Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gina lolo

jestes bo jestes

Polecane posty

Gość gina lolo

Takie słowa dzisiaj uslyszalam od meza : jestes bo jestes, to jest przyzwyczajenie , to jest najgorsze zło. Znowu haja, tym razem o prace i opieke nad corka. maz prowadzi firme w ktorej bylam zatrudniona poki nie wyszlam za niego za maz. teraz cora dostala sie do przedszkola a maz chce zebym wrocila do pracy mu pomagac tak na 4-5godz plus obowiazkowo w niedziele. oczywiscie za darmo i bez zatrudnienia. teraz chodze tylko w niedz. mala opiekuje sie znienawidzona przezemnie tesciowa ktora robi z mojej corki osmy cud swiata pozwala i rozbestwia ja jak tylko sie da.Mala ostanio nie chce jezdzic i placze w drodze jak jedziemy do moich rodzicow bo oni opiekuja sie nia inaczej czyli z jakas tam dyscyplina. Powidzialam M ze nie chce zabierac core do pracy na te 3 godz w niedziele to oczywiscie sie zgodzil .powiedzialam mu ze corke bedzie wychowywac przedszkole i w wekeend tesciowa a ja kiedy?? ponadto maz nic mi w domu nie pomaga jestem wszystkich sluzaca , kochanka, kucharka. nie wiem jak on to sobie wymyslil ale najgorsze sa te niedziele z tesciowa nie potrafie tego zaakceotowac. oczywisie M sie obrazil na mnie powiedzial jeszcze ze nie zgadzamy sie w niczym oprocz sexu. I to jest moje malzenstwo 10 chodzenia 2 malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes bo jestes troche mocne słowa, ja bym to odebrała tak "nie kocham Cie jestem z tobą z przyzwyczajenia i bo mi wygodnie" nie byłabym z takim kimś....... kurcze no nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
ja tez to tak odebralam strasznie te slowa mnie zranily caly czas łzy leca mi z oczu swinia jedna. ja tylko jestem dobra do sexu , obsugi i darmowego pracownika. A jak chce cos postawic na swoim to zaraz ze nic mi nie pasuje to tamto nie . I zawsze wychodze na ta najgorsza. Bo on dom utrzymuje a ja znowu sie wypinam i wszystko mam w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
dodam ze ja domu nie chcialam to bylo jego marzenie namowil mnie na kredyt. Teraz kryzys firma juz nie zarabia tak duzo i on dostaje swira. ja do pracy - NIE nie pojde mam byc 10 godz poza domem dostac 1200 zł bo on chcial dom a tez raty nas gonia?w dupie to mam jeszcze zeby byl dla mnie dobry i mnie szanowal ale to jak on mnie traktuje dlatego tez jestem na NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba czuje sie bardzo pewny siebie. Mówi takie coś a i tak jest pewny że go nie zostawisz.... może pokaż mu że masz też swoje zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj mu poczuć jak to jest jak cię nie ma zobaczymy czy będzie taki mądry na twoim miejscu poszłabym do pracy ale innej nie do niego niech ma ale nie darmowego robola idź do pracy i powiedz, że od dzisiaj dzielicie się obowiązkami po połowie poniewaz w związku z tym, że jesteś bo jesteś też chcesz mieć coś z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z pyskaczem. Szukaj pracy, dziecko do przedszkola i powiedz mu że jak chce służącą to niech sobie ją zatrudni, Ty jesteś jego żoną. Choć ja po takich słowach i zachowaniu mocno bym się zastanowiła nad sensem tego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
wczoraj nie zrobilam mu kolacji , to powiedzial ze jestem zlosliwa ze obiadu tez mu nie musze robic . pol roku temu wyrzucil mnie z domu , wyprowadzilam sie do rodzicow to na drugi dzien jak pies stal pod drzwiami kiedy do domu wroce. Do pracy nie chce isc nie bede na niego robic. Nie dosc ze w domu mam robote po pachy to gdzie sie zatrudnie mieszkam na wsi praca plus dojazdy 20 godz murowane ze mnie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
sorki 10 godzin mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
