Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana_28

Jestem w ciąży i będę miała syna:(((

Polecane posty

Gość okozaokozaoko
debilna prowokacja a matol sie pyta- co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jak ja chciałabym w przyszłości urodzić syna to nawet autorko nie wiesz:-D ale ciesz się, ze jesteś w ciąży tak w ogóle i ze dziecko które się rozwija jest zdrowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten ból. Też byłam rozczarowana chłopcem. Po paru latach od jego narodzin zaszłam w następną ciążę i urodziłam córkę. Niestety u mnie sprawdziło się to czego ty się boisz. Moje dzieci są już dorosłe. Z córką mam dobre kontakty, a z synem nie ma tego samego ciepła. Starałam się nie okazywać mu tego, że nie był wyczekany, ale on zawsze był dla mnie taki inny. Myślałam, że mąż coś zaradzi i przejmie go. Nawet chciałam tego, że ja więcej z córką, a on głównie z synem, bo w końcu chłopcem powinien się zająć facet, powinni mieć coś wspólnego, dobrze się dogadać, ale tak się nie stało. O dziwo mąż też ma lepsze kontakty z córką. Dzisiaj i jak była dzieckiem też tak było. Może, dlatego że córka to drugie dziecko, młodsze, a może też nie wiedział jak ma postępować z chłopcem. Bo chłopiec to inna rola, wg schematu powinien być twardy to i mąż nie okazywał mu uczuć, nie pomagał tyle, bo mężczyzna sam powinien się nauczyć radzić z problemami, a dziewczynkę można rozpieszczać, bez poczucia, że coś złego się stanie jak będzie miękka. Nie wiem, ale mąż też miał do córki więcej uczuć, zainteresowania i wyrozumiałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za zdjęcie? Co się stało temu dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli tak podchodzicie do bycia matką, że córce to więcej ciepła i opieki a dla chłopca zimny chów to nic dziwnego, ze później sa raczej chłodne relacje ze strony synów. Tyle ile dostana w domu miłosci, tyle jej oddadzą później rodzicom. Ja mam natomiast zupełnie odmienne zdanie i doświadczenia, jestem szczęśliwą matką dorosłego już wpsaniałego syna, był wyczekany przeze mnie i dałam mu ogrom miłosci, dzisiaj relacje mamy wpsaniałe. Natomiast moje koleżanki, które mają córki odkąd dziewczyny skończyły 14 lat mają z nimi ciągłe problemy...dzisiaj gotowe są nawet zerwać kontakty z rodziną dla faceta, jeśli miałaby ona stawać na drodze. Według moich doświadczeń i obserwacji to właśnie syn zawsze będzie za rodziną, a córka rzuci dla faceta wszystko...później ewentualnie skrzywdzona wróci do domu, najczęściej z bagażem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa wyżej i nie tylko
Powiem tyle - bezustannie się przekonuję, ile ludzi, którzy się rozmnażają nidy nie powinno mieć dzieci. Biedny bardzo twój syn (pewnie teraz już dorosły), na pewno jakiś problem emocjonalny lub z samooceną w nim został przez takich "rodziców", nawet jeśli tego nie zauważacie (założę się, że wielu rzeczy w swoim dziecku nie zauważaliście). Synowi się nie okazuje miłości i wsparcia, bo będzie miękki? :O Boże, ludzie, dlaczego macie dziec****otraficie sobie na to pytanie odpowiedzieć? Jeśli nie możecie nawet pogodzić się z płcią dziecka, to co dopiero z jego na przykład ewentualną chorobą lub niedorozwojem (to do tych jeszcze w ciąży)? Jakim prawem takie osoby w ogóle decydują się na dzieci, skoro od razu zakładają warunkową miłość? Ano prawem swojego narcyzmu i egoizmu. JA chcę dziecko, więc JA będę miała. A że będzie nieszczęśliwe z durnym, niedorobionym emocjonalnie rodzicem - trudno, jego sprawa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale to może być dobre, że wróci z wnuczkiem. A jak córka założy rodzinę to zawsze jest bliżej matki. Syn ma już nową kobietę, która wprowadza swoje rządy i trzeba się z tym pogodzić żeby im się dobrze układało. Dostęp do dzieci syna ma przede wszystkim ta druga babcia, bo to jej córka jest bliżej dzieci i z własną mamą łatwiej jej się dogadać. Zwykle tak jest, że o dzieciach i o tym co się z nimi dzieje decyduje kobieta. Dzieci od synowej to często wnuki drugiej kategorii. Niestety. Dziecko córki to co innego. Można o wnuki pytać, interesować się, bo córkę zna się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnuki od córki są lepsze, bo zawsze są pewne. Wiadomo, że to jest prawdziwy wnuk, krew z krwi, a nie jakiś zrobiony przez synową na boku. Urodziłam córkę to wiem, że na 100% jestem babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ja miałabym byc ta drugą babcia to tez dobrze, może jeszcze nie mój czas, ale na razie nie wyobrażam sobie bawić wnuków...także pewnie chętnie ustąpię pierwszeństwa pierwszej babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa wyżej i nie tylko
