Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

emilka 34

Hirsutyzm

Polecane posty

bo mnie wkurzył . chodzący ideał. niech sobie kupi ściagacza jedzie i nie wraca. Rudi ja nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu , może będziesz z nim szczęśliwa do końca życia , a może po kilku miesiącach zostaniesz z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi to wspolczuje sytuacji..naprawde..ale masz racje rodzina najwazniejsza,dzieci...a uczucie z czasem moze jakos zmaleje i bedzie latwiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jakim tekstem mi wypalił jak tak próbowałam mu przemówic do rozsądku... - myslisz, ze co? ze jestes dla mnie tylko panienką do łóżka? że znalazłem sobie młodą, ładną laskę i chciałem się tylko zabawić? dziewczyno...za kogo Ty mnie masz...nic do mnie nie czujesz, że chcesz to wszystko teraz przekreślić? jak ja sobie teraz zycia bez ciebie nie wyobrazam... JA PIERDOLE DZIEWCZYNY, MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlaśnie, dla mnie dzieci są najważniejsz, nie mogę im fundować takiej huśtawki. Zreszta teraz jest wszystko pięknie ładnie, a jak nie wypali...jak zamieszkamy ze sobą i okaże się że nie potrafimy ze sobą funkcjonować na co dzień? przeciez takie widywanie sie co jakis czas to zupelnie co innego. A poza tym dochodzi jeszcze inna kwestia... obydwoje mamy dziecie, dlatego moj mąż, jak i jego żona przez to zawsze byliby obecni w naszym życiu...a to nie jest proste jak w kiepskim romantycznym filmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok ! naprawdę mu zależy , może się z nim spotkaj porozmawiajcie na spokojnie i wtedy podejmij decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ...ale teraz jest jeszcze druga strona medalu...jesli z mezem nie daj Boze nie wyjdzie...i nie bedzie dobrze to dzieci tez nie beda szczesliwe..a jak rodzice sa nieszczesliwi to dzieci tym bardziej...wiec ojciec zawsze mzoe widywac dzieci..a znowu jak nie sprawdzisz z M tez sie nigdy nie przekonasz i mozesz zalowac kiedys..ja BRON BOZE nic nie doradzam kochana ale zastanow sie nad wszystkim tez tak abys myslala o sobie..dzieci sa szczesliwe jak rodzice sa szczesliwi..czasem osobno czasem razem..kto jak kto ale my jestesmy tego najlepszym przykladem...nie zazdroszcze Ci sytuacji..bo jest trudna i kazda decyzja bedzie dla kogos krzywdzaca,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę musiała się z nim spotkać, nie może to pozostać tak jak jest. Jestem mu to winna. Ale nie teraz. Jeszcze musze być w domu z dziecmi, a w srode wraca mąz i bedzie do niedzieli. No właśnie sobie uswiadomilam, ze faktycznie mu zalezy, nie wierzylam, a jednak. I to teraz jak wszystko sobie jakos w glowie poukladalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej Rudi jak wroci maz..zobaczysz co miedzy Wami..czy sa szanse na lepsze...jak amz sie stara czy mu zalezy...jak widzi to dalej...wtedy moze jak pojedzie juz na spokojnie przemyslisz i podejmiesz jakas decyzje..moze powiedz M,ze potrzebujesz czasu,,sama nie wiem co bym zrobila,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Lui masz racje. Tak tez moze byc. cholera. normalnie jestem w czarnej dupie. Ale mowie wam, M normalnie na kazde moje slowo ma wytlumacznie. jeszcze powiedzial, ze on nie ma juz dawno 15 lat, szalenstwa i durnote ma juz za soba, a o mnie mysli tak powaznie, ze nawet sobie tego wczesniej nie wyobrazal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok..no zaskoczyl nas a Ciebie najbardziej:) myslalam,ze jak wiekszosc z nich chce spotkac a wracac do zonki ale widac bardzo mu zalezy.. amadeo tez mnie zaskakuje bo co jakis czas wspomina,ze chce miec ze mna rodzine,,dzieci,,ciagle mu mowie,ze to na pewno odpada a ten,ze bardzo tego chce itd,,,kuzwa masakra jakas ...raz ze chora jestem gdzie mi rodzic dwa ze nie czuje sie w roli mamy mowilam mu to juz ale on swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemyśl wszystko kilka razy. bo nie chodzi tylko o Ciebie ale też o dzieci hoho Pan M pyta czy przyjechać po mnie rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann :) niezly jest:) i co odpisalas?:) mysle ze to z amadeo to bedzie cos z tego bo mi zalezy na nim coraz bardziej ale jak bedzie chcial sie ustatkowac to boje sie ze sie rozpadnie wlasnie z tego powodu,ze bedzie chcial zonke,dzieci..kucharke rodzinke poporstu a ja nie i wtedy bedzie koniec..tego sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann ja mam 30 lat jak bym chciala byc mama juz bym to czula to ostatnia chwila na to a ja czuje ze nie..przeraza mnie to...ja sama sie czuje jak dziecko..serio...nie wyobrazam sobie siebie jako matki,za bardzo bym przezywala..mowy nie ma..poza tym nie z moim kregoslupem ciaza...dopiero by mi sie rozpadl..masakra i potem odpowiedzialnosc do konca zycia...nie chce wiem to..jemu mowilam caly czas..ale on mysli,ze przekona mnie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo mnie zaskoczyl niesamowici. Myślałam, że powie, że szkoda, bo fajnie było się pospotykać, ale ok nadszedł czas sie rozstac...a tu...on nagle mnie koch, on chce ze mna byc...normalnie głos mu drzal....matko kochana... ja już teraz czuję jak będzie mi go brakować... wiecie, strasznie się z tym czuję, mam takie poczucie, że w pewien sposób go skrzywdziłam. Niby wiedziałam, że w którymś momencie będziemy tego żałować, ale nie sadzilam ze bedzie to tak bolec. Wczoraj pół nocy przeplakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby co Luis zawsze możesz mówić że masz chory kręgosłup i nie możesz zajść w ciąże bo , będziesz miała jeszcze większy problem jeszcze nic nie odpisałam , minęły może jakieś 3 min. a on już "widzę że się gniewasz;("

