Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zołzikiewiczowa

dzieci grudniowe - czy mają trudniej w przedszkolu, szkole, w nauce???

Polecane posty

Gość zołzikiewiczowa

w koncu idzie sie do szkoły rocznikiem... przeciez dziecko z grudnia mialo o caly rok mniej niz dziecko styczniowe, by nauczyc sie zycia... mamy - jakie macie doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ma o miesiąc mniej niż te z listopada a te z listopada o miesiąc mniej niż te z października... Bądź poważna. W tym wieku nie widać już paromiesięcznych różnic. Sama jestem z grudnia i nigdy problemu nie było, były za to cechy indywidualne ale to nie ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja są co prawda listopadowe i październikowe, ale różnic w przedszkolu dużych nie ma (choć są). Nauczycielka z zerówki powiedziała mi, że wszystko zaciera się w 1/2 klasie podstawówki. Wzrostem bliżej im do dzieci z młodszego rocznika i zawsze biorą je za młodsze niż rzeczywiście są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka jest z końca listopada i jako 6-latka poszła do pierwszej klasy. Uwierz mi że nie ma problemu w nauce. Fakt szybko zaczęła mówić i interesować się literkami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male ciche
moja corka jest z grudnia i jej 'ulubiona kolezanka' tez, obie bardzo dobrze sobie poradzily w przedszkolu, byly wsrod tych dzieci, ktore prawie nie plakaly, raczej lobuzowaly i chcialy rzadzic, pod wzgledem roznych zajec to bardzo szybko uczyly sie piosenek i wierszykow, bardzo dobrze im szlo na gimnastyce, jedynie plasycznie tak sobie, jesli chodzi o fizycznosc to corka zawsze byla wysoka, jedna z najwyzszych w grupie a cora kolezanki troche mniejsza, ale nie odstawala, mysle, ze nie masz sie czego obawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzikiewiczowa
ja się po prostu boję, mam termin na 14.12.2012 pierwsze dziecko październikowe, z 2011 boję się, że taki przedszkolak z końca roku jest po prostu jak rok młodsze dziecko ni chciałabym, by dzieciaki miały trudności z nauką itp. - mam nadzieję, że tego uniknę, dzieci będą rok po roku, więc może jakoś razem bedą się uczyć wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pisałam, minusów nie było, za to wspominam jeden plus... Otóż zawsze byłam niewysokim dzieckiem i na niewysoką kobietę wyrosłam. Nie byłam też dobra z w-f, nie skakałam świetnie w gumę... I zawsze gdy dzieciaki się porównywały między sobą, to padało z czyjejś strony zdanie że przecież ja jestem "najmłodsza" i unikałam w ten sposób krytyki ze strony koleżanek i kolegów. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo,jak dzieci mają kilka miesiący,rok,dwa to jakieś różnice są. Ale w wieku przedszkolnym i szkolnym nie. Sama jestem z końca roku i nigdy nie miała z tego powodu żadnych problemów.W sumie,to nawet lepiej radziłam sobie niż osoby z początku roku(siedziała w ławce z koleżanką ze stycznia).Myślę,że to jak dziecko sobie radzi zależy dużej części od rodziców:)I od tego jak przygotują dziecko do szkoły. Największym problemem jaki miałam,to zawsze były urodziny:)Pytałam mamy dlaczego wszyscy już mieli,a ja muszę tyle czekać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzikiewiczowa
pocieszyłyście mnie dziewczyny - zatem postaram sie poświęcić dzieciakom jak najwięcej uwagi, by do przedszkola w wieku 3-4 lat poszły jako samodzielne, rezolutne szkraby ktoś tu mowil - różnica zaciera sie dopiero w wieku szkolnym, około zerówki - I klasy; do tego momentu będę wspierać aktywnie rozwoj dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzikiewiczowa
no i oczywiscie pozniej tez - wyszlo ze do zerówki i basta heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grudniowe dziecko
Są :) Ale w sferze emocjonaklno-połecznej. Przez całą podstawówkę dzieci mi dokuczały, że jestem prawie najmniejsza w klasie, że później urósł mi biust ;) Mój szkolny kolega z 7 stycznia i ja z końca grudnia to dwa różne światy. On wysoki, zbudowany a ja - kruszyna - odrobina.Za to około 30-tki jest rfajnie: wszyscy starzy, a ja taka młoda.. :P Dydaktycznie byłam najlepsza i najzdolniejsza w klasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grudniowe dziecko
* emocjonalno-społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzikiewiczowa
no tak, dziecko rok mlodsze to zupełnie inny poziom emocjonalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn jest najmłodszy z całej klasy, ale jest najwyższy. Wzrost jest tak indywidulaną sprawą, że kilkanascie miesięcy różnicy nie ma dużego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzikiewiczowa
ja się boję najbardziej nie różnic wzrostowych, ale w rozwoju emocjonalnym, w szybkości przyswajania wiedzy, ogólnie - czy poradzi sobie w przedszkolu/szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dogłupawychchpanienek
skąd wy takie głupoty czerpiecie ? jak to nie ma różnicy ? jest i to ogromna !! Dziecko z grudnia może (nie musi ) gorzej sobie radzić z pisaniem i czytaniem, rozumieniem tekstu oraz poleceń itd . Nie ogarnie jeszcze pisania z pamięci czy dodawania -zwłaszcza w przedziale 10-20. To właśnie w 1 i 2 klasie najbardziej widać różnicę kilku miesięcy a nie później -W klasie to czasem jest różnica 5 ale i 11 miesięcy a to wręcz przepaść .Więc nie wypisujcie głupot panienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm...różne obserwacje .Na ogół te dopatrzone i motywowane sobie radzą nawet te puszczone rocznik (nie rok!) wcześniej Gdy tego nie może być różnie .Róznice fakt, zatrą się ok 3 klasy ale... potem...Jest ryzyko że dziecko trafi potem na drugorocznych z pocz.rocznika i w ławce zasiazdie z kimś DWA lata starszym. Przy drobnej 12 latce osoba 14 letnia typu chłopak byczek czy rozrośnieta dziewucha to jest przepaść. Ta 12 moze intelektualnie nie odstawać ba przewyższyć ale społecznie już może być cienko. Bo 17- 19 to już to samo prawie ale 12 i 14 jeszcze nie . Aha w I klasie różnica 10-11 mcy jest spora = to praktycznie rok czyli 1/7rozwoju intelektualnego i społecznego dziecka . Może nie ma aż takich dysfunkcji jka pisano powyzej jeżeli chodzi onaukę ,ale w socjalizacji w nowej rzeczywistości szkolnej mogą wystąpić pewne deficyty .zwł u dzieci zaniedbanych czy niedopatrzonych Tu już może być problem spotęgowany jak dziecko jest fizycznie także spóżnione w rozwoju jak w przykładzie tej 12 drobnej powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie zauważyłam,wręcz przeciwnie.Corka z 30 grudnia,mega zdolna,poza odrabianiem lekcji w ogóle się nie uczy,a oceny ma świetne,bardzo dużo wynosi z zajęć.Druga córka z 5 stycznia już zupełnie inaczej,jak się nie nauczy to z lekcji niewiele wyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od dzieci. Moja grudniowa byla zawsze prymuska, wiec drugą, styczniową, posłalam rok wczesniej do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×