denerwuje mnie, że koleżanka nachalnie próbuje mi pomoc znalezc pracę

bardzo ja lubię, ale zaczynam się bać każdego spotkania bo kiedy idziemy ulicą i ona widzi jakieś ogłoszenie o pracę to mówi "patrze, renata jest praca, moze wejdziesz zapytac?" wiem, ze chce mi pomoc ale mnie to denerwuje jak na siłę mnie ktoś wypycha gdzieś czy może jestem zbyt nerwowa wg was?i przesadzamm?

Tak.

masz dobrą kolezanke

może tylko udajesz, że szukasz pracy. niby Ci zależy i chciałabyś pracować a w głębi duszy wolisz żeby się nie znalazła?

tak myslalam:O

to nie o to chodzi, że udaję ale są miejsca gdzie pracować bym nie chciała np sklep nie lubie takiej pracy już wolałabym iśc na taśmę

no to czemu jej o tym nie powiesz? powiedz jaka praca Cie interesuje i tyle

ona twierdzi ,że powinnam iść do każdej pracy

a ja Cię rozumiem i wierzę, że to może być denerwujące, bo po pierwsze to, że jest ogłoszenie, to nie znaczy, że z miejsca Cię wezmą , więc to nie jest "znalezienie pracy", a po drugie pewnie czujesz, że w jej oczach wychodzisz na lenia , że ona patrzy dziwnie na Ciebie, że skoro szukasz pracy to czemu się nie pójdziesz pytać tam, gdzie ona mówi. poza tym niektórzy ludzie tak mają, że się pocieszają w ten sposób, bo np. ona pracę ma a Ty nie i ona tak mówi, by się pocieszyć, że to Ci proponowała, tamto, a Ty jej dobrych rad nie słuchasz.

wystarczajaco duzo srodkow do zycia by nie lapac pierwszej lepszej pracy z brzegu. tylko jak ci kiedys zabraknie to nie przychodz do niej po pozyczke.

dokąłdnie, mam wrażenie , że ona mysli, że nie szukam wystarcająco że powinnam iść wszędzie , i nieważne gdzie i za ile:o trochę mnie to denerwuje

najlepszy powiedz ze na razie wybrzydzasz i przebierasz w ofertach bo jeszcze nie zaznałaś głodu i komornik o 6 rano jeszcze nie puka do twych drzwi i nie chcesz pracy w sklepie tylko szukasz czegoś lepszego