Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xxxxx.

Rzucenie studiów na I roku

Polecane posty

Gość Xxxxx.

Nienawidzę swoich studiów, pójście na nie było zbyt pochopną decyzją i wynikiem moich chorych ambicji. Chcę zrezygnować studiów teraz, przed sesją, oszczędzić sobie tych nerwów i stresu, bo nawet nie mam pewności czy dwóch ćwiczeniowców do sesji mnie dopuści. Ale nie wiem co robić, boję się tej decyzji. Te studia przyczyniły się do depresji, jestem na antydepresantach a i tak moje nastawienie do nich się nie zmieniło :( Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam w podobnej.. byłam na dziennych, ale wkurzało mnie że ciągle muszę brać pieniądze od rodziców na zycie w innym mieście. Poszłam na studia zaoczne, zaczęłam pracować.. studiów nie udało mi się skończyć. Decyzji nie żałuję, żałuję tylko że nie uparłam się żeby wyjechać za granicę, pracować i studiować. W życiu trzeba robić to co się lubi, bynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Jestem typem człowieka który nie lubi zmuszać się do robienia czegoś czego się nienawidzi. Życie jest zbyt krótkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S... pomyśl pod kątem przyszłości.. czy studia dadzą Ci możliwość znalezienia dobrej pracy? Jeśli tak, przemęcz się.. Jeśli to jest dosyć pospolity kierunek.. wiej! Bo mało że będziesz się męczyć to jeszcze gówno z tego dostaniesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilaaax
ja tez jestem na pierwszym roku i nuza mnie te studia, jestem na pedgaogice i zdaje sobie sprawe ze nie bede po tym zarabiala duzo,ale z drugiej strony zadne inne studia mi nie podchodza, wiec co robiccccccc eh eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love story with unhappy end
zrób to rzuć, ja tak zrobiłam 3 lata temu, mialam depresje, nie wiedzialam co robic...miesiac pozniej poznalam milosc swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxx.
i chyba tak zrobię. Filologia angielska, filologów i tłumaczy pełno, poza tym ja nie czuję się w tym dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahyhyhihi
może spróbuj filologię ale np hiszpańską.. ? moja koleżanka wyjechała na Teneryfę w taki sposób na erazmusa i tam siedzi prawie rok czasu :) Poznała miłość swojego zycia i się wszystko pięknie układa.. Jeśli filologię miałabym wybierać to tylko pod pretekstem wyjazdu na takiego erazmusa i szukania sobie roboty za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rzuciłam w tym roku przed pierwszą sesją bo nie opowiadał mi kierunek i ludzie. Niby wiem ,ze dobrze ze zrezygnowałam bo to nie dla mnie kierunek jednak strasznie się nudzę i głupio ten rok w plecy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxx.
właśnie najbardziej boli mnie ten rok w plecy, chociaż z drugiej strony to TYLKO rok, ludzie idą na studia w różnym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie nad tym zastanawiam lub nad zmina kierunku.. lovesucks czemu sie nudzisz przeciez mozesz isc do pracy a nie siedzic bezczynnie do pazdiernika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej rok w plecy niz potem 40 lat sie meczyc w robocie zakladam ze jestescie po lo wiec to dla mnie nawet nie rok w plecy bo ile ludzi po technikach idzie na studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie się uczę bo chcę poprawić maturę :P a z pracą nie jest tak łatwo z moim zerowym doświadczeniem to jedynie do baru mogę iść albo na hostese :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxx.
Macie rację, rok w plecy to nie koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×