czy ktos z was mial oparzenie IISt. z pezherzami ropnymi?czy takie przekluwa sie

Bardzo prosze o pomoc,poparzylam brzuch wrzatkiem,bylo to tydzien temu,skora sie goi,zostalo mi kilka pecherzy surowiczych ale przez noc musialam naruszyc skore w miejscu zaczerwienienia i zrobily mi sie tam dwa nowe pecherze wypelnione czyms bialym,wiec to pewnie ropa...czy takie pecherze z ropa nalezy przekluc? To znak,ze jakas infekcja sie wdala,wiem ze te z surowica chronia,ale z ropa?

jammialam oparzenia sloneczne 2 st. to byl;a tragedia na nogach, nogi sine pelne platow schodzacej skory. myslalam z e umre

Ale mialas pecherze z ropa? Nie wiem co z takim zrobic? Przekluc i zdezynfekowac czy zostawic i czekac az sie zagoi samo?

Ja miałam, to normalne przy poparzeniu 2 st. Z tym ze byłam na pogotowiu i tam pielęgniarka mi przekuła pęcherze. Tylko, że miałam poparzenie chemiczne. Ale generalnie to normalne, a jak chcesz przekuwać to wysterylizowaną igłą i załóż opatrunek koniecznie później

Pecherzy po oparzeniu wlasnie nie mozna pezekluwac bo sa one naturalnym opatrunkiem, rowniez nie powinno sie opatrywac takiej rany niczym,bo zaparza soie zamiast sie goic,dlatego tez zdecydowalam sie leczyc sama,bo wiem,ze najwiekszy blad sluzba zdrowia popelnia przekluwajac pecherze i kazac nakladac oaptrunki.jednak ten z ropa to nowosc wiec nie wiem jak postpaic...myslalam,ze moze przekluje odkazona igla a potem panthenol albo moze plaster hydrozelowy???

Szczerze nie wiem, podobno panthenol jest dobry. Ja miałam maść( genialna na oparzenia), robiona przez lekarza z okolic nazywa się Scaldex, tylko nie wiem jak jest z dostępnością w kraju z tym lekiem. A ja tak czy tak musiałam mieć przekute te pęcherze, bo było ich kilka i uniemożliwiały mi chodzenie( w okolicach kolana, gdybym wyprostowała nogę to pękło by wszystko)

No to fakt w tym wypadku lepiej bylo przekluc,dzieki za podpowiedz, a masz blizny po tym oparzeniu? No i w ogole jak dlugo trwalo leczenie, tzn chodzi mi bardziej o odzyskanie sprawnosci,bo wiem,ze kolor bedzie utrzymywal dlugo

coś sciemniasz jak lekarz może maść robić? przeciez lekarz nie ma takich uprawnien

Nie wiem jak to tam jest, ale widocznie sprzedał pomysł jakiejś firmie, nie pomyślałeś o tym? Poza tym on jest specjalista w oparzeniach i zrobiona jest ona właściwie z samych natualnych składników, widocznie lubił się bawić w takie rzeczy. A co do leczenia- dziś mam tylko ślad że miałam oparzenie( nie bliznę), bo nie smarowałam tego jak tzreba. Ale nie trwało to długo, wg. prognoz miało dłużej, miesiąc- półtora. Ale gdybym smarowała jak tzreba, to na pewno krócej, tylko niestety lenistwo. Zresztą poczytaj o tej maści

Poczytalm o masci,rzeczywiscie super opinie i wierze,ze dziala,zreszta nie ma w skladzie niczego takiego,zeby sie obawiac...tylko jak ja zdobyc,widzialam w niektorych aptekach internetowych ale ciekawe czy w zwyklych tez jest...? Najwyzej zamowie sobie,a co to znaczy,ze nie smarowalas jak trzeba?

prote wytłumaczenie ci dam... lekarz się nie zna na masciach bo to nie jego dzialka zadaniem lekarza jest rozpoznanie choroby i leczenie dostępnymi środkami , które projektują farmaceuci-nie lekarze. więc ściema jak dla mnie