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Ann M dał czdu znowu, nie no mistrzostwo świata haha nie nadazam chwilami za nim Lui :) wiesz, ja tez zarzekałam się ze b=nie bede miala dzici..a teraz swiata sobie bez nich nie wyobrazam. Ale tez z twoim kregoslupem...ciaza to bylby koszmar. Zreszta nie da sie zmusic i wywolac w sobie instynktu macierzynskiego. Czasem przychodzi sam, nawet jesli sie tego nie spodziewamy, ale jesli sie nie chce miec dzieci, to lepiej ich nie miec, bo po co? zeby unieszczesliwic i siebie i malenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie tam! Ja sie jakos specjalnie w koncu nie uczylam..Nie mam glowy do nauki :D:D:D Weszlam na Fb tak na chwilke i siedzialam tam i gadalam ze trzy godziny potem to i tamto i zlecialo..Ehh..mam juz dosc szkoly i tylko kombinuje jakby tu nie isc :D Rudi..łooo masakra! Wiesz co ci powiem? Przemyslcie to, bo moze on tak napisal, bo czul ze cie straci.... Ty chcesz odbudowac to co laczy cie z mężem, wiec sie na tym skup, jesli nie wyjdzie to wtedy mozesz myslec o zmianie, ale mysle ze to powinno byc twoim priorytetem...A poza tym, on jest wojskowym, wszystkie dzieci, te duze i male, ktore maja ojca wojskowego nie maja laby w domu i podobno ciezko z takimi wytrzymac, to tez nie wiesz jakby sie wam ukladało, na codzien, bo takie spotkania czy pisanie to 20% tego jaki on serio jest. Hmm no i dzieci. Ja uwazam, ze fakt sa wazne i teraz taka zmiana by byla, ale gdyby sie mialo patrzec ciagle na dzieci to by sie bylo nieszczesliwym, bo dobra wazne ze sa dzieci szczesliwe to i tobie daje to radosc, ale gdzie jest miejsce tez na wlasne szczescie? Teraz sa w takim wieku, ze moga sie wszedzie przystosowac, ale tez na etapie pytan : "A kim jest ten pan", "A gdzie jest tata?" itd. Wiec mysle ze sprobuj uratowac sytuacje z męzem :) Powodzenia :* Luiso, kochanie. Jezu az mi sie plakac chce jak tak czytam.:( To jest okropne, zeby nie moc sie ruszyc cos zjesc czy cos...Najwazniejsze zdrowko teraz, a amadeo moze do ciebie ewentualnie przyjechac (choc mowilas kiedys ze nie chcesz..) albo na takie rodzinne, ze nigdzie nie jechac bo dupa z wyjazdu dla ciebie..:( Trzymaj sie kochana:* A sprawa z dziecmi tez nie latwa, bo teraz to chorubsko wiec jak tu dzieci rodzic bo po tym jestem prawie pewna ze cos by sie pogorszylo... Ann, no to M odwalił.Jak bym go trzepneła!! Musicie ochlonac jakos, bo dzialacie sobie na nerwy jakos ostatnio. Moze nie wypominaj mu wszystkiego, i tego mieszkania. Czasem warto ugryzc sie w jezyk :) Emi, czyli wszystko gra! ;) Supcio! Moze w koncu zacznie sie uladac, tak jak bylo wczesniej..:):):) Szkoda ze z pracy zrezygnowalas, bo to zawsze