej misia.

[zgłoś do usunięcia] Nowa Nokija ... Do zdarza sie , piszesz ze Twoj maz cos podejrzewa, i nie stresuje Cie to? A jak Was ktos zobaczy jak wsiadasz do auta, albo chocby na swiatlach w korku to co zrobisz? Nie boisz sie ze jak maz sie dowie to moze odeslac Cie z kwitkiem i Twoje pukladane zycie runie - ten S moze wcale nie chciec byz z Toba... ?" Pewnie też niejedni widzą. Aczkolwiek przecież w czasie jazdy się nie całujemy, zatem trudno udowodnić o co chodzi, tym bardziej że on służbowo też z różnymi ludźmi jeździ. Ten S chce być niby ze mną, jednak wiadomo że może mu się nagle odwidzieć, skoro jest tak szalony...

Ale jak kontynuacja tego romansu, napisz cos, mieliscie juz za soba pierwszy akt milosny? Spotykacie sie w samochodzie, to troche niewygodne prawda? A skad on zna takie miejsca? I przesiadujecie w tym samochodzie te pare godzin? Nie nudne to troche?

W tej chwili to on nawet dziecko ze mną chce... Zapytał mnie, jakbym się zachowała gdybym zaszła z nim w ciąże. Bo on by się bardzo ucieszył. I już widzi oczami wyobraźni moją małą kopię. Z żoną nie planują już więcej dzieci.

Ale jak kontynuacja tego romansu, napisz cos, mieliscie juz za soba pierwszy akt milosny? Spotykacie sie w samochodzie, to troche niewygodne prawda? A skad on zna takie miejsca? I przesiadujecie w tym samochodzie te pare godzin? Nie nudne to troche? jak myslisz czemu nie chce rozmawiac o zonie, moze jes lojalny dla niej chociaz w slowach?

Nowa Nokija......- skąd zna? Jako między innymi uczestniczący w akcjach, zna wiele miejsc. Np. gdzie ćwiczą, gdzie mają strzelnicę itd. Stąd zna...

To tereny wzbronione dla ludzi poza policją i wojskiem.

Nowa Nokija...... Ale jak kontynuacja tego romansu, napisz cos, mieliscie juz za soba pierwszy akt milosny?" Tak :D Był tak mega przejęty, jak prawiczek przed pierwszym razem :P Było to mega urocze, choć długo nie trwało... :P

jak myslisz czemu nie chce rozmawiac o zonie, moze jes lojalny dla niej chociaz w slowach?" Sam nie opowiada, choć jak pytam to mówi. I nic złego o niej nie mówi, zresztą nie pozwoliłabym mu na to...

Nowa Nokija...... - cóż nie jest nudno, ani trochę... :P To ja przesadnie nie chce się włóczyć po restauracjach, choć jak twierdzi możemy jechać gdzieś dalej... Ale cóż to znaczy dalej? Godzina w podróży? A poza tym, znają mnie na większym obszarze. I wszędzie można kogoś spotkać.

Widze ze masz z pozoru super zycie. Zdarza sie obiecaj ze bedziesz tu pisac no matter co sie stanie i uczciwie napiszesz jak ta sprawa sie zakonczy. Napisz wiecej jakis konkretow bo poki co to nic sie nie dzieje. Kiedy sie znowu widzicie?

Zabezpieczacie sie? Pisalas ze nie lubisz gumek?

To nie ja pisałam o tych gumkach. To podszyw oczywiście. Aczkolwiek ten pierwszy raz się nie zabezpieczyliśmy... Ale nie były to płodne dni... Coś czułam, że on nie chciał się zabezpieczyć. Bo przecież czekał na ten dzień, więc i o tym musiał myśleć. Zdaje się, że celowo to zrobił. Bo wie, że chce dziecko, musiałam mu przecież naświetlić, aby potem nie myślał, że to może jego, jak już się postaramy. Sama nie wiem... Mówi, że chce córkę ze mną... :O Swoją drogą to już kolejny kochanek, który chciałby córkę ze mną. Poprzedni też marzył o córci z wyglądem mamy...

Do zdarza sie.. Ale sobie schlebiasz jest to dosc trywialne. Ale do rzeczy co jeszcze napiszesz o tym zwiazku? Masz zamiar go zakonczyc? Przeciez jak sie nie zabezpieczyliscie to nie bedziesz wiedziec z kim jestes w ciazy? a to jakas paranoja nie wiedziec kto jest ojcem dziecka. Mialam kiedys taki sen - myslalam ze sie wykoncze. I cala ciaze tak sie zamartwiac bo badania na ojcostwo mozna zrobic dopiero jak sie dziecko narodzi. Ten stres w ciazy nikomu nie potrzebny. Nie rozumiem nie obejmuje rozumem jak mozna sypiac z dwoma facetami i sie nie stresowac ze jak bedzie ciaza to kto ojcem? Ja zaszlam w ciaze w 9 dniu cyklu, niby to nie plodne, a mam super regularny cykl, i zaszlam w 9 dniu!

chciał mieć tak durną córkę, jak ty :-p Chyba, że nie zdążył cię poznać i myśli, że jesteś inteligentna ;-) :-p A to gówno prawda :-D :-D :-D