A teraz o wnukach "lepszej" i "gorszej" kategorii, brawo kołtuny :D Że też wam nie jest zwyczajnie wstyd... A potem taki polaczek się dziwi, że cały świat nim gardzi z jego mentalnością, bardzo się dziwi i nie wie, dlaczego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadanie gadaniem, a życie życiem. Dla synowej nigdy nie będziemy jak matka, a ona nie będzie dla nas jak córka. To się odbija na kontaktach z wnukami. Jedna babcia ma przewagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlata dzeny ale ta prawdziwa
Jakbym sie dowiedziala ze jestem w ciazy z synem, to od razu lece usuwac. Nie mam zamiaru sie przyczyniac do zwiekszania ilosci tych samczych skur**** na tym swiecie. Tylko corki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlata dzeny ale ta prawdziwa
Bo polaki to takie muslimy Europy I dlatego sie nimi Tak gardzi jak arabstwem czy murzynstwem.......mowa oczywiscie osamcach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo bym zrobiła, gdybym miała urodzić córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Nawet jeśli kobieta jest z facetem, ma męża to dzieci należą bardziej do niej. Jeśli będzie rozwód tym bardziej, bo kobieta zawsze dostaje dzieci i matki synów mogą pożegnać się z widywaniem wnucząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz Trynkiewicz
Bez sensu jest nastawiać się w ciąży na dziewczynkę lub chłopca, bo potem jest takie rozczarowanie. Trzeba po prostu myśleć, żeby dziecko było zdrowe, a jaka płeć- jakie to znaczenie, i tak będzie kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już pisałam o tym, syna kocham nad zycie, ale ogólnie nie przepadam za dziećmi, więc wnuki chetnie "oddam" drugiej babci, dla mnie nie ma problemu, przynajmniej nikt mnie nimi nie obarczy na starość, będę odpoczywac na emeryturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie, że jak syn zrobi dziecko i nie będzie miał pracy, albo będzie miał kiepską to wy będziecie płacić alimenty na wnuki? Nawet jeśli nie będziecie widywać ich często. Takie jest prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć, że syn zapładnia, a sam nie przyniesie brzucha, bo może to uderzyć właśnie w kieszeń dziadków. To wy możecie mieć na utrzymaniu te jego wszystkie dzieci, a przy tym może nawet nie będziecie ich dobrze znali. Coraz więcej kobiet wie, że ma prawo do alimentów od rodziców ojca ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko najpierw jeszcze to ojcostwo trzeba udowodnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Togo co widze to polaczki to mist rozwine w unikaniu placenia na wlasne dzieci......a potem placz ze zadna mnie nie chce. A po co komu nieodpowiedzialny facet ktory nie interesuje sie wlasnymi dziecmi. Chcialo sie roochac, to trzeba ponosic konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja rozumiem autorke, bo tez jestem w ciazy i nie znam jeszcze odpowiedzi na pytanie czy to chlopczyk czy dziewczynka ale bardzo chce chlopca i nie wiem jak bedzie jak urodzi sie dziewczynka mam takie same obawy psyyyycholki matkiiii polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję matkom, które będą miały synów :( Muszą żyć ze swiadomością, że sprowadzają na ten swiat kolejnego palanta, przez którego kobiety będą cierpieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja współczuję matkom córek, wolę żeby mój syn był palantem niż cierpiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Ludzie czy wy się dobrze czujecie?? a czy to ważne czy to syn czy córka??!! Najważniejsze aby było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście nienormalne i takie idiotki, co najpierw rozczarowane płcią potem i tak im się odmienia jakby miały chorobę dwubiegunową tak, że potem o 180% zmiana i już mało tego, że kochają synalka, to jeszcze sałużą im jak te k***wki psując ten świat i zycie tyych córek, które same kiedyś chciały mięc mało, że kochają to jeszcze bardziej od meża i zwą swymi mini przystojniakami, co za k***w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wnuki córki pewne...jezu, jaki wy same do siebie macie stosunek, do własnej płci...idiotki skrajne, jezu.... ja się nie dziwię, że wy te dzieci bardziej kochacie od mężow, jak wy takie glupie jesteście, macie zrąbane podejście, że szok, targujecie sie która płeć jest gorsza, a potem nawet nie umiecie wychowywać dzieci tak, by złamac ten schemat jedna tu była, co mnie kiedyś przekonywała, że dziecko kocha bardziej osttanio winnej całkiem dyskusji okazało się, ze powiedziała, że nie rozumie po co ma się juuż teraz przejmować jakąś durną dziewucha, której może nawet nie polubi, lepiej, żeby jej byóło dobrze, by synek mamusię szaniwał ja jebię...taki jest wasz poziom rozumowania i ja sie nie mylę twierdząc, że trzeba być p******ym, by myślec, że dzieci ma się dla siebie, by stopniowac miłośc i by miłość rodzicielska przysłaniała cele wychowawcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ludzie nie mogą mieć tego czego chcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×