jakis grosz dla ciebie, ale tak daleko dojerzdzac to jednak duzo bo ile czasu zmarnowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też jestem ciekawa co mu za 20 min do łba strzeli ja myśle że jakbyś zaszła w ciąże przez przypadek to instynkt sam by się obudził dobranoc Lui ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie odpisuje , ale mam ochotę mu tak nagadać żeby mu w pięty poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo jesteś Poli :) no to mówisz, że sobie główki aż tak bardzo nie przegrzałaś nauką ;) wiesz, ja decyzję podjęłam i jej się trzymam. Jestem tylko w strasznym szoku po tym co usłyszałam, bo nie wiedziałam, że jemu naprawdę tak na mnie zależy. Muszę mu po prostu całą sytuację wyjaśnić, porozmawiać w 4 oczy. Jestem mu to po prostu winna. Czuję się strasznie z tym wszystkim, ale sama się w to wmanewrowałam, a to są tego konsekwencje. I teraz muszę wypić piwo, którego sama sobie naważyłam. Niestety. Ann kochana, ugryź się w język, wiem że Cię strasznie wkurzył, ale nie kłóćcie się już, bo będzie tylko gorzej. Ja bym mu odpisała, ale za jakiś czas, że nie musi się fatygować, bo znam drogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi kochana nie obwiniaj sie...nic zlego nie zrobilas...nie mowilas mu,ze bedziesz z nim i ze wszystko zostawisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam mu że nie chcę oberwać za kilkuminutowa spóźnienie . a zresztą rano idę do kosmetyczki Ruduś spokojnie , kilka dni i sprawa sama się zacznie wyjaśniać . Jak z nim porozmawiasz to będziesz pewniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no powinnam sie nauka przejmowac i sie przejmuje ale nie umiem skupic sie na nauce kiedy mysle ze tu zaraz to czy tamto i wlasciwie koniec roku...ehh...taka juz jestem..;) No racja winna mu jakies wyjasnienia jestes...Powiedz ze te chwile ktore z nim spedzialas i te wszystkie rozmowy wiele dla ciebie znaczyli i znaczą ze nie zapomnisz o nim, ale jest wazne dla ciebie dobro dzieci i chcesz uratowac to co sie spieprzylo z mezem. Niech on tez tam ratuje, bo raczej nie widzisz waszej przyszlosci razem...Niestety taka rozmowa musi byc przeprowadzona w 4 oczy, ale musisz byc tez konsekwenta w tym co mowisz, bo zeby nie bylo tak, ze jak sie zobaczycie to ci sie kolana ugną i nagle zmienisz zdanie. Musisz pokazac ze wiesz czego chcesz, a tym jest fakt ze chcesz ratowac swoja rodzine...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann ladnie odpisalas:) dobranoc:* Rudi daj sobie czas na opadniecie emocji.. Poli dzieki:* ps.ja tez nieraz kombinowalam jak tylko nie isc do budy;) Dobranoc dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×