zdradzaja chyba wszyscy.

a ci co nie zdradzaja maja taki zamiar,albo zdradza kiedys... takie moje podsumowanie zyciowe... kiedys myslalam,ze to malo spotykane-ZDRADA. a dzis.... nie zdziwi mnie juz nic...

o nie kochana,nie wszyscy -większosć

chyba masz racje - zdecydowana większość,to juz weszło w nawyk.

kobietyb też zdradzają

nie mowimy z podzialem na płec, tylko ogolnie.

większość, ale nie wszyscy ;)

nie przesadzajmy, większość ludzi jest przyzwoita :0 to na tym forum nagminnie lansują się dzifki, a przy okazji ich żonaci fatyganci z Bożej łaski :D

sranie w banie, zdradzaja i juz!

nie wszyscy

wlasnie ja nie pisze o płci... kobiety-faceci.. jakos niewierze,ze NAWET JESLI nie zdradził ktos to choc przez chwile bycia z kims w stalym wzwiązku nie pomyslał o kimś... no nie wierze. mam znajomych co bym dala sobie reke uciac ze ONI NIE ZDRADZAJA.. ale prawda inna jest. szokuje mnie to wszystko.

zdecydowana większość! bede uparta w tym temacie :P

tylko jakim trzeba być mistrzem by to na jaw nie wyszło...

skoro wszyscy zdradzają to my też :D tylko ja nie za bardzo mam kogo i z kim.....:(

Ja nie zdradziłam nigdy mojego faceta jestem z nim 4 lata i nie mam zamiaru go zdradzić, bo kocham go nad zycie.. Ale jak to mowia nigdy nie mow nigdy

nie wszyscy zdradzają ,ale wszyscy choć raz myśleli o zdradzie:P acha jeśli flirt jest zdradą (!)to tak wszyscy zdradzamy ;)

nie boj sie, jak bedziesz mial "kogo" to i "z kim" sie znajdzie okazja :P

a czy taki flirt traktujecie jak zdrade???

tak

ja nie traktuje flirtu jako zdradę ,wiem jedno,gdybym się dowiedziała ze mój facet pisze na kafe ,byłabym cholernie zazdrosna ,bo wiem jakie są tutejsze baby:P

Ej chwila.....mówimy o zdradzaniu, a nie o cichym wyobrażaniu sobie jaki jest w łóżku Depp :P

ja zdradzam i dobrze sie z tym czuje, jak tylko spotykam fajna panienke staram sie ja przeleciec

To zależy. Kobiety zdradzają wszystkie, natomiast mężczyzni tylko ci, którzy mają okazje.

Moorland--najpierw zdefiniujmy czym jest zdrada,bo np dla bo_taka_jestem nawet zwykły flirt jest zdradą ;)

ja mam tak,ze flirt nie traktuje jako zdrady tzn flirt taki tylko słowny,smsowy... oczywiscie sa ROZNE zdrady,ale to kazdy wie :]

oby wiecej takich jełopów jak "sexowny" i moje drogie panie lepiej poświecić sie bogu i wstapic do zakonu... :D

od flirtu sie kurde zaczyna... a potem juz leeeeci! a potem "mleko sie rozlalo" i jest płacz i zgrzytanie zębami, po kiego wała w ogóle zaczynać jakieś flirty?

Już nie przesadzaj...chociaż nie, nie idźmy w tę stronę, bo zaraz będziemy flirt definiować, a to już nas wszystkich o niestrawność przyprawi. Wiara - spadaj, ja nie zdradzam, a jestem kobietą :P

flirtowanie jest baaaaaardzo przyjemne, czasami lepsze niż seks :D

uwielbiam sex,wariuję, gdy go brak

czasami po takim flircie przechodzi sie do seksu a potem wszystko sie jeb... i okazuje sie,ze sex to wielki błąd z ta osoba...