Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorotymama

Jakie warunki zapewnia wam ginekolog w gabinecie?

Polecane posty

Gość dorotymama

Ja chodze na fundusz i generalnie jest ok gdyby nie to że rozbieram się przy biurku lekarza, w gabinecie nie ma łazienki ani miejsca na spokojne rozbranie się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giggu
Zawsze chodziłam do przychodni NFZ, różnych, i jeszcze mi się nie trafiło żeby nie było zwykłego parawanu. Reszta też normalna czyli warunki bardzo dobre, czystość i kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na fundusz mialam identycznie. tez mnie krepowalo rozbieranie przy biurku i jeszcze pani z rejestrcji wchodzila a parawanu nie bylo. prywatnie zupełnie inaczej. super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wyobraźnia podpowie
na nfz parawan za którym mozna sie przebrać prywatnie- przebieralnia z bidetem, wc, umywalką, jednorazowe spódnice, buty, fartuszki, wkładki higieniczne, podpaski i płyn do higieny intymnej, reczniki papierowe...niebo a ziemia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotymama
Dlatego ja się zawsze krępowałam i nielogiczne jest dla mnie to, że jak zapłacisz to jestes lepiej traktowana. Skoro wszyscy płacimy składki to powinien byc chociaz ten parawan aby nie musiec się rozbierac na oczach lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama
to ty na wizycie dopiero się podmywasz a lekarz czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw napiszę o prywatnym gabinecie- byłam raz. Wprawdzie "na godzinę", ale też czekałam trochę na przyjęcie. Poczekalnia czyściutka, przyjemna, wygodne fotele, gazetki, łazienka z bidetem (a to jest bardzo fajna opcja),u lekarza przebieranie za parawanem. Ale dokładnie takie same warunki miałam w prywatnym szpitalu w ramach NFZ :) No, może bez gazetek :) No i pełna kultura, i lekarka, i w rejestracji. Przychodnia do której chodzę regularnie- NFZ. Cała przychodnia lekko zapyziała, ale starają się żeby jakoś ogarnąć, przy gabinecie gina osobna łazienka dla pacjentek (inne w przychodni bywają całe brudne, zasikane itd...). Bidetu nie ma. W gabinecie fotel starszy, ale jest taka wnęka z ławeczką obok, tam się można rozebrać. Mój lekarz- bardzo miły, jedna z rejestratorek (położna) również. Ale trafiłam do innej lekarki kiedyś, i chociaż minęło ponad półtorej roku, do tej pory mną trzęsie jak sobie wspomnę wizytę, a do tego doszła druga rejestratorka, prawdziwa małpa, która sobie pozwalała tak jak i p. doktor... Szwagierka mi mówiła że w innej publicznej przychodni musi płacić np. za wziernik jednorazowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AptekawBiedronce
ja chodziłam prywatnie i kurcze załuje. łaciłam 100 zl za wizyte poczekalnia ciasna kilka krzeseł- wielokrotnie czekałam na korytarzu, albo w samochodzie;/ w gabinecie nie bylo parawanu, gdzie mozna bylo sie rozebrac tylko kozetka bylaobok biurka, tak ze sciaganie majtek odbywalo sie kolo biurka, lekarzem byl facet, ordynator szpitala. ;/;/;/ to byl gabinet prywatny!!!;/ bylam mloda i glupia, tyle kasy poszlo a ja czulam sie skrepowana. kazda wizyta byla meczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AptekawBiedronce
aha chodziłam tam poniewaz bylam w ciazy. polecali mi go znajomi- lekarza. ale jakos tak byle jak wszystko sie odbywalo.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AptekawBiedronce- ja na regularne wizyty chodzę do faceta, i to akurat bardzo sobie chwalę :) Zresztą u mnie się sprawdzało że faceci są delikatniejsi w badaniu... A jeszcze co do terminów- bo wiem że zawsze na to babki narzekają. U mnie w przychodni terminy są dla pacjentek którym kończy się L4 (najczęściej ciężarne) i tylko takich, jak ktoś chce się zarejestrować to tylko danego dnia rano, osobiście albo telefonicznie, tyle że biorą 2-3 osoby z kolejki i potem odbierają telefon, więc dzwonienie to loteria... ale jak się na 8. rano tam stawię, to mam wizytę tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodziłam priv i panstwowo