ale ja tez widze ze on nie chce byc ze mna ciagle mi mowi ze jest nieszczesliwy .Tylko tak jak mi dzisiaj powiedzial przyzwyczajenie plus wygoda ktora mu daje siedzi i meczy sie ze mna biedny. Bo nie potrafi odejsc ja zreszta tez nie mam gdzie isc do rodzicow ciezko mieszkac tam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto co Ty masz za życie..... wynieś sie do rodziców z dzieckiem i tyle, niech stoi pod drzwiami jęczy i skomli. Ja bym gnoja olała na prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź do rodziców, szukaj pracy żebyś mogła się usamodzielnić. Lepsze chyba to niż do końca życia męczyć się z debilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rób na niego tylko inwestuj w siebie na Twoim miejscu wzięłabym się za siebie i pokazała chamowi jak to jest pracować w domu będziesz mieć swoje pieniądze-niezależność, a on zobaczy jak to jest mieć niewyprane, nieugotowane, dzielcie się pół na pół albo każdy sobie może zrozumie, że nie jesteś jego służącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że on powinien teraz usłyszeć "jesteś bo jesteś, a jak Cię nie będzie to też dobrze". Autorko jak to Cię wyrzucił z domu? Zastanów się czy warto być z kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
cholera ja nawet nie mam gdzie pojsc . Wkurza mnie to ze jego zawsze musi na wierzchu zawsze ma racje a ja jak cos chce to nigdy sie nie zgadza nie i koniec tematu. Albo zada jakis mocnych argumentow a w tym akurat nie jestem dobra i zawsze sie poddaje . czasami musle po co te moje fochy klotnie obrazanie sie jak i tak zawsze potem zostaje tak jak on chcial. I jeszcze gnuj ci powie jaki on nieszczesliwy we wszytkich mu ulegam. Nakazuje- zakuzaju on nawet nie prosi. I jeszce darmowego robola ze mnie robi bo mala do przedszkola i co z tego ? ja mam robote w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej a moze by
a moze w takim razie jak pracyjes u niego itak to niech on robi polowe w domu,podzielcie sie obowiazkami domowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
co ty mamusia go wychowala inaczej do 30 roku zycia mu uslugiwala.\ Wychowala egoiste a teraz zabiera sie wychowanie i rozbestwianie mojej corki.Szmata jedna \sama powedziala ostatnio ze ona nie jest od wychowywania tylko od rozpieszczania i u babci moze wszystko . Przekabacila mi dziecko ze teaz do moich rodzicow nie chce jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale troche niespójna jesteś. Piszesz że nie pójdziesz do pracy bo masz robote w domu - czytaj usługiwanie mu, on się do tego przyzyczaił i to wykorzystuje i Cię nie szanuje. Koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój się nauczył rozumu zaraz po tym jak musiał się nauczyć robić wiele rzeczy w domu :D fakt, że on też ciężko pracuje ale przygotowuje go na to, że wrócę do pracy i nie będzie wszystkiego pod nosek :D pewnie Twój mąż wie, że nie masz gdzie pójść dlatego jest taki mądry ja na Twoim miejscu chociaż na jakiś czas pojechałabym do rodzicow, koleżanki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od tego, ze twój mąz się chamsko odezwał i nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia. Ale nie rozumiem jednego - piszesz, ze masz dużo roboty w domu. jakiej roboty? Czy hodujesz krowy i świnie? Bo jeżeli masz na myśli tylko prowadzenie domu, to wiele kobiet nie ogranicza się do tego, tylko pracuje jeszcze zawodowo. Twoja córka pójdzie do przedszkola, ty w tym czasie masz popracować 4-5 godzin. Czy to tak wiele? Twojego dziecka nie musi wychowywać przedszkole, przeciez tobie zostanie jeszcze masa czasu, aby się nią zająć. Oczywiście na pracę w niedzielę i wysyłanie córki do teściowej bym się nie zgodziła. Mówiąc szczerze, to nie dziwię się twojemu mężowi, ze się wkurzył. Firma jest w cięzkiej sytuacji, ty do pracy nie pójdziesz, tylko on ma harować. Czytając kafe coraz mniej rozumiem współczesny świat. Najpierw kobiety krzyczą, że ma być równouprawnienie, a potem że facet ma zarobić na rodzinę, bo one gotują obiady i sprzątają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
prowdzenie 240 metrowego domu i ogrodu moj maz ogranicza sie do koszenia raz na tydzien w domu palcem nie kiwnie nawet o czyste ubranie sie unosi ile on bedzie chodzil w danej koszuli dni itd. Wiec prosze mi tu nie wyjezdzac prowadzenie domu to nic.\ Po zatym sama idz do pracy bez zatrudniania a potem mnie w dupe kopnie a tu ani pieniadzy ani lat pracy. Niedziela OBOWIAZKOWO do pracy i tu nie ma tematu a wlasnie o to głownie poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
czasami mysle ze on zyje jak ksiaze a ja jestem jego słuzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie .....
