Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gvhghg

Zostałam bardzo upokorzona

Polecane posty

Gość gvhghg

Miałam przyjaciela, w którym sie zakochałam, on cos do mnie czuł ale ma kogoś, więc trzymalismy sie na dystans. Teraz jego kobieta domyslila sie, ze cos nie gra i ze mamy kontakt (ukrywal to przed nia), przeczytała nasza rozmowe w której własnie mówie o tym co do niego czuje, powiedzialam wczesniej ale w tej akurat ponownie poruszylismy ten temat. Pisze tam ze mnie zranił, bo zachowywał sie dziwnie ostatnio i mialam poczucie jakbym stracila przyjaciela, rozne takie. Teraz ona wszystko o mnie wie i gada ludziom, wysmiewa to ze idiotka sie zakochała, szczegolnie publicznie na fb itp. Nie mamy po 16 lat, wszyscy jestesmy dorosli. Odciełam sie od tej sprawy, ale czuje sie strasznie ponizona, jak tu ufac ludziom skoro przyjaciel tak sie nawet zachował? :/ Okropne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dstegr
facet chyba stchórzł jak się żona domyśliła bo inaczej ciągnłąby to dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ParzystaTrzydziestka
kochana nie wchodzi sie w butach do czyjegoś życia ... Skoro wiedziałas o tym,że on ma dziewczyne to po co zawracasz facetowi w głowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpja babcia
ale ta jego ukochana to nie jest zbyt wysokiego lotu? no bo zeby nasmiewac sie z kogos bo sie zakochal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osvogkb
poczula sie suka zagrozona, dziecinne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że się zakochała i na upartego próbowała wejść z butami w ich życie mając jeszcze jakieś dziwne pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Ja nigdzie nie wchodziłam z butami, przyjaźnimy się od 3 lat a z nią jest od 4 miesięcy :/ Nie chciałam, żeby z nią zerwał, nie mieszałam nic z tych rzeczy. Po prostu jakos tak wyszło, że w pewnym momencie się wydało, że sie zakochałam ale byłam na dystans, własnie dlatego ze nie chciałam rozbijać związku. Ta rozmowa nasza tez miałam konczyc nasza przyjaxn i dlatego napisałam mu duzo i szczerze na temat tego, ze czuje sie odrzucona jako przyjaciółka i rozczarowana tym , ze nie umiał sie zachować z klasa, gdy sie dowiedział o moim uczucii. Czuje się strasznei:/ Ona ta rozmowe czytala chyba juz w trakcie, bo zorientowałam sie w pewnym momencie ze dziwnie do mnie pisze..:/ Boże co za ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, masz za swoje. Skoro wiedziałaś, że już kogoś ma i już wcześniej z nim o tym rozmawiałaś to powinnaś trzymać język za zębami i łapki pod tyłkiem - nie klepałabyś bzdur. Owszem, zachowali się nieładnie, ale masz nauczkę na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ParzystaTrzydziestka
takich rzeczy nie pisze sie w smsie kobieto! Tymbardziej że ma kogos,nieprzyszło ci to do głowy?? Bo z twojego postu wynika że jak odpisywał/ła to chyba sms :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09358385972355932
i co z tego że ma kogoś??? jest jej własnością czy co? Kobieta go kocha i ma prawo mu to powiedzieć, być może okazałoby się że i on coś do niej czuje! A ta baba to ani żona ani jego własnościowa posiadaczka. Więc odwal się Morland ze swoimi gównianymi tekstami. Dobrze zrobiłaś autorko że powiedziałaś o swoich uczuciach , za to oni zachowują się jak chamy i dzieciarnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Tak, to prawda, że nie powinnam mówić, ale to tez nie było tak,że jak sie z kimś związał to mnie wzięło na wyznania. Sam mnie wypytywał tysiac razy a jak juz mu sie przyznałam i odsunełam sie po tym zaczął do mnie pisać jak mogłam to tak długo zataic i czemu nie powiedziałam wczesniej:/ Mogł chociaz napisać, że nie możemy juz miec ze soba kontaktu a nie ciagnąć tę żałosną rozmowę przy niej. Ona teraz wszystkim o tym opowiada, oczywiście w wersji która przedstawia mnie nie jako przyjaciółke tylko jakąś kompletną idiotkę :/ Zależy mi na opinii innych, szczególnie ze to są tez ludzie z którymi pracuje. Nie wiem jak on mógł do tego dopuścić, mógł to urwać, wystarczyło napisac ze koniec i bym sie wiecej nie odezwała, ale on to na siłe ze mnie wyciagał tylko po to zeby mnie upokorzyć:/Jak tu komuś zaufac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
