Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

emilka 34

Hirsutyzm

Polecane posty

Poli mamy wakacje ! dla mnie troche kiepsko zaczęte ale , cieszę się ze z M jest coraz lepiej Mama dzisiaj otworzyla mi oczy , że jeśli się wyprowadze z tego mieszkanie to M sobie pomyśli że go już "pochowałam" bo jemu się będzie wydawało że ja bylam pewna że on z tego nie wyjdzie Podjęłam decyzje , zostaje na miejscu nikt i nic mnie stąd nie ruszy , a na pewno nie teściowa. Emi mężem się nie przejmuj . Skoro on nie ma zamiaru zapomnieć o Aniele no to jak tu budować związek na pretensjach, niedomówieniach itp Jak pozostałe? Co u Was Ruduś ? Luisa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poli sorki pomylilam faktycznie twoj to D :* tak zlozylam pozew , nie bedziemy musieli sie kontaktowac , dostanie wezwanie to musi isc do sadu i tyle , ja nie pojde zalatwie to przez pelnomocnika ,on tez tak moze jego sprawa co zrobi juz mnie to nie interesuje, nie chce go widziec, czesc wynikow juz mam czesc wkrotce , czuje sie troche lepiej , nie pale poki co tzn hmmm poszlam z kolezanka na kawiarni i zapalilam przy piwie a tak na codzien juz nie pale annnqx oczywiscie ze sie nie wyprowadzaj zostan tam przeciez niedlugo M wroci ze szpitala i bedziecie razem mieszkac milych radosnych wakacji dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie pilki noznej wiec nie ogladam euro :) milego dnia kochane :* rudi jak tam ? luisa pewnie jutro do nas zawita :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wobrazcie sobie ze ten .... bo mezem go juz nazywac nie zamierzam normalnie pracuje zyje itd wiem bo sprawdzilam zadzwonilam jako pacjentka normalnie jest w pracy tak sie wkurwilam ze napisalam mu ze wnioslam pozew o rozwod tylko tyle wiecej nic nie pisalam niezle sie mna pobawil co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek dziewczyny :* :) Emi, co za szczyl! A jednak mialas racje...ehh i co on sobie wyobrazal, tak robiac? Doprowadzil tylko do konca czegos, co moglo sie udac...no coz widac tak mialo byc...Wystarczy, ze go powiadomilas, i jestem pewna ze za jakis czas przyjdzie i bedzie błagał... A jakie badania robilas? No to moze uda ci sie skonczyc z paleniem, na dobre? Nie dosc ze ciezko jest rzucic, to jeszcze duzo osob wraca do palenia bo tyją...Ale obys rzucila bez zadnych skutkow ubocznych ;) Ann, pewnie zostan, tam. Poprosu tak bycie tam samym to dla niektorych ciezkie, ale no wlasciwie niby czemu, bo przeciez on zyje wiec, bardzo dobrze zrobilas. I tak pewnie pol dnia w szpitalu czy cos, to tam tylko na noc. Trzymajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poli on sie juz nie skontaktuje jestem tego pewna , nie tym razem , jak widac nawet info o pozwie nie robi na nim wrazenia , ale ja nie chce juz by sie kontaktowal , czuje sie zmanipulowana i oszukana , po co to zrobil nie wiem i sie nigdy nie dowiem , to pewne , poprostu szok jak sie mysli ze kogos sie zna a wcale tak nie jest , jak ludzie potrafia bawic sie kosztem innych szok robilam echo serca ekg i badania krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi, no oby sie nie odezwal, tak by bylo dal ciebie najlepije, ale mysle ze chyba bedzie probowal sie z toba skontaktowac... I jak wyniki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że zdecydowałaś się na rozwód , oby tylko mąż Cię znowu do siebie nie przyciągnął . Mam nadzieje że ze zdrówkiem będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestem..jutro napisze wiecej,,, jestem zdolowana na maksa nie wiem dalej co czuje chyba jest jeszcze gorzej,chyba to nie to i w dodatku co zrobilam...zadzwonilam do romeo,mam mega dola,juz zaluje po co ja to zrobilam:( nie chce mi sie dzis pisac,opowiem Wam jutro,ale amadeo jest cudowny,dobry,ale to nie to:( zaluje ze mu tylko nadzieji narobilam niepotrzebnie ale z drugiej str chcialam dac mu szanse, nie mam sily to wszystko jest pojebane ale wogole bylo super.. Emi..przykro mi,ze zlozylas pozew,,,dobrze ze zrobilas badania..jestem w szoku,ze on dalej cicho...szok:( wspolczuje.. Ann gratulacje pj:*:) super ze z M lepiej.. Poli Udanego wyjazdu kochana:* Rudi cos cicho..