Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 28tydzień

mężowie...wady czy tylko zalety???

Polecane posty

Gość 28tydzień

Czy wasi mężowie też czasem tak baaaaaardzo was wkurzają??? Mój czasami zachowuję się jak małe dziecko-mogę 10 razy mówić a i tak zrobi inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
Maci jakieś "ciekawe" przykłady zachować waszych mężów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
*macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie mój też nieraz wkurzy, ale przeważnie denerwuja mnie u niego takie pierdoły jak nie postawienie butów w półce na buty tylko rzucenie ich obok półki, brudny talerz nie wstawi do zlewu tylko położy na szfce obok, czajnik elektryczny jak robi herbatę nie odstawi na podstawke tylko gdzieś obok, krótko mówić strasznie mnie wkurza jak nie odstawia czegos na swoje miejsce tylko walnie gdzieś obok i robi burdel. no i oczywiście sprzątanie po sobie. jak przyjdzie z bylekąd to rzuci ubrania na krześle albo na łóżku, ja sie na niego drę żeby je schował do szafy a ten nic sobie z tego nie robi aż w koncu ja je sprzątnę bo już nerwowo wytrzymać nie mogę. wiem, że czepiam sie pierdół ale mnie to na prawde wkurza i ktoś moze powiedzieć że szukam problemu.nie to żebyśmy sie o to gniewli na siebie po pare dni bo zaraz nam przechodzi złość na siebie jak nawrzeszczę na niego o takie coś. pod względem reszty nie mam co na niego narzekać tylko tyle, że straszny bałaganiarz z niego no i czasem tez powie jakąś głupią aluzję do mnie pod kątem moejej mamy. poza tym to świetny z niego tata i przyjaciel. zawsze moge z nim szczerze pogadać a to bardzo ważne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak małe dziecko-mogę 10 razy mówić a i tak zrobi inaczej..." Zwróć uwagę że nie wszytko to co mówisz jest słuszne, może on uważa inaczej i robi inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaacccccccccccc
mój mnie strasznie wkurza - dziecior jeden, ostatnio strzelał z wiatrówki do szyb w szklarni, a ma 40 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
U mnie z talerzami jest podobnie...nie włoży do zlewu tylko na szafkę. gdy szuka coś w szafkach w kuchni to nie zamknie ich do końca tylko zostawi jak na pół otwarte... no i skarpety!!!!!!od 5lat nie mogę się doprosić,że jak zdejmuję skarpety to ma ma je wrzucać do pralki na prawej stronie,a nie na lewej lub jeszcze lepiej dwie razem zwinięte>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
synowi na urodziny kupiliśmy piłkę do koszykówki plus kosz... mąż powiesił kosz na drzwiach do garażu...gdy synowi się znudziło do akcji wkroczył ON-efekt był taki,że muszę kupić nową lampę na garaż bo mój luby nie trafił do kosza tylko prosto w lampę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymyślacie jakieś głupie zasady i domagacie się aby wasi faceci je przestrzegali. Nie dziwcie się że oni tego nie będą robić. strzela z wiatrówki? no i co z tego ma siedzieć i czekać na śmierć bo ma 40 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaacccccccccccc
może strzelać ale nie do szyb, których potem nie posprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
wiem,że niektóre z nich to tak naprawdę pierdoły...tylko,że potem ja muszę chodzić i po nim sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
gdyby mój miał wiatrówkę to pewnie miałabym go cały dzień z głowy...no i oczywiście pełno szkód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
moj ma cos typu nie wiem jak to nazwac podam przyklad mowilam mu ze przez swieta strajkuja na lotnisku i nie wiem czy uda mi sie poleciec on normalnie o tym ze mna rozmawial za 3 dni przyszedl przerazony ze kolega m powiedzial ze bedzie strajk i nie wie czy sobie zartowal czy prawda i co teraz ;// i tak jest kilka razy w tygodniu jest leniwy bez poczucia humoru ... ciezki do wytrzymania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj po sobie nie sprzata!!!!!!nie wlozy do zmywarki tylko obok. w sypialni mamt taki duzy wiklinowy kosz na brudy-wedlug niego to skladownia ubran. zaden balagan mu niw przeszkadza aaaaaaaaaaa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28tydzień
