Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajka pytająca

Zadzwoniłam do schroniska bo przed moja klatką leżał pies...

Polecane posty

Gość pytajka pytająca

a obok niego drugi siedział.Te pieski błąkaja sie u nas juz dobry rok.Ten co leżał wygladał na chorego bo podchodzili do niego ludzie a on nic-nie uciekał.A wiec zadzwoniłam i przyjechali po 45 minutach.Wysiadł facet ze smycza w ręku i sie mnie pyat (stałam w oknie)który to pies?Smiech na sali :OWidzi ze pies leży a on sie mnie pyta który to :O Podszedł ale pies wstał i na chwiejnych nogah zaczął odchodzić dalej.A facet stoi i nic!Inny by podszedł i go spokojnie złapał.Psy odeszły a on do mnie tekst-wie Pani,te psy probujemy złapać od paru lat ale nie ma szans zeby on sam wszesdł do klatki.Nosz kurwa!Ja sie wcale nie dziwie ze oni łapia psy latami,skoro oczekuja ze dziki pies sam wejdzie do klatki,do samochodu :OAz mnie trzesie,bo widze ze te psy teraz chodza koło mojego bloku a ten jeden wygląda na chorego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kredkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jedz z Nim do weterynarza skoro jest chory!!!! Nie masz serca kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka pytająca
Mam male dziecko i nie moge sie ruszyc z domu.A tak wogole to duzy pies i balabym sie go dotknac bo mogłby mnie ugryzc.Zadzwonilam do schroniska bo przeciez oni sa od tego zeby łapac psy ale widze ze maja to głęboko w dupie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka pytająca
Kredkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mam kurwa serce!zadzwonilam,siedzialam w oknie prawie godzinę,przepedzilam dzieciaki,ktore chcialy do niego podejsc.I ja nie mam serca???Ciekawe madralo czy bys podeszla do takiego wielkiego psa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
Jest u Ciebie w okolicy straż dla zwierząt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i tak cud ze przyjechal
we Wroclawiu ze schroniska nie przyjezdzaja. Trzeba samemu zawozic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kredkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Hmm..skoro jest taki duzy to mialas prawo sie go bac.....ludzie pracujacy w schronisku (wiekszosc z nich) nie ma serca do takiej pracy i nic dziwnego,ze mieli w dupie te psiaki:( Ja sama mam 5 kotow na ogrodzie,zadomowily sie i nie chcve isch dac do schroniska boi na bank zle by im tam bylo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
Oddziały Straży dla Zwierząt w Polsce Aktualnie Straż dla Zwierząt w Polsce posiada działające jednostki terenowe w: Łodzi (tel. 784 632 654 ) Wałbrzychu (tel. 787 546 871 ) Warszawie (tel. 22 353 50 60 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka pytająca
hjkhjh ja mieszkam w Gdyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmbbmnv
Predzej maly niepozorny pies ugryzlby czlowieka niz te wielkie bydliska. Jak mozna sie psa bac? Jesli nie szczeka ani nie warczy to co moze zrobic? A ci z tego schroniska to jacys nienormalni? Nie potrafia psa zlapac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
No to kiepsko :( Ale i tak myślę, że warto zadzwonić do takiej straży i poprosic o poradę (może w Twoim mieście jest jakas organizacja, która pomaga bezpańskim zwierzętom?). Oni powinni wiedzieć takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i tak cud ze przyjechal
Ja nie dzwonilam dlatego, ze sie balam psa. Ja dzwonilam dlatego, ze sie balam o psa. Latal po ruchliwej ulicy. A ja za nim... :O A nie chcieli przyjechac, nie dlatego ze sie bali ale dlatego, ze im za to latanie nie placa juz. Kazali zlapac i przywiezc. Jak po dlugiej pogoni w koncu psa zlapalam to juz wolalam obejc okoliczne dom. I dzieki temu znalazlam wlasciciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosski Roman
Mi jakiś czas temu wyskoczył pies na obwodnicy przed samochód i rozwalił zderzak, na szczęście miałem AC :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsku22
boski roman obyś zdechł ty i cała twoja rodzina, nawet jak to co napisałeś to prowo a ty autorko tez jestes podła mogłabys mu jesc wyniesc i pić, na pewno by cie nie pogryzł za to, ale jasne twój bachor jest wazniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
Może tu zadzwoń: Gdyńskie Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom ul. Stryjska 25 Gdynia Redłowo 81-506 telefon: 058 622 21 48 fax: 058 622 70 70 e-mail: ania@gspz.pl reksio@lecznica.gdynia.pl NIP: 586 18 44 251

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
"Zajmujemy się także finansowaniem leczenia bezpańskich zwierząt. Informujemy społeczeństwo, szczególnie właścicieli zwierząt, o profilaktyce zdrowotnej, właściwym żywieniu i pielęgnacji pupili. Przeprowadzamy szkolenia dla właścicieli psów ratowniczych. Organizujemy i wspieramy liczne inicjatywy w celu znalezienia nowego domu dla bezpańskich zwierząt w schroniskach. " Myślę, że powinni pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmbbmnv
Ja kiedys poszlem do schroniska zaniesc 2 szczeniaki to powiedzieli ze za kazdego musze doplacic 100 zl bo musza z czegos utrzymac schronisko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosski Roman
fsku22: po 1 jesteś idiotą, który myśli, że jest taki dobry a życzy ludziom śmierci buhehe, a po 2 za co tak plujesz jadem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
Autorko, jesteś jeszcze? Zadzwoniłaś do tego stowarzyszenia w Gdyni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka pytająca
Jestem .Pieskó juz nie ma ale jak sie tylko pokażą to zadzwonie pod ten numer który podałaś. fsku22 a Ty zamknij dziub bo gówno wiesz.Moje dziecko to nie bachor to raz ,a dwa gdyby byli na swiecie tacy ludzie jak ja -swiat byłby piękny.Pies lezal pod naszym blokiem a tylko ja zadzwoniłam,zareagowałam wiec mnie nie wyzywaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosski Roman
fsku22 to zwykłe kurrwiszcze, które zabiłoby człowieka dla pieska i myśli, że jest taka dobra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjh
Nie przejmuj się autorko, wazne, że chcesz pomóc i coś w tym kierunku robisz. Powodzenia :) jakby co, daj znać, jak ta historia się skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkik
dziwne, znam schronisko Ciapkowo w gdyni "od wewnątrz" i myślę, że zajęliny się chorym psem, dużo u nich takich, nie rozumiem tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka pytająca
rorkik -pisze jak było.Jestem zdziwiona ze nie wzięli tego pieska,bo on szedł powoli a nie biegł. A wiecie co jest w tym wszystkim najpiekniejsze?Ze te psy chodza zawsze razem bo je widuje.Jak ten jeden lezal to ten drugi wiernie przy nim siedzial.Zawsze razem.Taka psia przyjazń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobro dziej ka jeeeee
ciezko byloby je rozdzielac... autorko, a ty myslsiz,ze peis znowu polozy sie pod twoja klatka? myzle,ze stan ejst na tyle pwoazny, ze los moze byc okrutny. nie mzoesz wyjsc i psozukac ? sama robilam keidys takie akcje:/ co czlowiek przezyl-nie da sie opisac. a pies? wazne,ze wielu pomoglam:) a kot zostal do dzis;) wyrwany z rak oprawcy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×