Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwadracik

ROMANS MĘŻA (Z KOLEŻANKĄ )JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ...POMOCY

Polecane posty

Gość qwadracik
Ja wiem, że Ona nienawidziła swojego męża, chciała sie z nim rozwieść Zakochała się w MM i chciała zrobić wszystko aby w ,,białych rękawiczkach" rozwalić mi małżeńsstwo Pamiętam jak raz powiedziała mi że jestem szczęściarą bo mam fajnego faceta, zupełnie innego niż jej maż- że też wtedy nie domyśliłam sie jej zamiarów To że jestem szceściarą bo mam wspaniałego faceta i mi zazdrości pisywała równieź do mojego męża Wlosy stają deba gdy pomysla jaka to był podła kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Pzryjeżdżała do mojego domu, rozmawiała ze mną, zwierzałam sie jej z moich problemów, ona mi płakała że się jej z meżem nie układa bo pije,bo awantuuje sie, jest zazdrsony, leniwy, nie pracuje.... Ja ja pocieszałam, przytulałam Boże boże to wszytsko układa mi sie w jedna całość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
mysle ze problemem jest nasze romantyczne spojrzenie na swiat Tylko mnie ma kochac ,jest moj i zadna nie ma do niego prawa. takie myslenie rujnuje nam zycie bo chcemy byc wyjatkowe najpiekniejsze ,zawsz kochane. Malzenstwo po paru latach to uklad .to i to robimy razem idziemy razem przez zycie ale tzw zawalony swiat bo on czy ona poszla na bok.nie istnieje.my sami go tym mysleniem zawalamy nie przyjmujac do wiadoosci ze milosc jest .Jak cyganskie dziecko-spiewa to CARMEN w operze. Nie da sie zatrzymac na jednym miejscu,dzis tu jutro tam. No takie jest zycie a nie j akie jakie bysmy chcialy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Pamiętam jak jej powiedziałam że pokłóciłam się z mężem, jaką musiała mieć satysfakcję choc oczywiście grała jaki mi współczuje .. szok szok szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
On słowami że ja kocha zrobił jej nadzieję ze będą razem..... Zarówno on jak i ona zachowali się podle i nic nie usparwiedliwia ich ohydnego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Dlaczego ona mi to zrobiła? Ja zawsze byłam wobec niej miła i sympatyczna Nic złego jej nie zrobiłam, dlaczego tak podła była wobec mnie???Dlaczego?? Dlaczego Oni mi to zrobili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
nie rozmyslaj dlaczego, dlaczego, dlaczego...tylko pomysl co chcesz, mozesz, jestes w stanie dalej w tej sprawie zrobic. tylko to sie teraz liczy. i mysl glownie o sobie a nie o nich...bo oni toba sie tez nie przejmowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Masz rację oni się mnę w ogóle nie przejmowali to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Spróbuj zobaczyć jakieś dobre strony tej sytuacji. Macie szansę wszystko naprawić, jeżeli nadal kochasz swojego męża. Trzeba tylko dużo cierpliwości i zaangażowania z jednej i drugiej strony. Będzie to na pewno strasznie trudne, bo jesteś pełna żalu o to, co zaszło, a chcąc poprawić Wasze relacje w którymś momencie będziesz musiała przestać mu wypominać, co zrobił. Inaczej ratowanie tego związku nie wyjdzie. Możesz być w pewnym sensie szczęśliwa, że ta szansa w ogóle jest. Mogło być za późno. Facet mógł romansować z tą kobietą przez parę miesięcy, rok, wyprowadzić się w końcu z domu. To by dopiero było bolesne - zero szans na ratowanie związku, notoryczna zdrada, zostałabyś sama z dziećmi. Jak widzisz masz jakiś wybór i od Ciebie teraz zależy, jak się sprawy potoczą. Możesz powiedzieć mu, żeby się wynosił, albo budować wszystko od nowa. Wiem, że jesteś strona pokrzywdzoną w całej tej sytuacji, ale niestety Ty również będziesz musiała się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Gdyby mnie nie kochał zostałby z nią bo ja powiedzialam że jeśli ja kocha zadnych problemów robić nie bedę im Nie chciał być z nią choć ona tego pragnęła mimo że to bardzo atrakcyjna i zamożna i pzrebojowa kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Czy warto dać sznasę? Może i warto jak ktos potrafi wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Gdyby