Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciotka z zaskoczeniaiaa

Dlaczego moja siostra tak krzywdzi swoje dziecko?

Polecane posty

Gość Ciotka z zaskoczeniaiaa

Moja siostra i jej mąż musieli nagle wyjechać (jej teściowa się poważnie rozchorowała i niestety zmarła) i nie było ich ogółem 2 tygodnie. Siostra nie chciała zabierać ze sobą dziecka, mojej prawie 4 letniej siostrzenicy więc poprosiła mnie abym się zajęła dzieckiem przez ten czas. W dniu wyjazdu zostawiła mi 16 (!!!!!!!!!!!!!!!) kartkowy zeszyt ze wskazówkami jak mam się jej dzieckiem zajmować. Główna treść zeszytu to było żywienie. Według siostry siostrzenica jest okropnym niejadkiem. 2-3 razy w roku dzieciak jest w szpitalu bo szukają w niej przyczyn tego niejedzenia, faszerują ją jakimiś lekami, witaminkami i tylko jeden Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. Z zapisków wynikało, że dziecko nie je..nic. Pierwszego dnia stosowałam sie do jej rad. Zrobione śniadanie (według jej zeszytu) lądowało na mojej twarzy bo zostało wyplute. 15 minut później siostrzenica dopominała się chrupek. Przed obiadem jeszcze zjadła 2 lizaki i małą torebkę żelków. Oczywiście sama siostra napisała aby jej biednemu niejadkowi nie żałować takich rzeczy, przynajmniej trochę tym się naje. Obiad z talerzem wylądował na podłodze. Oczywiście parę chwil później dziecko dopominało się wafelków. Do kolacji dziecko zjadło jeszcze paczkę flipsów. Kolacja została rozsmarowana po ścianie. Jeszcze tego samego wieczoru zeszyt trafił do kosza na śmieci. Rano siostrzenica dostała na śnaidanie kanapki - chleb z tostera, wędlina, ser, pomidor, ogórek. Oczywiście tego jeść nie będzie. Uprzedziłam ją, że niech nie liczy na słodycze bo ich nie dostanie. Na obiad ryż z warzywami i kurczakiem. Też nie. Na kolację kanapki, też nie jadła. Przez cały dzień nie tknęła nic. Nawet pić nie chciała bo te jej soki i napoje gazowane powylewałam a dałam jej wody mineralnej. Cały dzień trwała wojna o jedzenie - chrupki, cukierki itd. Następnego dnia rano zrobiłam ponownie kanapki. Zawołałam ją. Przyszła, usiadła bez słowa do stołu...i zjadła 2 kromki (4 połówki). Na drugie śniadanie pokroiłam jej w kawałki gruszkę i kiwi. Również zjadła. Na obiad robiłam kotlety mielone. Zakradła się po cichu i wzięła jednego, potem drugiego... Zjadła 4.Potem jeszcze zjadła trochę surówki. Wiecej nie chciała, była najedzona. Na kolację zrobiłam kaszę mannę z sokiem, również zjadła i to z apetytem. Dziecko przez resztę pobytu u mnie jadło wszystko co mu dałam. Dziecko już się nie upominało o słodycze bo słodycz miało w normalnych posiłkach. Siostra wróciła.... i wrócił stary tryb żywienia. Nie robi obiadów bo twierdzi, że i tak mała jeść nie będzie więc woli oszczędzic sobie stresu i daję to co ma pod ręką czyli chipsy, batony, lizaki itd. WIem, że to nie moja sprawa ale szkoda mi tej małej bo ona naprawdę chce i może normalnie się odżywiać bez tego ciągłego ciągania po lekarzach, szpitalach i faszerowania jej sztucznymi witaminami skoro ona potrafi jeść te prawdziwe. Jak myślicie próbować siostrę przekonać do tego czy dać sobie spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia mamunia....
oczywiście że próbować !!!! nie żal ci dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze że chociaż Ty wiedziałaś że tak dziecko odżywiać się nie powinno ;) co do niejadków są dzieci naprawde z powodami dla których nie jedzą za wiele i nie są to słodycze itp.ale z tego co piszesz to oczywiste że mała nie je skoro ma serwowane takie jedzenie,wizyt w szpitalu jednak przy takim zywieniu się nie doszukuję,bo je więc wycieńczona nie jest.Słodycz można dać ale po zjedzonym posiłku,dziecko nie potrzebuje wiele cukru,ja bym to fotografowała i bym udowodniła że dziecko je ! :D i bym wytknela bledy siostrze bo sa niejadki i sa dzieci wybredne,ja akurat mam tego drugiego,ale slodyczy nie dostaje za wiele z powodu swojego metabolizmu,ale to juz inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taką koleżankę
tylko mowi że zazdrości jak moja mała zajada ale prawda jest taka że moja dostaje coś słodkiego ale na deser (kisiel , budyń galaretke ze śmietana itd.) codziennie świerze owoce i warzywa i je normalne posiłki śniadania obiady itd. jej na zawołanie soczki,czekoladki ,chrupki i lizaczki wiec nic normalnego juz nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efhnbad
próbować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×