Pierwsza rozmowa kwalifikacyjna

Hej, strasznie się boję. Jak się zachować ? W sumie to nie mam rozmowy umówionej tylko sama się wcinam, jutro jadę w kilka miejsc ze swoim CV jak nie drzwiami to oknem, a studiuje ścisły kierunek który tym akurat firmom że tak powiem jest potrzebny no to ta sama dziedzina po prostu, i chcę spróbować wbić się na stąż/praktyki/racę/ cokolwiek... Jeżeli jakimś cudem ktoś będzie chciał ze mną porozmawiąc, co mówić jak się zachować? Niech porozmawia ze mną ktoś kto pracuje, czy jest pracodawcą, czy chociaż bardziej ogarnia , proszę! :)

staraj się tak poprowadzić rozmowę i zrobić takie wrażenie by szef zapragnął Cię zatrudnić z przyjemnością

Strasznie spięta jesteś. Niepotrzebnie bo przecież pamietaj że i tak to ty na kogoś robisz a ten ktoś to i tak gówno da ci zarobić :D Musisz rozgryźc psychikę szefa. Jeżeli widzisz że jest wyluzowany to i ty gadaj z nim tak jakby to była zwykła rozmowa. Szef nie zawsze potrzebuje pracownika który jest wszystkiego wykuty na blachę , czasem woli głupszego ale wesołego śmieszka.

na racę się raczej nie wbijaj.....

o co najczęściej pytają na takich rozmowach? Chciałabym troszkę się przygotowć wrazie czego... Chcę założyć czarną marynarkę czy jak zaloze szpilki to nie będzie hm.. przesada? szpilki są jasne, kremowe nierzucają się tak w oczy tylko są troszke wysokie...

ja chcę porozwozić CV a jeżeli ktoś zgodzi się pogadac to wtedy bedę działać przecież nie będę się nażucać. :) a mi bardziej zależy na doświadczeniu niż na kasie, mam 21 lat. Chciałabym chociaż staż czy praktyki cokolwiek... Jestem spięta bo tak odkładam to już w czasie i postanowiłam że jutro jadę do firm i się boje :)

mnie pytał o moje zainteresowania bo mamy podobne, wady, zalety, dlaczego chcę u nich pracować, ile chcę zarabiać :D, dlaczego takie studia a nie inne. musiałam też opowiedzieć o sobie po angielsku i porozmawiać o pierdołach ;) ale wcześniej pisałam test logicznego myślenia i potem miałam rozmowę z kierownikiem działu mojego a tutaj już pytał o konkretne rzeczy, związane z zawodem.

w moim rejonie jest wiele firm dużych, międzynarodowych oddziałów, jest tu strefa ekonomiczna że tak się wyrażę. I wiem, że nie ma w moim rejonie ludzi z takim kierunkiem jak ja, a jedna osoba co była to dostąła lepszą oferte i wyjechała i jest zapotrzebowanie na inżynierów tylko, że jestem kobietą i młodą na dodatek i nie wiem czy akurat w tej chwili potrzenują ale jak nie spróbuje to się nie dowiem...

p. anna dziękuję za wypowiedź. a Czy Ty napisałaś w swoim CV że tak dobrze znasz angielski?

p. annaa już z rzeczami z związanymi z zawodem to co np pytał? Tak chciałabym się zorientować...

upupupupupupup

starsi, proszę niech ktoś pogada...

jak dasz dvpy to moze cie ktos zatrudni, trzeba bylo isc na kosmetyczke, nie ty jedna studiuejsz scisly kieruenk, pelno absolwentow bez pracy

hahahaha i co kosmetyczką to jedną bym była ? daj spokój, jakoś robienie komuś paznokci na stopach mnie nie rajcuje, możei kasa z tego jest ale jakoś nie mój fach, wole szukać pracy aż znaje, a przynajmiej nie siedze na dupie tylko chce próbować :)

dzięki :)

mala dasz rade, masz cel i do niego dazysz. powodzenia a co do rady trzeba bylo isc na kosmetyczke, hmmm na kosmetyczke to ida lalunie ktore niechca sie uczyc a ona studuje scisly kierunek

no ja jestem inżynierem , a paznokci choćbym chciała robić nie potrafię :)

oj zaraz mnie zjadą, bo do tytułu inż jeszcze pół roku :D