Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misterious346

smutki po 30

Polecane posty

Gość misterious346

czasem dobrze być niepoprawnym optymistą... czasem to dobrze mieć wciąż wiarę i nadzieję, kiedy zabraknie całej reszty... czasem trzeba zaczynać wszystko od nowa po raz milion 1 raz... a czasem trzeba sięgnąć dna i poczuć na dupie znowu ten upodlający ból i odbić się od dna... czasem tylko trampolina nie jest na wyciągnięcie ręki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
naprawde potrzebuje pogadac z kims anonimowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do misterious346
Życie zaczyna się po trzydziestce Kochana :) dasz radę, każdy znas dźwiga jakis swój krzyż ale po burzy zawsze wychodzi słońce. głowa do góry !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie tam gdzie ty
zycie jest krótkie, ale wystarczająco dlugie aby kilka spraw przegrać i kilka wygrać nie dopatruj się żadnego planu, żadnych prawidłowości, jest tylko tu i teraz, reszta jest tylko mułem w naszym umyśle przyjrzyj się tej chwili i rzeczom które możesz z nią uczynić... dostrzeżesz conjakmniej kilka możliwości, wystarczy wybrać najllepszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
tak sobie mówiłam jak się rozwodziłam 2 dni przed 30 urodzinami po 8 latach bycia w związku w którym byłam ofiarą psychicznej przemocy... tak sobie mówiłam jak okazało się że nikomu nie mogę ufać... a dziś??? półtorek roku później: "jaka jest Twoja cena żeby zapomnieć o tym upokorzeniu które Ci zgotowałem 2 dni temu??? 5 tyś? 10 tyś?" shit hapends

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
mam problemy w pracy okazało się że nei mam żadnych przyjaciół a "mój facet" po tym jak ja odpadłam z imprezy i odwiózł mnie do domu flirtowałam sobie z "moją niby-przyjaciółką" i zaproponował kase zebym zapomniała... shit a i jeszcze problemy z kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ misterious346 11:42 odnośnie tego: " "jaka jest Twoja cena żeby zapomnieć o tym upokorzeniu które Ci zgotowałem 2 dni temu??? 5 tyś? 10 tyś?" " - może trochę jaśniej? kto Ci tak powiedział? i w jakiej sytuacji? ________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ misterious346 trochę dużo tych wątków... Ale ok. Po kolei: 1. na czym polegają Twoje problemy w pracy? 2. jak to "odpadłaś" z imprezy?? 3. płacicie sobie za wyrządzone przykrości? Czy to była pierwsza taka oferta? 4. jak długo jesteście razem z tym Panem? 5. jak aleko posunął się ten flirt z koleżanką? 6. dlaczego z Nią flirtował? (jakoś to wytłumaczył?) ______________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
bylismy razem na dużej imprezie gdzie bylo mn ostw moich znajomych itp. odpadłam szybko wiec odwiózł mnie do domu i zapytał zy bedzie ok jak on wróci powiedziałam że tak bo ja chciałam si wyspac i nie chciałam zeby mnei widział w takim stanie no to pojechał cała imprezę flirtował z moją niby-przyjaciółką.. kilku moich znajomych chciało im skopać tyłki oni podobno tylko gadali a on ją chicał wyciągnąć z dołka bo rozstaniu z jego najlepszym kumplem ale sorry to nie wygladalo jak pogawędka kumpli i on nawet sam przyznał że teraz rozumie że czuję się upokorzona i że mnie skrzywdził ale ja mam to wciąż w głowie wiec zapytał ile chce żeby zapomnieć i żeby było jak przedtem... powiedziałam mu że nie mam ceny... i nie jestem prostytutką żeby płacił mi za to żebym zapomniała... on nawet nie rozumie jak bardzo mi tym dopiekł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
dużo pytań :) 1. po prostu mam za dużo obowiązków i przestaje to ogarniać mimo iż pracuje po 12 a nie 8 godzin za które mi płacą, 2. pracowałam bardzo długo nic nei jadłam i po 2 drinkach wolałam wrócić do domu bo byłam zbyt pijana 3. oczywiście że nie - to był pewnie swego rodzaju dla niego żart... 4.troche ponad rok 5.niby tylko gadali i o to o jej byłym ale sposób w jaki to robili... widziałam kilka zdjęć... 6. chciał ją wyciągnąć niby z dołka no i zna jej byłego jak nikt inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ misterious346 11:54 (...) bylismy razem na dużej imprezie gdzie bylo mn ostw moich znajomych itp. odpadłam szybko (...) nie chciałam zeby mnei widział w takim stanie (...) - aha (...) cała imprezę flirtował z moją niby-przyjaciółką.. kilku moich znajomych chciało im skopać tyłki oni podobno tylko gadali a on ją chicał wyciągnąć z dołka bo rozstaniu z jego najlepszym kumplem (...) - no to flirtował czy ją pocieszał? (...) ale sorry to nie wygladalo jak pogawędka kumpli (...) - ale skąd to wiesz? Nie było Cię tam przecież... (...) i on nawet sam przyznał że teraz rozumie że czuję się upokorzona i że mnie skrzywdził / ale ja mam to wciąż w głowie (...) on nawet nie rozumie jak bardzo mi tym dopiekł..." - Czy nie przesadzasz z pielęgnowaniem tej sytuacji? I czy Ty na pewno jesteś "po 30-stce" - ? _______________________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterious346
niestety jestem po 30... tak wiem problemy jak nastolatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ misterious346 12:09 Rozumiem. Moim zdaniem: 1. Przed imprezą trzeba coś zjeść. Żeby nie odpadać. :) 2. Jeśli koleżanka ma kłopoty a Twój Partner zna Jej parntera "jak mało kto", no to chyba nie ma bardziej właściwej/kompetentnej osoby (mówię o Twoim Parntnerze) do pogadania na ten temat jej problemów, prawda? Tak myślę.. :) 3. a/Jeśli nie było Cię do końca na tej imprezie, to nie możesz jednoznacznie stwierdzić, że Twój "Pan" :) - przesadził. Zdjęcia mogą być przypadkowe i zrobione w sposób "zamierzony" (Trochę fotografuję to wiem, jak to się robi i, że... tak się też robi :) ) b/ Jeśli nie było Cię do końca na tej imprezie, to wszystkie relacje znajomych/przyjaciółek podziel przez 3 (słownie: trzy). Ludzie nie zawsze mają czyste intencje i - czasami - celowo pewne rzeczy wyolbrzymiają. 4. Jeśli chodzi o żart ze strony Twojego Partnera /tj: "wynagrodzenie Ci doznanych krzywd"/ - to opuść Jemu. Sama powiedziałaś, że --> 11:58 --> "to był pewnie swego rodzaju dla niego żart... " Więc, nie ma co dalej podnosić sobie ciśnienia. Nie trafił z "żartem" i tyle. 5. Jeśli chodzi o Twoje rozdrażnienie, nastrój i zaangażowanie w eskalację tego problemu oraz całej sytuacji (mówisz 11:54 - "ale ja mam to wciąż w głowie" ) - to, czy to nie jest troszkę tak, jak sama mówisz 11:58 w pkt --> 1. po prostu mam za dużo obowiązków i przestaje to ogarniać (...) Rozumiesz? --> zmęczenie, rozdrażnienie, igły-widły (?), poszukiwanie "komu by tu wlać..." i tego typu podobne zachowania celem rozładowania nadmiaru presji/streu.. Co o tym myślisz? ____________________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×