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejej...Luiso, ale sie porobiło! Bidulko! Jutro koniecznie kochana mów co się tam działo! Trzymaj się :* Kolorowych snów dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczynki :* ekg i echo srednio jak zawsze a w pon odbieram badania krwi luisa no widzisz masz tak jak ja mialam z marynarzem , boze jak ja Cie rozumiem naprawde , czulam sie identycznie on byl mily kochany ciagle obok a ja i tak myslalam o mezu , ale kochana jesli Ty bedac z nim myslisz o romeo to chyba wszystko jasne , nie doluj sie kochana , chcialas dac sobie szanse na szczescie z nim ale skoro tak wyglada sytuacja to chyba wszystko jasne , serce nie sluga choc bysmy sobie wmawialy bog wie co , moze faktycznie lepiej z nim porozmawiac niz zeby sobie chlopak robil nadzieje :( jestesm z Toba myslalam jak tam co robisz itd itd :) pewnie masz dola ze zadzwonilas do romeo bo wspomnienia wrocily itd aleeee nie win siebie naprawde , emocje opadna i jak sobie postanowisz ze juz nie bedziesz sie kontaktowala to czas zrobi swoje uspokoisz sie , u mnie tak samo jak sie odezwalam do M a on milczal badz jak on sie odzywal mialam dola ale jak pozniej cisza z obydwu stron dochodzilam do siebie , pamietaj ze masz nas mozesz sie wyzalic a my pocieszymy moze choc troche :* pisz ! annnqx jak sie czuje M ? masz jakies przypuszczenia kiedy moze wyjsc ze szpitala czy to raczej jeszcze dlugo potrwa? poli kiedy wyjezdzasz? bedziesz miala tam neta ?:) rudi chodz do nas pisz co u Ciebie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEY dziewczynki:) EMi dzieki wielkie,widze,ze mnie rozumiesz:) jest tak jak mowisz...chociaz wiem tez,ze gdybym nawet juz nic nie czula do Romeo to tez nic nie wyszlo by z amadeo.. dobrze ze zrobilas badania..kochana a gdzie Ty teraz? wyjechalas na weekend? daleko? mam nadzieje,ze odpoczywasz..a jak sie czujesz propos tego wszystkiego?? on wciaz milczy? szok nie dowierzam temu co sie stalo u Ciebie.. a u mnie bylo super pojechalismy sobie na mazury i spedzilismy prawie 3 dni w sumie..staralam sie nie martwoc wygladem jakos z tym poszlo...on byl czuly bardzo mily caly czas pomysly co robic dzie zwiedzac..seks kilka razy itd..ale ja caly czas czulam sie nieszczesliwa czy to normalne...jak bylabym w nim zakochana chyba byla bym tego pewna...zobaczylam tez blizej jak on sie zachowuje i kilka rzeczy raptem zaczelo mnie wkurzac..nawet w jego wygladzie zachowaniu,zaczelam sie zastanawiac co ja tu robie..a z drugiej strony jest wiez jakas z nim,zalezy mi na nim..lubie go bo to naprawde dobry chlopak i naprawde bardzoo chcialam odwzajemnic jego uczucie..ale tak jak Emi piszesz nic na sile..nie da sie tak..za duzo bylo seksu itp bo teraz przez to dziwnie sie czuje..on wkolko powtarza ze jestem jego itp..a ja nie czuje sie tak...jak wrocilam odezwalam sie odrazu do romeo nie wiem czemu chore...tak jak bym chciala przerzucic te emocje w druga strone..a tak tez sie nie da...tamten akurat sie ucieszyl i chce sie widziec a ja..mam dosc tamtego tez bo wiem ze to na nic..musze skonczyc z 1 i drugim i poczekac..moze kiedys spotkam kogos gdzie nie bedzie watpliwosci..meczy mnie to bardzo teraz on chce sie widziec znowu planuje przyszlosc a ja co mam mu powiedziec...o szok:( grunt ze naszpikowana lekami dalam jakos rade:) a dzis chyba wszystko odchodzi napiecie itd bo czuje sie jak by czolg po mnie pojechal:) ech...........zycie...wiem tez ze bedzie mi smutno jak powiem mu co czuje bo go zranie a tego nie chce ale musze..sama se narobilam bigosu ale chcialam dac szanse temu..trudno nie zaskoczylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcięlo mi posta, kilka minut temu go