jak myślicie co jest lepsze a co gorsze?

być szczupłą (ważyć 47-50kg przy 167) ale nie mieć w ogóle cycek i tyłka czy być dosyć grubą(60kg przy 167) z cyckami i tyłkiem? Jak ważyłam mniej to się zamartwiałam, że jestem dechą, a teraz zamartwiam się, że jestem gruba i nie wiem już sama czy się mam odchudzać bo i tak nie będę zadowolona...

up

to jest dosyć gruba?! chyba ocipiałaś.

60kg przy 167cm to nie tragedia.

Zalezy od tego jakie ma proporcje ciala i jaka ma budowe kostna. U jednej taka waga bedzie super, dla drugiej nie. trudno powiedziec.

Może nie tragedia ale nie czuję się szczupła, a jak wiadomo to szczupłość jest najbardziej pożądana w tych czasach. Po za tym już nie raz spotkałam się z takimi określeniami, że kobieta po 55kg to już nie kobieta :O

Ja tam wole wiecej cialka. Ale mna sie nie sugeruj, tak samo jak zwolennikami piszczeli na wierzchu. Rob tak zebys sie czula atrakcyjna.

Ciężko jest czuć się atrakcyjną jeżeli ma się świadomość, że nie jest się atrakcyjną dla innych.

wiecej asertywnosci kobieto