mnie nie kochał zostałby z nią... niekoniecznie. czasem to strach przed zmianami i nowym, decyduje ze facet polozy uszy po sobie i wciska nam ciemnoty (ze ja niby kocha tylko na zarty, takie tam swirowanie), a my jak pelikany polykamy ten smierdzacy pokarm. wspolczuje ci szczerze bo wiem co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Wiesz to nie tak do końca Gdyby chciał z nią być miałby o wiele lepiej niż ze mną , w zasadzie nie stracił by nic, a zyskał wiele Ona - ma świetnie prosperujący sklep, właściwie to market, wspaniały dom z basenem, trzy mieszkania wynajmuje, A ja własnie straciłam pracę, więc cierpnie i z powodu jego zdrady i pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Więc się zastanawiam dlaczego nie wyjedzie do niej do tych luksusów a mnie niech zostawi w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
zyje skromnie ale uczciwie w pzreciwieństwie do niej ( do nich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Z meili dowiedziałam się że to ona bardziej zaangazowała Pzrepraszała, prosiła aby sie na nią nie gniewał Nawet jak zakończył romans wydzwaniała, pisała, błagała aby sie z nia spotkał i porozmawiał Boże jakie to straszne wszytsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Jeżeli mówili Ci prawdę, to ja bym nie nazwała romansem ich maili i spotykania się w szerokim gronie znajomych, nieważne już, co w tych mailach do siebie pisali. Nie przebywali sam na sam. Przez Internet ciężko coś zepsuć, na prawdę. Druga osoba ma dużo czasu na reakcję, nie musi od razu odpowiadać. Dzięki temu świetnie się rozmawia i rodzą się wielkie nadzieje (zwłaszcza w oczach kobiety). Pewnie ją oczarował i teraz ciężko jej będzie zapomnieć. Zadałaś sobie dobre pytanie - dlaczego mimo wszystko chce być z Tobą? Myślę, że właśnie dlatego, że Cię kocha :). Powinnaś sama to dostrzec. Możesz jeszcze rozważać, że nie chce Cię zostawić samej i smutnej z dziećmi, ale gdyby na prawdę ją kochał już wcześniej by go przy Tobie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
tamtej pisal, ze kocha, teskni, ze jest jego szczesciem wiec nic dziwnego, ze sie jej swiat zawalil. o tobie zadne z nich jeszcze nie tak dawno nie myslalo- byli zajeci glownie soba. pisalas ze maz tak jakby poszedl w stosunku do ciebie na dystans. trudno to wszystko pojac. i co tak z dnia na dzien mu sie odwidzialo. nakrecanie bylo fajne, ale nic wiecej. nagle zona znowu najlepsza. jakie to upakarzajace. naprawde wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey aż się krew gotuje jak sie czyta takie rzeczy. Miałam taka dziwiasta kolezanke ale facet wtedy nie byl jeszcze moim mezem. I oni ze soba spali, wiec troche ciezszy kaliber niz pisanie... Udawala moja przyjaciolke a tymczasem mojego faceta urabiala (sama miala i ma nadal tego samego faceta- cos z nim jest nie tak bo nie chce z nia uprawiac seksu i moze dlatego sie do mojego przyczepila...) Zostawilam jego a oboje zniszczylam towarzysko :) Mielismy mnostwo wspolnych znajomych- oni nie maja zadnych, nawet przyjaciel mojego faceta z nim juz nie rozmawia tylko kumpluje sie ze mna. Ja mam wbudowany mechanizm zniszczyc wroga i to mi daje ulge, ale przez to nie ma opcji na zadne wybaczanie, bo pale wszystkie mosty. Wiec tak jak ktos CI pisal- sama wiesz kim jestes i co Ci da ulge. Seksu nie bylo, takie tam pisanie to rani i wkurza ale faktycznie mozna uwierzyc ze po prostu chcial sie facet dowartosciowac, szczegolnie ze piszesz, ze jego pseudo kochanka to atrakcyjna kobieta. Nie badz smutna tylko sie wkurz i zagraj tej babie na nosie odbudowujac swoje szczescie. A on nie wiem- niech zapieprza do czestochowy na kleczkach :D i na kleczkach do Ciebie wraca- moze zapamieta co Ci slubowal :D a jak sie nie podoba to wypad!!! p.s. ja sobie ulozylam zycie po tamtym facecie i ciesze sie ze przed slubem to sie wydalo bo byloby duzo gorzej kilka miesiecy pozniej. Teraz jestem szczesliwa a oni dalej sie bujaja :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