wysłałam Emi dziwię się twojemu mężowy jak można się zachowywać jak ostatnia świnia . Stara się o Ciebie , żebyś wróciła , robi wszystko , ty wracasz , planujecie przyszłość, dzieci itp a on nagle się przestaje odzywać . dziwne trochę. Luisa chyba za bardzo się pospieszyłaś z Amedeo jeszcze raz na spokojnie przemyśl to , jedno wiem na pewno , na siłę się w nim nie zakochasz i tak po prostu sobie tamtego z głowy nie wybijesz. Z moim M jest lepiej nie wiem kiedy go wypuszczą ze szpitala , ale jego mamusi mam serdecznie dość , pojechalam dzisiaj rano do szpitala , ale zobaczylam że tam jest to się wycofałam , jego siostra ma mi dać znać jak ona pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann to on sie spieszyl,ale nawet jak on by byl wolniejszy w dzialaniach itd to chyba poprostu to nie ten:( myslalam by dac mu szanse poprostu,ale jak widac to nic nie dalo,jak mysle by mu powiedziec co czuje wiem ze go strace to bede zalowac moze i tesknic a jak mam z nim byc to wiem,ze to nie ten jakie pojebane to jest sama nie ogarniam swoich emocji... dobrze ze z M lepiej..kochana dobrze ze masz dobry kontakt z jego siostra:) ale M juz przytomny wybudzil sie ze spiaczki? ciesze sie ze jest lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze skoro tak to powinnas amadeo szczerze powiedziec wiesz i mysle ze poczujesz ulge jak to zrobisz naprawde , tak jak ja poczulam ulge jak sie skonczylo z marynarzem , na poczatku wiadomo troche sie teskni jestesmy tylko ludzmi i przyzwyczajamy sie do innego czlowieka ale to mija , mysle ze jesli kochamy kogos z kim byc nie mozemy to lepiej byc samemu , M milczy oczywiscie , mialam wyjechac na weekend ale moja mama nie mogla przyjechac wiec siedze w domu znaczy w tym wynajmowanycm mieszkaniu , czuje sie niefajnie , to jest straszne wesz bo mimo tego wszystkiego ja go kocham na zaboj , nie da sie oszukac serca , wiem ze to juz koniec , to boli strasznie nie da sie tego opisac , jak sie dzis rano obudzilam to pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy to to ze kiedys kazdy umrze i ja tez i ten bol i to wszystko sie kiedys skonczy , straszne prawda? no czuje sie strasznie , jak w klatce , na pewno z nikim juz nie bede , wierze ze jak sie kocha szczerze to na zawsze , nie wyobrazam sobie bym nawet mogla na innego spojrzec , marynarz mi to uswiadomil tez , uciekalam od uczuc zaprzeczalam myslalam ze mozna z innym ale nie mozna , nawet jak pomysle o innych facetach to mnie brzydza bo zaden nie jest NIM , czemu los nas tak doswiadcza :(ja nie wiem co ja w zrobilam ze mnie to spotyka , no i Ciebie tez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnqx super ze z M lepiej , mama jego sie nie przejmuj :* pamietam jak moj maz byl w szpitalu , ja spazmow dostawalam bo nie moglam sie z nim zobaczyc calymi dniami tam siedzialam i ciagle plakalam , a jak juz sie zobaczylismy to on spytal czy sie o niego martwilam , nawet nie wie do tej pory jak go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj go zaczęli wybudzac , wieczorem był przytomny, ale organizm jest słaby , nawet nie miał siły mówić , więc cały wieczór siedziałam przy nim No właśnie Luisa , za szybko to poszło , teraz pewnie nawet nie wiesz co robic , bo boisz się go zranić Ja szczerze nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi nie myśl tak nawet , spotkasz fantastycznego faceta , którego pokochasz i on Ciebie będzie kochał. Zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa i to bardzo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnqx dzieki kochana :* ale ja nie chce naprawde tak nie bedzie ja jego kocham kurwa pojebane to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi Wiem,ze cierpisz...to normalne ta mysl o smierci..ona mi tez przynosila ulge jak bylam bardzo zakochana...ze kiedys i tak to wszystko sie skonczy...to normalne kochana to reakcja obronna..nawet nie wiem co powiedziec by ulzyc