O tym rozmawialismy na żywo, a to co ona przeczytała to rozmowa na facebooku, bo nie było z nim kontaktu innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpja babcia
a pozytek z tego jednak jest jakis :-) przynajmniej wie teraz ze go kochasz moze tamta kobieta zniknie z jego zycia i zacznie sie twoj moment? najlepsza milosc to ta zrodzona z przyjazni. Ty jestes ta iskra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ParzystaTrzydziestka
Cóż widocznie stchórzył i tyle ... Bo albo kocha Ciebie albo tamtą...niech wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie jej powiedział o Twoim wyznaniu, a jej zapaliło się czerwone światełko. Ciężko przewidzieć jaka paranoja uwiła się jej w głowie...i masz babo placek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Wiem tylko, ze postanowiła mnie zniszczyć:/ Napisałam w pewnym momencie rozmowy, że nie jest dla mnie przyjemne patrzenie na nich razem i nagle faceboock został zalany ich wspólnymi zdjęciami przez nią. Niestety obracamy się w podobnych kręgach i myśle, że pewnie niedługo sie spotkamy na jakimś przyjęciu, nie wiem co wtedy, ona jest straszną krzykaczką impulsywną a ja spokojną osobą, nie wiem jak zareagować na to jak na mnie publicznie naskoczy. A musze wspomniec tez ze odsunęłam sie od niego, bo cały czas mi pisał o tym jak mu z nia zle, wiem chyba wszystko o ich związku, który teoretycznie jest okropny a mimo to są razem.Nie mogłam tego znieść, takiego narzekania wiecznego i nie chciałam brać udziału w obgadywaniu jej, w końcu to ich problemy. Chciałam być fair wyszłam na głupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka54321
Niestety, ten mężczyzna zachował się bez klasy. Bardzo nieładnie. Znałaś go cztery lata, a więc nie weszłaś jak ktoś niesprawiedliwie tutaj napisał "w czyjeś życie z buciorami". Obecna kobieta pojawiła się w jego życiu po kilku latach znajomości (przyjaźni) z Tobą, więc miałaś jak najbardziej moralne prawo do pewnych wyjaśnień. Wiem, że jest Ci przykro, bo i mnie byłoby, ale wiedz, że to nie Ty, ale on zachował się jak burak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak dalej będzie na Ciebie naskakiwać to jej powiedz, żeby nie wyładowywała na Tobie swoich frustracji spowodowanych ich kiepskim związkiem. Zostałaś po prostu kozłem ofiarnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpja babcia
wiecie co? ten facebook jest straszny. to czyste plotkarstwo. jedna pani powiedziala 350 "przyjaciolom" ze sie zakochala w swoim przyjacielu. Ci 350 przyjaciol powtorzylo plotke ( kazdy swoim 350 przyjaciolom) czyli 350 razy 350.. Dalej sami sobie odspiewajcie. Nagle telefon ....... dzwoni baba ktora omijalam przez 10 lat i mowi mi ze nie mam racji i ze rozbijam rodzine .. a Skad ona zna moj numer?? Pytanie za milion?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka54321
Jak ja bym się zachowała? Moim zdaniem milczenie, obojętność, podniesiona głowa i elegancki wygląd jest najlepszą reakcją. Omijałabym ich chłodno, obojętnie. Zalewanie Facebooka wspólnymi zdjęciami nie świadczy najlepiej o tej kobiecie. Myślę, że jest zaborcza i niepewna tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się, wyjawiłaś swoje uczucia i dobrze że tego nie dusiłaś, to ona zachowała się jak idiotka ze rozgadała to publicznie, mogłaś jej na fejsie też parę rzeczy na tym poziomie odpisać może by Ci ulżyło hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Dziękuje Wam bardzo. Trochę lepiej się poczułam. Najgorsze jest chyba rozczarowanie nim. :/ Byliśmy naprawdę blisko i okazało się, że to wszystko nic nie znaczy, bo już ma kobietę, więc mnie nie potrzebuje. Przykro no, ale jakoś dam rade. Racja, głowa do góry i będę próbowała chociaż udawać, że mnie to nie obeszło. A co do tego, że jak się rozstaną może coś z tego być.. Nie wiem:/ Kocham go faktycznie jak nikogo do tej pory, ale po tym wszystkim nie wiem czy bym się nie obawiała czy można mu ufać i na nim polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmatławiec
czujesz sie tak samo jak sie czują faceci gdy dostają kosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Dlaczego tak samo? To trochę inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qzectbumpm
współczuję Ci, szczerze współczuję, że doszło do takiej sytuacji. a tamta kobieta jak widać jest nic nie warta, a Twój 'przyjaciel' jest zaślepiony no i niestety to burak. wiem, że Ciebie to boli jak to czytasz, bo byliście bardzo emocjonalnie ze sobą związani jako przyjaciele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Tak. Boli bardzo. Staram się to sobie własnie tłumaczyć jakoś, ale uczucie rozczarowania i upokorzenia ciężko wymazać. Mimo to, chciałabym żeby był szczęśliwy, nie życze im źle. Kiedyś miałam podobną sytuacje z byłym, z którym utrzymywalismy kontakt dość dobry mimo rozstania, okazalo sie ze opowiadał nowej dziewczynie, ze jestem suką , która go zdradzaa i podrywał ją na "skrzywdzonego" :/ Nie musze dodawać, że nigdy go nie zdradziłam a wręcz to jego zdrada była powodem naszego rozstania. Może mężczyźni już po prostu są takimi tchórzami? Nie mówię, że wszyscy, ale takie zachowanie jest okropne. Lojalność to tak rzadko spotykana cecha w tych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qzectbumpm
jeju.. mam podobną sytuację, tyle że zdrady żadnej nie było.. chyba, że ja o czymś nie wiem, ale wątpię w to.. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5192431&start=0 tu masz mój problem.. wiele mi obiecywał, że nie będzie tego i tamtego robił. a potem co? znowu to samo się powtórzyło i wielkie przepraszam.. i zawsze mu wybaczałam.. a w necie na jednym forum, już nie istotne którym wszystko dokładnie opisuje co robiliśmy. wiesz jakie to upokarzające? jeszcze kiedy zaznacza Ci , że ceni sobie prywatność i oczekuje tego ode mnie.. no i czytając jego posty z inną dziewczyną całą winę zwala na mnie.. mówi o rzeczach, które nawet nie miały miejsca.. załamka.. do tego jeszcze mówi mi że się zmienił i chce do mnie wrócić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Taki mężczyzna raczej nie jest wart uwagi:/ Musi mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka......
co ci mam powiedziec? ja tolerowalam roznych znajomych mojego chlopaka, az przeczytalam historie z zycia wziete, w ktorych opisuje sie ze ktos kogos odbil. ciekawe ta osoba nie dostrzegala go gdy byl wolny, a dopiero wtedy gdy byl zajety. jezeli kochasz go to powinnas usunac sie w cien i dac mu spokojnie ukladac zycie. i nigdy nie mowic o uczuciach w telefonie. ja bym tez walczyla. co ja pisze? "witam cie krzysiek, widzialam wasze wspolne zdjecia na fejsie twoje i anki, ladnie razem wygladacie i widac ze wam sie uklada. u mnie tak sobie......pracuje/studiuje itd; a co u ciebie? u was, pozdrów anie" kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhghg
Wcześniej też coś do niego czułam, ale mówił że nie chce się wiązać. Z nikim. I faktycznie tak sie zachowywał. Trzymalismy sie razem a kobiety pojawiały sie i znikały po krótkim czasie, bo otwarcie mówił, ze nie moze nic zaoferować. Nagle spytał czy chce z nim być, bardziej w żarcie, powiedziałam ze nie wiem, ze to by chyba duzo popsuło, myslałam ze bada sytuacje. Poźniej sie nie odzywał, tydzien później wprowadziła sie do niego jedna z tych kobiet, które gdzies bez znaczenia sie przewijały. Bardzo w nim zakochana, mówi mu wciaz ze go potrzebuje, kocha. A ja... mam z tym problem:/ Dla mnie takie wyznanie to straszny wysiłek, wiedział o tym dlatego szczególnie zabolało mnie że tego nie uszanował. Nie musi mnie kochać, ale szacunek? empatia? Może nie powinnam mówić, ale przyszedł do mnie w środku nocy, podobno został zdradzony, wypilismy wino, pogadaliśmy, spytał i jakoś tak wyszło. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×