i przyznam ze wiekszych róznic nie widziałam. ktos pisał o osobnej łazience, wkładki, podpaski, fartuchy - nigdy nie spotkałam sie az z takim 'luksusem' a wiele zaliczyłam gabinetów priv. nawet rzadko sa parawany, ale ja przewaznie mam dłuzsza bluzkę czy tunike wiec nie paraduje z gołym tyłkiem. w sumie ja oceniam te warunki na porównywalne, za to istotna róznica jest w samym podejsciu do pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojego gina.....
jest osobna lazienka z ktorej jest doslownie 1 (JEDEN ) krok do fotela. Nie ma problemu aby w pokoju badan byl ze mna moj maz (lekarz sam sie mnie pyta ale mojego meza tam nie ciagnie do takich widokow - pare razy byl, widzial i nie widzi sensu wchodzenia ze mna - chociaz zza biurka przy ktorym zostaje i tak wszystko widzi :P ). Takze pelna 'KULTURKA' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megimeri
Podobnie,tak jak poprzedniczka, ale: nie spotkałam sie az z takim 'luksusem' a wiele zaliczyłam gabinetów priv. Są parawany, ale ja też ubieram dłuzsza bluzkę czy tunikę, wiec gdyby nie było, nie paradowałabym z gołym tyłkiem. Ja akurat nie oceniam tych warunków jako porównywalnych, natomiast na pewno istotna róznica jest w samym podejsciu do pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamaist
chodzę do prywatnego gabinetu. Duża wygodna poczekalnia z telewizorem i dvd. Kawa herbata, napoje. Łazienka dla pacjentek z bidetem. W gabinetach są parawany, lub osobne pomieszczenia do rozbierania się. Jednorazowe narzędzia itp. pełna kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodzę na nfz i każdy z moi
dotychczasowych ginekologów miał dwa pomieszczenia, w pierwszym stoi biurko, karty itp., a w drugim się przebieramy, jest fotel i usg. U mojego obecnego jest nawet tak, że między tymi pokojami jest korytarzyk, w nim sie przebierasz, wieszasz na wieszaki swoej rzeczy i naginasz juz gotowa na fotel;] A lekarz wchodzi drzwami bezpośrednimi obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzę na nfz łazienka z bidetem umywalką pełna kultura i komfort w gabinecie usg mikroskop itp rewelacja i dodam że to kolega mój i męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak nie może być
Ciekawe, czy lekarzowi nie przeszkadza, że kobieta musi sie rozbierać właściwie na jego oczach.. Co z tego, że nawet założy sie tunikę skoro on widzi, jak zdejmuję ubranie, a nawet jak nie patrzy to nie jest to bynajmniej komfortowe. Tak być nie powinno i mam nadzieję, że takich gabinetów jest już niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę na nfz, zawsze do tej samej doktor. Gabinet jak gabinet, trochę staromodny ale jest duży parawan za którym się rozbiera i zasłania on cały fotel tak, że nawet jak ktoś wejdzie do gabinetu to nic nie zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mojej ginekolog jest tak
Gabinet na nfz, jest parawan przy fotelu, jest miejsce do przebrania-taka wnęka i tam jest krzesło i bidet, niby ok ale najlepsze bedzie teraz: tam okno jest do połowy niby zamalowane olejna farbą ale druga połowa nawet nie ma firanki a na przeciwko bloki ha ha. Oczywiscie rejestratorka wchodząca kiedy chce to standard i fajnie jak sie wtedy leży na fotelu bo jest parawan, ale akurat ja sie ma usg dopochwowe na leżance to rejestratorka wchodzi od razu na kino ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×