Ci...jednego nie umiem zrozumiec...przeciez On tez CIe kochal..wiec co sie raptem stalo z jego miloscia,wyparowala od tak? o co chodzi...najgorsze to,ze nic sie nie wydarzylo takiego miedzy Wami..on sie czepial ze piszesz za duzo potem milczal potem Ty sie wyprowadzilas i ta akcja ze szpitalem kiedy nie zareagowal..to bylo najgorsze,ale tak naprawde co siedzi w jego glowie,,,bo jesli jest tak ze On kocha Ciebie a Ty jego to kurwa mac co sie dzieje,ze nie mozecie dojsc do ladu...nie rozumiem:( nie wiem co Ci mowic...ze dobrze ze zlozylas pozew..noe nie dobrze bo go kochasz...czy dobrze jak On by sie odezwal..no dobrze bo pewnie na to czekasz podswiadomie,ale znowu zasieje Ci metlik i jesli ma byc to samo to tez nie dobrze.. wiec ja juz sama nie wiem co najlepsze kochana dla Ciebie??? moze Ty masz pomysl?? co bys najbardziej chciala??? jak zeby to wyszlo? zeby wrocil wytlumaczyl jakos logicznie i jeszcze raz dac szanse czy zeby wziac ten rozwod i zyc od nowa cierpiac teskniac i czekajac az na tyle sie zagoi ze wtedy moze dasz szanse innemu lub bedziesz sama:( nie wiem kochana napisz co bys pragnela,jakiego rozwiazania? ja wiem jedno nic nie jest bez przyczyny...to ze on milczy tyle czasu teraz to jakies chore...moze on znowu odczeka czas i wtedy przylezie...nie wiem:( rozkminiam to na wszystkie manki i nie umiem zrozumiec o co poszlo..bo jakis powod musi byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bylo bardzo dobrze i nagle bedac w pracy przestal sie odzywac pisac smsy itd jak pytalam czemu to sie denerwowal i twierdzil ze ma duzo pracy , wiem ze to nie byl powod bo on zawsze mial i ma duzo pracy , wiec mysle ze znowu mu sie cos poprzypominalo dostal na mnie wkurwa i to dlatego , no ale po tym jak bylo dobrze nie myslalam ze znowu sie popsuje wiec chcialam szybko wyjasnic i go pytalam czemu naprawde , a on sie tylko nakrecal i bardziej wkurzal , on tak ma ze jak sie na mnie denerwuje lub przeze mnie smuci to sie w sobie zamyka i milczy zawsze tak bylo albo wybucha i potem milczy , wiec zdecydowanie o cos chodzi tylko nie wiem o co , pozniej pisalam mu ze go kocham ze jest dobrze wiec nie psujmy itd a on i tak milczal , no ile ja moge zniesc naprawde przeciez od marca jak mnie wtedy zostawil to moj mozg juz nie daje rady , jak ja zobaczylam ze on mnie znowu olewa to sie tu przeprowadzilam z powrotem a on caly czas milczy , tak to wyglada , czego bym chciala? byc z nim na zawsze i zeby bylo dobrze ale wiem ze to nie jest mozliwe , wiec chce by sie do mnie juz nigdy nie odezwal , nie chce go widziec czytac slyszec nic nie chce bo to za bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korci mnie żeby to napisać , wiem ze nie powinnam, ale mnie skręca Emi twój mąz zachowuje się jak ostatnia świna, nie znam go , jestem sporo młodsza od niego i może nie powinnam tego pisać bo jeszcze "gówniarz" ze mnie ale który normalny facet się tak zachowuje , jakbym miała okazja to bym mu zasadziła takiego kopniaka i kazała spieprzać . Chocby nie wiem jak błagał , to nie wracaj do niego niech cierpi , jemu się wydaję że będziesz na kazde jego skinienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnqx masz w 100 % racje ja to wiem i on na tym bazuje wiem jedno on mysli ze nie ma takiej mozliwosci zebym ja od niego odeszla on wie ze mna mnie na kazde skinienie i na pewno mysli ze nawet jakby sie odezwal za jakis czas to ja i tak wroce on wie ze ja jestem slaba jesli chodzi o niego i to jego przewaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się jakoś przemóc i nie pisać do niego . Wiecie jak to beznadziejnie wygląda , jak piszemy do facetów ,oni na nas leją , wychodzimy wtedy na ostatnie desperatki Wiem , bo miałam to samo ze swoim byłym kiedyś. Niech sobie nie myśli że jesteś jego własnością , kiedy chce to cię odstawi na bok , jak będzie miał kaprys to zadzwoni. To on jest winien i on powinien się starać . I niech sobie