sny..........

swiadomy sen... mialam to gowno wczoraj. ktos tego doswiadczyl?[cześć]

ja, kilka razy

a jak to odczuwalas/es? ja sie wgl czuje niewypoczeta po takim czyms, mialam dopiero drugi raz no i raz duzo gorsza sytuacje. na szczescie, nie trwal on cala noc.

świadome sny są właśnie super, czułam się tak samo jak po normalnym śnie.

w dzieciństwie miewałem bardzo często ld, teraz bardzo rzadko

nauczylas sie ich czy same sie zdarzaja? mi zdarzyl sie sam, ale ni byl zbyt mocny na szczescie. mialam kiedys gorsza sytuacje w stanie pomiedzy snem a jawa, ale nikomu nie zycze

dlaczego gowno? ile ja bym dała, aby doświaczył LD.

doświadczyć*

bo meczace to jest i nie wiem czemu ale mi troche siada na psychike. kiedys mialam bardzo przykre doznanie w czasie snu, moze dlatego nie lubie tego i tym podobnych rzeczy

a mnie się same zdarzały, raz miałem taką sytuację, że miałem ld, potem się obudziłem, wypiłem herbatę i dalej położyłem się spać, później bardzo krótkie jakby oobe, z którego zaraz przeszedłem znowu do ld i na dodatek była to kontynuacja snu, często miałem też stany jakby zawieszenia pomiędzy snem, a jawą i fałszywe przebudzenia, ale to wszystko w dzieciństwie, teraz nie mam takich jazd

ja wywoływałam sama

ja mialam taka sytuacje, wiem, ze jest na to nazwa, ale tego nie pamietam. zaczelo mi sie krecic w glowie, ale to strasznie, zaczelam sie przekrecac z boku na bok, czulam ze dzieje sie cos strasznie zlego ze mna, zaczelam sie strasznie bac, chyba tego, ze umieram, chcialam siegnac po komorke, ktora lezy mi zawsze przy poduszcze, zeby zadzwonic po mame, chcialam krzyczec ale nie bylam w stanie zrobic ruchu. nie wiem, ile to trwalo, ale jak sie przebudzilam, to bylam niezle zestrachana. bylo to miedzy snem a jawa, bo mialam jakis kontakt z rzeczywistoscia, wiedzialam gdzie lezy mi komorka i kogo chce zawolac. ktos wie jak sie to nazywa? straszne uczucie

a ja miewałem tak, że się niby obudziłem, ale nie mogłem się w ogóle ruszyć ani wydobyć z siebie głosu, poza tym, gdy próbowałem ruszyć głową, to taki szum w uszach i uczucie, jakby moja głowa była ściskana

że zdradzam swojego faceta.. w końcu się dowiedział i całą noc kombinowałam, żeby się jakoś usprawiedliwić... strasznie męczący sen.. :/ cały dzien o nim myślałam.. dziwne to wszystko, bo ja nigdy go nie zdradziłam

to raczej nie był świadomy sen, świadomie śni się kiedy jest się całkowicie w świecie snów

według pewnej teorii w fizyce kwantowej, sny to przejście kwantowej świadomości do innej rzeczywistości, czyli to co się śni dzieje się naprawdę, tyle że w innej rzeczywistości

wg antropologów, sytuacja opisana przeze mnie oznacza gwałt przez demona, wiec moze cos jest w tym co piszesz :P

"to raczej nie był świadomy sen, świadomie śni się kiedy jest się całkowicie w świecie snów" tak, do momentu, kiedy nastąpi budzenie się, u mnie te stany zawieszenia działały czasem jak taki przełącznik pomiędzy wieloma snami i jawą, podczas tego uczucia ściskania w głowie jakby przełączały się sny, gdy udało mi się wyrwać z tego uczucia, znalazłem się w innym śnie, gdy próbowałem się budzić dalej, nieraz znowu następowało zawieszenie, po czym znowu znajdowałem się w innym śnie, czasem miałem wrażenie, że mija bardzo dużo czasu, zanim "przełącznik" natrafi na jawę

mnie na pewno nie gwałcił żaden demon :)

gdzie wyczytałaś tą rzecz o gwałcie demona? to interesujące :P

nie pamietam juz gdzie dokladnie :P przez przypadek natknelam sie na artykul :D ale nie powiem, zastanowilo mnie to :D

moze to koszmar na wyższym poziomie :P w każdym razie ja mam coś podobnego po koszmarach, ten stan między jawą a snem i trudno mi się z niego ocknąć

wyczytałem gdzieś też, że świadomość u dziecka jest często dużo bardziej skłonna do przyjmowania stanu superpozycji, dzięki czemu można się np. "przełączać" pomiędzy snami bez większych problemów

może i koszmar, ale świadomy

czy ja wiem czy koszmar? wizji zadnych nie mialam, nic nie widzialam, tylko ta swiadomosc, ze cos sie dzieje, a ja nie moge nic zrobic, nie moge zawolac o pomoc. co do dzieci, one oglonie widza i czuja wiecej, brat w wieku 4-5 lat, budzil sie, siadal na lozku, rozpaczliwie plakal i z panika w oczach rozgladal sie dookola, nie bylo mowy zeby go dobudzic, czesto to sie dzialo, rano nic nie pamietal. gdzies wyczytalam tez, ze male dzieci czesto doswiadczaja kontaktu z demonami, tak mi to jakos utkwilo w pamieci...

jak już to nie z demonami, lecz z istotami z innych rzeczywistości świadomość w stanie superpozycji znajduje się jakby w wielu miejscach naraz, przez co człowiek może postrzegać np. jakieś obiekty z innej rzeczywistości(gdy mózg nie jest w stanie tego odpowiednio przetworzyć zaczyna się gubić i reakcja człowieka może być różna) i może się wystraszyć z byle powodu, ponieważ w innych rzeczywistościach mogą panować zasady zupełnie dla niego nie zrozumiałe, tym bardziej dla dziecka