ja na kanapie dziecka mam rozłożony koc i mój mąż nie widzi różnicy czy koc jest na prawej stronie czy na lewej...mówi,że to przecież bez różnicy i że się czepiam!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matak,zonaa i tyleee
moj maz zajmuje sie dzieckiem do powrotu mojego z parcy, przy czym ugotuje jakis tam obiad, nie wazne czy szybki czy bardziej pracochlonny, wazne ze jest cos do jedzenia, dziekco nakarmi, chalupe ogarnie, i gdy przychodze z pracy to nie moge na niego maruudzic,wtedy on odpoczywa a ja dzieckiem sie zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że mój mąż ma wady, zresztą pokażcie mi kogoś bez wad?Nie znajdzie się taka osoba.Ja poprostu nauczyłam się jakoś z nimi życ, tolerować je.Ciekawe zachowanie?A raczej drażniące mnie-wiecznie na wszystko ma czas,trzeba gdzieś być na dan ą godzinę on zawsze ma czas do wyjścia a w efekcie często lata w samych majtach po mieszkaniu i w biegu kompletuje ciuchy bo już trzeba wychodzić.Zawsze jest słowo zaraz-proszę aby gdzieś coś załatwił zadzownił-zaraz,i tak gadam w kółko i wkońcu ostatecznie zadzwon9 na następny dzień.Skarpety-długo walczyłam z wywalaniem brudnej bielizny pod łóżko bo on wiedział że jak nie zaniesie do kosza to ja to zrobię i wkońcu przestałam zbierać jego brudy i tak sobie leżały pod łóżkiem dotąd, dopóki do dna opróżnił szufladę z czystą bielizną.Kiedy nie miał dosłownie co założyć na tyłek i na stopy-nauczył się wrzucania brudów do kosza.I sporo innych wad.Mimo wad jest wspaniałym,odpowiedzialnym,troskliwym ojcem,mimo ciągłej pracy zawsze znajdzie czas aby bawić i robić koło małego,uczyć go.Każda wolna chwila którą może spędzić z nami jest dla niego na wagę złota.Nie włoczy się po barach ani kolegach,pilnuje pracy aby nam zapenwic warunki do życia,ma swoje pasje które poyrafi pielęgnować i rozwijać.Jest też dobrym mężem-potrafi ze mn ą rozmawiać,troszczy się o mnie,jest mężem iprzyjacielem w jednym,szanuje mnie.I powiem nieskromnie że każdej kobiecie życzę faceta i takim charakterze.I mam nadzieję że za 20 czy 30 lat będziemy się tak samo kochać i wspierać jak teraz.Wiadomo, że nigdy człowiek nie wie co życie mu przyniesie, ale mam nadzieę ,że mimo wszystko będziemy szczęśliwi ze sobą długie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka podpiusuję się pod tym co napisałaś obiema rękoma.. Masz rację nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoje wkurzające nawyki i przyzwyczajenia.. Kobiety są trochę bardziej poukładane i zwracają uwagę na rzeczy o których faceci nawet nie wiedzą.. Jesteśmy bardzo różni i dlatego tak często się na siebie denerwujemy. Mój mąż też nie jest idealny, czasami mnie denerwuje, ale to są głównie pierdoły... Typu.. nie wrzucanie prania do kosza tylko na kosz lub na pralkę, rzucanie brudnych skarpetek na fotel, wstawianie wszystkich brudnych naczyń do zlewu - wstawia wszystko razem garnki, talerze tyle tego, ze potem nie mogę nic ruszyć bo wszystko może runąć ;) itp itd Ale staram się... uczę się z tym żyć i nie przywiązywać do tego aż tak wielkiej wagi... Czasami oczywiście jestem zmęczona i robi mi się zwyczajnie przykro, ale wtedy mu o tym mówię i widzę, że on się stara... Taka już ich natura.. tzn przynajmniej mojego męża.. nie pamięta o takich pierdołach jak on to mówi, ale widzę ze robi postępy:) Kocham Go i wiem, że życie to nieustanny kompromis i sztuka współistnienia.. tak samo on musi znosić moje 'niefajne' zachowania.... Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój za to szuka zawsze wszystkiego i to zawsze moja wina, albo innego domownika, ze nie moze znaleźć a to czapka, a to szalik, a to maść, a to klucze i wiele innych rzeczy no i nie odkłada na miejsce jak np. używa kremu czy balsmau owszem sprząta często bez proszenia, ale i równie czesto robi rozpiździel i jest cholerykiem a tak poza tym to same zalety he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie wiem skąd
Jest na kafe super topic o partnerach, z którego można sikać po nogach :D Ale nie mogę znaleźć;) Przecież wiadomo, że każdy ma wady, ale to chyba ma być topic bardziej z humorem ;) Z tym kocykiem, to chyba faceci mają wszyscy, bo mój mąż i brat też nie widzą różnicy, że kocyk jest na prawej albo na lewej stronie ;) A przecież widać od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidzia...
