ZERWAĆ!!!???

krótko i zwięźle.. ja 22 lata on 26 lat -ponad 4 lata razem - 2 miesiące zaręczeni coraz większe wątpliwości bo : - seks z mojej inicjatywy po 3, 5 roku chodzenia - odwiedziny u niego w domu po 3 latach za moja inicjatywą - do tej pory wspólne plany na kupno mieszkania, im bliżej ślub brata słyszę że jego rodzice na starość zostaną sami i mógłby jednak zostać na wsi - nie lubi gadać o problemach i uczuciach, woli spuścić głowę i dla świętego spokoju przeprosić - z poczuciem humoru, wykształcony, dobry - z tej samej miejscowości efekt: mętlik w głowie nie wiem co robić...czy to miłość czy po prostu przyzwyczajenie...próbować dalej to wszystko naprawiać czy po prostu dać sobie spokój??

- seks z mojej inicjatywy po 3, 5 roku chodzenia???????????????????????? kryptogej

albo ty jestes lewa albo on

Porozmawiaj z nim szczerze o swoich wątpliwościach, o tym co Ci nie pasuje.. ale nie daję gwarancji, że to coś zmieni. ja miałam sytuację, że powiedziałam facetowi, że nie podoba mi się, że nie wiem z kim się spotyka a on właściwie mnie wyśmiał i tylko powiedział, że skoro nie mamy się o co kłócić to możemy kłócić się o takie coś.. no i właściwie sprawa nie załatwiona :] ale Tobie życzę innej reakcji narzeczonego.

""Aby zaznać prawdziwego szczęścia, trzeba zapomnieć, że kiedyś miało się więcej."" nigdy nie miałem wiecej wiec co tu zapominac?

3,5 bycia razem i dopiero seks?niewierze :O co to za facet jest w ogole.

wcale nie miałem lepiej wczesniej

przeciez to provo durne cipy

"3,5 bycia razem i dopiero seks?niewierze co to za facet jest w ogole." taki dla którego wyruchan cipa nie jest priorytetem

na początku może i byłam niegotowa, wystarczały pieszczoty ale potem??? jeśli się kogoś kocha... tym bardziej że jesteśmy dorośli i konsekwencje ponosimy sami. i nie zmyślam , pisze jak jest. po prostu do niego jak do ściany i mam już dość nie wiem co mnie jeszcze wstrzymuje przed zerwaniem...

zerwij zerwij wyobraź sobie go teraz i za 10 lat - będzie lepiej? nie sądzę....