no tak mu zle ? to niech cie zostawi nawet z domu nie wyjdziesz a juz powie zebys wrocila. Tez bym nie pracowala za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammta
Ja mam dwoje dzieci, 2 latka i 4m-ce - oboje sa ze mna w domu 24h na dobe. Nie mam rodziny blisko zeby ktos mogl sie nimi zajac. Odkad ich urodzilam moge na palcach policzyc ile razy ktos poza mna i mezem sie nimi zajmowal, to mordega i ciesz sie ze masz babcie pod nosem. Sama dbam o mieszkanie i pracuje jeszcze wieczorami z mezem w naszej wlasnej firmie. Naprawde jest ciezko ale wszystko da sie zrobic jak sie chce. Nie uwazam zebys byla jakos strasznie pokrzywdzona. Ale tekst Twojego meza - cos potwornego. Nie chcialabym czegos takiego uslyszec - wspolczuje, ja bym chyba sie po czyms takim nie pozbierala. Nie powiem ze bym zostawila meza ale wszystko byloby juz inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina lolo
tylko zaznaczam ze ja nienawidze tesciowej i wwcale mi nie zalezy zeby sie nia zajmowala a po tekscie meza caly dzien mam zmarnowany czekam az przyjdzie z pracy. Cos strasznego ze mi tak powiedzial pewnie serio tak mysli i w koncu zdobyl sie na odwage to powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammta
gina lolo - ty sobie mozesz tesciowej nie cierpiec - ale to matka twojego meza i babcia twojej corki. Im zapewne na niej zalezy i jak sama pisalas corka lubi z nia czas spedzac. Pozwol sie jej dzieckiem zajmowac a ty ciesz sie z tego czasu dla siebie czy nawet popracuj wtedy. Dla mnie jedynie sluszny problem to ty masz z mezem i zapewne nie bez wlasnej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno co Ty masz za życie! Na prawdę jak to czytam to szczerze mi Ciebie szkoda...! Nikt nie zasługuje na takie słowa, ale z drugiej strony pomyśl i zastanów się czy sama do tego nie dopuściłaś i nie pozwoliłaś na to...?? Ile masz lat? Rozumiem pracę.. rozumiem nawet pracę za darmo skoro firma jest Wasza wspólna? a nadszedł kryzys trzeba jakoś to przetrwać.. ale gdzie w tym wszystkim wzajemny szacunek??? W końcu jesteście małżeństwem, macie wspólne dziecko.... nie jestem w stanie tego wyobrazić! Powinnaś wziąć się w garść (pomimo tego, że tak jak mówisz to nie łatwe) i zrobić coś pod prąd... przestać myśleć o nim o domu i o obowiązkach. Zacznij myśleć o sobie.. lepiej się przemóc i zrobić to teraz.. bo z tego co piszesz to i tak prędzej czy później nic dobrego nie wyniknie... więc albo sama weźmiesz się w garść i pokażesz, że nie jesteś popychadłem, albo on zrobi z Ciebie jeszcze większe (przepraszam) popychadło i wyrzuci Cię z domu, ale raz na zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×