mój mąż nigdy nie opłucze po sobie wanny czy tam miski,w której sie myję...zawsze zostaje osad,który ja wtedy muszę myć! do prania najlepiej wlałby pół butelki płynu do płukania...żeby na pewno pachniało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidzia...
często pyta mnie po co codziennie odkurzam i zamiatam..przecież jest czysto-aaaaa!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest dla mnie świetnym człowiekiem i kiedyś na początku też mnie wkurzały takie pierdoły jak nie odkładanie rzeczy na swoje miejsce, nie spłukanie dokładnie wanny po kąpieli, nie odłożenie czajnika na podstawkę tylko obok.... ale to wkurzanie się na pierdoły trwało krótko bardzo, może z 4 miesiące po ślubie. Po tym czasie przekonałam się jakie ma oprócz tych drobnych wad ogromne zalety, jaki jest wiecznie zabiegany, jak stara się po pracy każdą chwilkę spędzać ze mną i jak wiele robi dla mnie dobrego i przestało mi to przeszkadzać. Zamiast sie wściekać odłożyłam ten talerz do zmywarki, przepłukałam tę wannę prysznicem i odłożyłam ten czajnik na miejsce i wolałam miło później spędzić z nim czas niż czepiać się o głupoty. Sumując jego wady i zalety, wolę zrobić za niego te pierdołki i mieć takie szczęście u boku, niż być wieczną zołzą... on też za mnie robi sporo rzeczy, prowadzi firmę, robi w niej większość rzeczy sam, po firmie pomaga w domu, zajmujemy się razem dzieckiem....jest ideałem, poza tymi pierdołkami, które zaczęłam olewać i żyje nam się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż uwielbia
gotować ale jak widzę co pozostawia mi w kuchni to nie puszczam go tam tak chętnie , ostatnio jednak zaczął sprzątać, czyli , uwaga, jedną szmatką ściera brudną ladę, potem podłogę przy ladzie i dalej chuzia ta samo szmtką ladę z drugiej strony , więc dostaję szału i cierpią na tym domownicy (należe do tych kórzy odkażają codziennie wieczorem gąbki kuchenne w mikroweli) . Kolejna sprawa to łazienka, ja tam pucuję codziennie umywalkę i wannę a mąż zaraz po zakończeniu mojej pracy strzepnie dwa razy ręcznikiem i pełno pyłu i kłaczków na randzie wanny.....nie mam siły:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż uwielbia
Chciałabym sie tak pierdołkami nie przejmować , dla siebie by odpocząć psychicznie ale nie moge bo jednak każde sprzątanie to dla mnie męczarnia jeżeli musze to robić codziennie i nikt nie rozumie że to wysiłek ktory się nie opłaca a wystarczyło by troszkę zadbać o to by nie nasyfić tak odrazu ale co tam, wymagać od faceta takich rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosłana
Wady i zalety... tych ostatnich jest więcej. W domu nie posprząta, to jest na mojej głowie ale...z praniem, gotowaniem nie ma problemów, zakupy zrobi... A z odkurzaczem tylko ja poginam, ale pyszny obiad czeka na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnm
Kazdy ma wady i zalety, roznimy sie od siebie. No i niestety nie mozna sobie kogos podporzadkowac, by chodzil pod nasze dyktando. co wiele kobiet chce zrobic, bo maz powinien byc taki i taki. a nie musi, bo to odrebny czlowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×