Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina789

widzenia dzieci z ojcem help

Polecane posty

Gość malina789

Nie dlugo moj byly wraca z zagranicy. Chcialam z nim wtepnie ustalic spotykania sie jego z dziecmi.Zaproponowalam dwa trzy dni w tyg+ co drugi weekend bo corka ma zajecia dodatkowe w tygodniu. Nie zgodzil sie i powiedzial ze bedzie sobie wpadal kiedy mu wygodnie nawet na 10 minut. Jak mam z nim rozmawiac doniego nic nie trafia juz nie wspomne o tym ze sama nie za ardzo chce go widywac. pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Najlepiej ustalic sadownie i bedzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
wlasnie chcialam sie dogadac bez sadu. A on naskakuje ze ma nieograniczone prawa i sobie bedzie wpadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
macie tak dziewczyny ze tatus sobie wpada kiedy chce zupelnie sie z wami nie liczac? jakich jeszcze argumentow moglabym uzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam..........
Złóż wniosek do Sądu i po problemie. To, co zaproponowałaś jest ok. A skoro on nie chce dojść do porozumienia to innego wyjścia nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Powiedz mu, ze chcialas dojsc do prozumienia bez sadu, ale widzisz, ze sie nie da. Oczywiscie, ze ma nieograniczone prawa i wcale nie probujesz mu ich ograniczyc, ale nie bedziesz siedziec w domu i czekac az on sobie wpadnie. Najlepiej podrzuc mu dzieci na tydzien skoro ma nieograniczone prawa, gwarantuje, ze potem wystarczy mu widywanie ich co drugi weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
dzieki za wypowiedzi. Kurde ponad rok go nie bylo i taki byl spokoj. Wszystko sobie porozplanowalysmy z corkami a teraz on wraca i chce wywracac swiat do gory nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale co w tym takiego
strasznego, że chce widywać dzieci? jak jej nie będzie z dziećmi w domu to przyjedzie pocałuje klamkę i tyle. o przecież faceci też mają uczucia. Dlaczego jak kobieta to powinna z dziećmi być cały czas? a jak w związku nie wyjdzie to ojciec jest ble i od razu do sądu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
oczywscie ze super ze chce. zalezy mi na tym zeby dzieci mialy kontakt z ojcem. tylko sek w tym ze on cale nasze malzenstwo wpadal i wypadal i mocno mi sie to czkawka odbilo. I po prostu nie chce powtorki z rozrywki. I czuje sie tak jakby mi tym gadaniem na zlosc robil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domek na prelllliiiiit
no to jak chcesz zeby sie widywaly,to daj wniosek do sadu o ustalenie widzenia i po sprawie? nie wiedzialas,ze to mozna zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
A alimenty chcesz czy nie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akarara
Z Zniecierpliwiony - pierwszy raz kogoś obrażam, ale ty jesteś żałosnym indywiduum i nawet mi się nie chce uzasadniać. siedzisz na tym forum i nic tylko judzisz. pierdolnij się w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście,że masz prawo mieć
uregulowane wizyty, on nie może mieszać w waszym życiu- już nie jest przecież z wami, a ty co masz się denerwować- przecież to też wpływa na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
Macie racje jak bedzie dalej taki uparty to bede musiala isc do sadu. Ja nie rozumiem czemu w ogole maja sluzyc takie wizyty po 10 20 minut. Przeciez dzieci tez beda rozdraznione. On jeszcze nie rozumie tego ze ja mam prawo miec wlasne zycie i takie uregulowane spotkania wszystkim by nam to zycie ulatwily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
