Coś mnie boli ,ale nie wiem co :(.

coś w szczęce jakby.. byłam u 2 stomatologów i oni twierdzą ,ze to nie zęby. zasugerowali mi ,ze to moze być zapalenie nerwu . byłam u neurologa i on stwierdził ,ze zapalenie nerwu trwa maksymalnie do 2 minut i pojawia sie u starszych osob głownie,a mnie to boli jakieś 30 min i przestaje :( już nie wiem co mam robić ,ale jestem załamana :( bo ból jest naprawde silny pojawia sie nagle bez przyczyny , trwaz jakies poł godziny... i sam przestaje ... ale tak jest jakies 2 ,3 razy dziennie i generalnie coraz cześciej :(((.

a robiłaś prześwietlenie panoramiczne?

robiłam .. nic mi tam niepokojacego nie wyszło :(

to może tomografię głowy zrób. jak coś tam masz to tomograf ia to znajdzie. A jak nie to muszą być nerwobóle.

i już nie wiem do jakiego lekarza mam isc ,ale jestem troche załamana..

zrobie jesli to może być tylko przyczyna.. może i nerwobóle? ale takie silne? i trwajace 30 minut ?

przypomniało mi się, że moja koleżanka miała takie bóle i to było coś z nerwem i na pewno nie trwało 2 minuty. Ten nerw jej w końcu usunęli ale to się wiąże z martwym zębem niestety, który będzie ciemnieć.

tylko to było ponad 20 lat temu. może teraz są lepsze metody leczenia takich schorzeń. może nie trzeba usuwać od razu neru... ale tomografię i tak bym zrobiła. to najszybszy sposób na rozpoznanie czegoś poważnego.