nie myśli że całe życie , może się zasłaniać i wypominać CI marynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam ze rozmawialam z taka moja bardzo dobra kolezanka z Polski ona mnie znala zanim jeszcze z nim bylam , jest na biezaco ze wszystkim co sie u mnie dzieje , i ona mi powiedziala -ze odkad z nim jestem to mnie nie poznaje bo zawsze bylam inna i tylko powtarzala- co on z toba zrobil jak on cie od siebie uzalezil jakby jakas moc mial nad toba co sie z toba porobilo ty jestes jak inna osoba , no tego sie nie da wytlumaczyc bo ja sama to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam bo chcialam wyjasnic i zeby bylo dobrze :( cos Ty nie pisze juz , to i tak bez sensu , tylko napisalam o pozwie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać że "wysysa" z Ciebie całą energie , on sie nie zmieni , chyba że Ty raz potraktujesz go tak jak on traktował Ciebie i tyle Lecę bo ukochana teściowa opuściła szpital . :) miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczcie jie zycie jest przewrotne jak my sie poznalismy ja go nie chcialam , on sie staral na glowie stawal zebysmy byli razem , dlugo to zajelo potem dalam mu szanse zakochalam sie i sie potoczylo , pamietam jak on tak sie dwoil i troil zebysmy byli razem i sobie wtedy pomyslalam - dobra dam ci szanse ale obym kiedys przez ciebie nie plakala ... i co ? kurwa pojebane zycie , poza tym zostalam z niczym jestem sama nie mam swojego mieszkania nie mam kasy , jak sie teraz wyprowadzilam zostawilam mu karty wszystko , jedyny plus ze jakis czas temu sprzedalam mieszkanie ktore mialam w Polsce podzielilysmy sie z mama i ostatnio mi te pieniadze wyslala , ale bilans zwiazku z nim jest taki ze zostalam z niczym ze zlamanym sercem bez pracy itd itd ale te straty to nie bola to tylko wnioski boli to najbardziej zlamane serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze jak teraz tak czytam EMi co piszesz to normalnie mam lzy w oczach i plakac mi sie chce...Ann ma racje NIE MA PRAWA by tak Cie traktowac...nawet jesli Cie kocha to tym bardziej wie,ze cierpisz i powinien Cie traktowac z szacunkiem..odezwac sie jakos wyjasnic,,,nie tego samego to nastepnego dnia..ale nie zeby tyle dni milczenia..wiadomo ze zle robi,,,zadna milosc zadna nawet ta najwieksza nie powinna nas poniewierac jak On Ciebie...nawet jesli kurwa ma klopot z okazywaniem emocji wiadomo,jak wiekszosc facetow to nie tak powinien to zalatwic...przeciez Ty bys mogla na zawal pasc a on kurwa co..ale jest wlasnie jeszcze cala ta reszta...wspomnienia,zlamane serce:( ale wiesz Emi..teraz to wydaje Ci sie niemozliwe alee wiem ze kiedys bedzie to tylko wspomnieniem...ja tylko wciaz nie pojmuje co sie stalo z nim,ze bylo juz tak dobrze a on raptem taka zmiana w zachowaniu..to mnie korci..ale tak czy srak powinien nie tak to zalatwic..A TY kochana tam jestes jak mowisz bez niczego..grunt,ze masz swoje pieniadze...a nie myslalas o powrocie do PL??? tam jestes moze bardziej samotna w pl masz mame ,przyjaciolke..??? moze to dobry pomysl? ja wlasnie siedze i mysle,ze musze jakos amadeo wytlumaczyc ze nic z tego ale nie chce go ranic...on chce sie widziec bo niedlugo juz wyjezdza a ja sie tego boje..nie chce...moze mu jakiegos maila wysle,sama nie wiem co napisze:( z jednej str nie chce go tracic a z drugiej wiem,ze to nie to..jakos sobie z tym poradze. Jebie mnie juz to wszystko, to wszystko jest za trudne:( za trudne:( a prawda jest taka ze my jestesmy wyjatkowo wrazliwe i wszystko bardzoo przezywamy,analizujemy,cierpimy...a znam osoby,dziewczyny ktore mialy by w pizdzie za przeproszeniem sie uzerac z facetem czy analizowac jak sie rozstac by kogos nie zranic..czasem mysle sobie,ze lepiej by bylo byc wyzuta z emocji chyba i nie czuc az tak tego wszystkiego...jakos olac to wszystko pytanie jak...chyba czas bedzie dla nas najlepszym lekarstwem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×