aha i jedyny argument jego, ze ja chce mu utrudnic kontakty i ograniczyc a przeciez on moze je widziec kiedy chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
No bez przesady, każdy ma prawo do prywatności i spokoju we własnym domu. Do mnie nawet matka nie wpada bez uprzedzenia "na 10 minut", bo to byłoby zwyczajnie męczące. Ani sobie coś zaplanować ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jaki wniosek, same utrudniacie kontakt z dzieckiem... a potem jak kontakt się urywa to szukacie winnych.... i kto jest tym winnym? Ojciec dziecka? Albo druga żona, tak jak w moim przypadku. Straszne z was matki i zaborcze, a dziecko potrzebuje matki i ojca i nie ważne jaką opinię ojcu wystawiacie czy matce, ale dla dziecka to jest jego najukochańszy rodzic a wy dziecku to odbieracie... W tym wątku matki ograniczające lub uniemożliwiające wprost kontakt dziecka z ojcem. A dlaczego ojciec nie może wpaść do dziecka, kiedy chce...? bo wam to przeszkadza? Zapytaj się dzieciaka matko - czy jemu to przeszkadza? Dziecko nie jest twoją własnością!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... alimenty biorą i chcą coraz więcej, a jak sobie ojciec znajdzie partnerkę, to będą robiły wszystko, żeby mu życie dodatkowo umilić - hipokrytki, a tak na prawdę to po co im ojciec - ojciec to tylko bankomat. Powinien płacić i cicho siedzieć i cieszyć się, że w ogóle może płacić... a one o resztę się już stosownie zatroszczą - chore matki z urojenia - żal mi was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no znowu
beatka zabłysnęła "intelektem" i rozlała nieco swojego jadu na forum. Wytłumacz mi, czemu maja służyć 10-minutowe wizyty? Budowaniu więzi z dzieckiem? Nie rozumiesz, dlaczego autorka nie chce, aby jej ex traktował jej dom jak swój? Bo chce mieć swoje życie, bo nie prowadzi burdelu, gdzie każdy może wejśc kiedy chce i na jak długo chce. Normalni ludzie, przychodząc do kogoś, umawiają się wcześniej, bo każdy ma swoje plany i takie niezapowiedziane wizyty go burzą. Llogiczne jest też, że chciałaby, aby ex przychodził w jakis określonych godzinach, aby zaplanowac swoje wyjścia do lekarza czy fryzjera. Może ty wpadasz do różnych ludzi, kiedy ci na to przyjdzie ochota, ale normalni ludzie tak nie robią i dla nich to jest nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no znowu beatka zabłysnęła "intelektem" i rozlała nieco swojego jadu na forum. Wytłumacz mi, czemu maja służyć 10-minutowe wizyty? Budowaniu więzi z dzieckiem? Nie rozumiesz, dlaczego autorka nie chce, aby jej ex traktował jej dom jak swój? Bo chce mieć swoje życie, bo nie prowadzi burdelu, gdzie każdy może wejśc kiedy chce i na jak długo chce. Normalni ludzie, przychodząc do kogoś, umawiają się wcześniej, bo każdy ma swoje plany i takie niezapowiedziane wizyty go burzą. Llogiczne jest też, że chciałaby, aby ex przychodził w jakis określonych godzinach, aby zaplanowac swoje wyjścia do lekarza czy fryzjera. Może ty wpadasz do różnych ludzi, kiedy ci na to przyjdzie ochota, ale normalni ludzie tak nie robią i dla nich to jest nienormalne. O jakim ty jadzie mówisz? Po co wtedy w ogóle to forum, jeżeli mam udawać kogoś kim nie jestem? Bo ty powiesz, że to jad... nazywaj to jak chcesz. Nie wierzę autorce wątku, że ojciec będzie wpadał na 10 minut... a nawet 10 minut to dla dzieciaka coś znaczy, że ojciec jest krótko, ale jest... tego nie bierzecie pod uwagę. A ty jak piszesz, że to nie burdel tylko dom to dla mnie twój intelekt równy jest zeru, a dlaczego bo oczywistym jest fakt, że ojciec przychodzi do dzieci kobieto, do dzieci, a nie do burdelu!!! Ja ma czas, to chociaż na 5 minut ale jest. I to jest ważne. Ale wy to pozamykałybyście dzieciaki w domu i nie wpuściły tatusia bo wam się czkawką odbija... wy walczycie o swoje udogodnienia a nie o prawa dla dziecka i jego interesy - chore hipokrytki z urojenia:) mamuśki samotne i takie biedy, za parę lat te dzieciaki nie będą chciały oglądać ojca - a to tylko i wyłącznie będzie waszą zasługą!!!!!!!!!!! A potem macie pretensje "do garbatego Żyda, że ma dzieci proste" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato ty nie rozumiesz