Mam wrazenie, ze nie tak cie cieszy ze on do niej nie poszedl a zostal przy tobie...jak martwi i boli, ze on sie tak daleko posunal w stosunku do innej kobiety. To jest taka nasza duma, i jak najbardziej zrozumiala. Facecik zabawial sie twoim kosztem nie majac pewnie nigdy zadnych powaznych zamiarow zmian. Inaczej teraz szybko by z tego skorzystal. Rozpalal slowami twoja kolezanke bo to przeciez takie fajne jak ktos cie tak ubostwia. Zona na ogol po jakims czasie juz na meza tak euforycznie nie reaguje jak jakas tam obca co go malo zna, albo zna go jedynie od swieta. Ona bardziej nakrecala sie wyobraznia o nim niz nim faktycznym. Taki jest wlasnie schemat takich flirtow czy afer. W takiej sytuacji nie ma idealnych rozwiazan. Albo rozstanie, albo powazna rozmowa co do oczekiwan na przyszlosc i dalsze bycie razem. Jesli tak, to trzeba sie starac nie wracac wiecej do tego incydentu. Inaczej wykonczycie sie wzajemnie. Szkoda zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Dzieki dziewczyny za słowa otuchy i pociechy Tez tak myślę, że gdyby ja naprawdę pokochał odszedłby ode mnie do niej. Z nią miałby wszytsko (finansowo): wypasione auto, wille z basem, kase i firmę- słowem miło, lekko i przyjemnie Ja- bezrobotna kobieta, z depresją i wybuchami gniewu do niego Mam nadzieję, że te smsmy i meile to było pisanie aby sie wzajemnie nakręcać i ,,robić sobie dobrze" słowami On chce być ze mną, przeprasza, błaga o wybaczenie, twierdzi że sie pogubił ale strasznie tego żaluje więc może jest szansa na ratowanie związku Problem czy ja kiedy zapomne te jego słowa do niej pełne miłosci troski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Ale czego miał się przestraszyć?? U niej miałby raj a ze mna niekoniecznie Ja mu problemów przy rozstaniu nie robiłabym Majątku tez nie mamy, więc czego miał się wystraszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Myslę, że gdyby mnie nie kochał odszedłby ode mnie dziecko juz jest prawie dorosłe- rozumie wszystko Rodzina ani znajomi nie wtrącaja się do naszego zycia On też ma być zwolniony z pracy- a u niej miałby posadę drektora z super pensją ( proponowała mu to) więc czego tak naprawdę miałby sie bać?? Ona zakochała sie w nim slepo, bezgranicznie, na pewno spełniałaby jego wszystkie zachcianki- więc miałby u niej jak w niebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
on sie boi ze ty sobie cos zrobisz i nie chce miec tego na sumieniu. Przeczeka az sie z tym oswoisz i zniknie.No chyba ze sie tamtej boi ,ze go kiedys wyrzuci jak jej sie znudzi.Oni musza zawsze miec pewnosc , a on jej jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
Tak głupia nie jestem abym sobie cos robiła przez faceta i marnowała życie ja mam dla kogo zyć On o tym wie więc nie pisz głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybanaiwna
mnie też spotkało coś podobnego, ale ja postanowiłam dać szansę. Też twierdził że do niczego między nimi nie doszło, ale wiem że bardzo się zauroczył. Kiedy się dowiedziałam, myślałam że umrę. Mój swiat się zawalił ws jednej chwili. Do tej pory myślałam że nam się udało, ale kiedy przeczytałam Wasz posty, wszystko wróciło. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam nie drążąc tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam nie gadajcie
jak dziecko prawie dorosle macie, to po co texty, ze chcialabys znim zostac dla dobra dziecka??? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam nie gadajcie
i smiesza mnie teksty, ze seksu nie bylo... no i co z tego skoro emocjonalnie byl bardzo zaangazowany, a to boli bardziej niz swiadomosc, ze laczyl ich tylko seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze szybko ,ciezko
do chybanaiwna---->nie draz tematu , po co ? To juz minelo , po co wracac. Takie tematy maja to do siebie ,ze sie wkurzamy na facetow , nawet tych uczciwych . A co dopiero jak je czytaja kobiety po podobnych doswiadczeniach . Nie sugeruj sie tematem , kazdy przypadek moze byc podobny ,a zarazem inny.Jak kazdy czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×