o co chodzi. Dzieci też muszą mieć uregulowany tryb zycia i SPOKÓJ.A co ,mają podświadomie czekać ,że dziś akurat tacie zechce się do nich wpaść? A co ma zrobić matka , jak dzieci będą się pytać czy dziś przyjdzie tata czy nie? Jak sama nie będzie wiedzieć. Matka nie chce ograniczać mu kontaktów - ale siłą rzeczy jak nie sa razem to nie jest to tak , że ojciec jest obecny cały czas w ich zyciu. Nie może wprowadzać bałaganu. On jest chyba wogle jakiś niedojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""" beato ty nie rozumiesz o co chodzi. Dzieci też muszą mieć uregulowany tryb zycia i SPOKÓJ.A co ,mają podświadomie czekać ,że dziś akurat tacie zechce się do nich wpaść? A co ma zrobić matka , jak dzieci będą się pytać czy dziś przyjdzie tata czy nie? Jak sama nie będzie wiedzieć. Matka nie chce ograniczać mu kontaktów - ale siłą rzeczy jak nie sa razem to nie jest to tak , że ojciec jest obecny cały czas w ich zyciu. Nie może wprowadzać bałaganu. On jest chyba wogle jakiś niedojrzały.""""" Kolejny ciekawy wątek .Jakże wnikliwy ,głęboki i dogłębny .No i jaka bije z niego troska o dziecko. I o prawa dziecka. Niektóre mamusie to chyba naprawdę jakieś dinozaury...i myślą ,że inni też. A nadto o dzieci to dbają tylko poprzez alimenty. Niedługo to i te alimenty się wam skończą. Ciekawe co wtedy zrobią....pewnie dzieciak będzie chodził , goły ,bosy i głodny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten facet to chyba jakiś bezmózgowiec. Jak on to sobie wyobraża- przyjdzie, dziecko się ucieszy, a on po 10 minutach powie "Cześć, idę"? Nie wyobrażam sobie, jak to bardzo dziecko zrani, szczególnie małe. Bzdurą jest, ze 10 minut to lepiej niz nic. Widzę na przykładzie mojego syna, ze jak taty nie ma, to o nim zapomina, ale jak on przychodzi na krótko, to po jego wyjściu jest synowi smutno. Wizyta dziesięciominutowa to jakaś bzdura. Każdy ma prawo zaplanować sobie jakoś czas, nawet dziecko. Może akurat chciało się uczyć, a tu nagle tatuś wpada, bo poczuł taką potrzebę. Wam by odpowiadalo takie zycie - bierzecie się do prasowania, a tu sobie niepsodziewanie przychodzi gość, bo akurat przechodził obok. Odkładacie wszystko, a on się po 10 minutach zmywa do domu. Może jak facet kilka razy pocałuje klamkę, to mu się odwidza niespodziewane wizyty, bo dla mnie to ewidentne robienie na złość. Beato - ty nie rozumiesz jednej rzeczy. Matka ma takie same prawa jak ojciec. Ona tez może sobie zaplanowac dzień. Nie musi skakać pod sufit z radości, bo łaskawy pan postanowił zrobić łaskę (komu?) i odwiedzić własne dziecko. Tu nie chodzi o to, że matka nie chce, aby jej dziecko się spotykało z ojcem, bo tego chce. Ona chce jedynie, aby to było na normalnych warunkach, aby miała takie same prawa jak ojciec. Tu ojciec nie okazuje dobrej woli, ale dla ciebie wszyscy faceci są święci i zawsze ich usprawiedliwiasz. Czytam twoje wypowiedzi i widzę, ze ty wszystkie samotne matki widzisz przez pryzmat twojego przypadku. Tymczasem tak nie jest, ale tobie nienawiść nie pozwala na zrozumienie logicznych argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to wy nic nie rozumiecie, ja piszę o miłości a wy o wygodnictwie... mało jest matek mądrych i mądrze kochających swe dzieci, aż żal tych dzieci jeśli mają takie matki jak my, ja nie czuję nienawiści tylko jestem obiektywna, bo staram się zrozumieć przede wszystkim dziecko, potem ojca a na końcu samotną mamę, i do jednego wniosku dochodzę, że te dzieci są biedne przez was? bo mogę zrozumieć, ograniczenie kontaktu dla ojca jeżeli ten ojciec jest lub był tyranem i dziecko nie chce z nim kontaktu, ale nie mogę zrozumieć jak można dziecko wychowywać w przekonaniu, że teraz ojciec z nami nie mieszka, to nie ma już prawa przychodzić do własnego domu ... (bo chyba ten dom, był też kiedyś jego domem)... i nie usprawiedliwiajcie się, bo usprawiedliwienia dla was nie ma i nie jest to wynikiem mojej nienawiści tylko jest to wynik mojego zrozumienia dla relacji dziecko - ojciec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beata
Ty naprawde umiesz czytac ze zrozumieniem? Powiedz ,w ktorym momencie atorka napisala,ze chce utrudniac kontakt ojca z dzieckiem? Proponowala 2,3 dni w tygodniuii i co drugi weekend .Rozumiesz ? Czy mam w o l n i e j pisac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do beata Ty naprawde umiesz czytac ze zrozumieniem? Powiedz ,w ktorym momencie atorka napisala,ze chce utrudniac kontakt ojca z dzieckiem? Proponowala 2,3 dni w tygodniuii i co drugi weekend .Rozumiesz ? Czy mam w o l n i e j pisac ? A ty, na prawdę przeczytaj w o l n i e j ze zrozumieniem wszystkie wypowiedzi, a później cokolwiek kwestionuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beata
cyt" ale nie mogę zrozumieć jak można dziecko wychowywać w przekonaniu, że teraz ojciec z nami nie mieszka, to nie ma już prawa przychodzić do własnego domu ... (bo chyba ten dom, był też kiedyś jego domem)... i nie usprawiedliwiajcie się, bo usprawiedliwienia dla was nie ma i nie jest to wynikiem mojej nienawiści tylko jest to wynik mojego zrozumienia dla relacji dziecko - ojciec ..." do jakiego wlasnego domu?Kobieto otrzasnij sie .To dom jego bylej zony .I ona ma prawo nie tolerowac go we wlasnym domu .Zwlasza na 10 min kiedy sie panu zechce . Szkoda do ciebie nawet pisac . Ty nie chcesz zrozumiec ,bo Tobie tak wygodniej .Patrzysz przez pryzmat swojego faceta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revilo
beata - rozumiem ze jestes druga zona, tak? i burzysz sie ze Twoj maz musi placic alimenty... a on smeci ze za rzadko widuje dzieci? bo nie rozumiem po co sie wypowiadasz? masz w ogole dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina789
Szanowna Beato kompletnie nie rozumiem twojego toku myślenia. Wyobraz sobie ze przez całe nasze małzenstwo mąz był gościem w domu, własnie tak wpadał i zaraz wypadał, a bywały dni, że dzieci go wcale nie widziały, bo rano wychodził to jeszcze spały a wracał to juz spały. I co myślisz, że nie brakowało im ojca? Bardzo. dlatego nie wyobrażam sobie takiej powtórki z rozrywki, sama córka powiedziała, ze chce aby tata zadziej a dłużej z nia spędzał czas. Poza tym mam jeszcze jeden z nim problem, po latach wyszło, ze jest uzalezniony od marichuany, inna matka pewnie na moim miejscu w ogóle by zabroniła kontaktów, a ja złego słowa na niego do dzieci nie mowie, cały czas chce sie tylko polubownie dogadac, poniewaz wiem, ze dzieci go bardzo kochają pomimo tego wszystkiego. Na temat alimentów nie bede sie wypowiadała, bo nie tu o tym mowa. nie znasz relacji w danej rodzinie wiec tak daleko sie zagalopywuj, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×