Żałuję że wyniosłem kulturę z domu

Żałuję że wyniosłem z domu kulturę osobistą i szacunek do ludzi a to dla tego że każdego kogo poznam to cham który nigdy ze mną się nie liczy i choćby nie wiem jak mi gadał i czynił źle ja go będę szanował i nic złego mu nie powiem a co dopiero zrobię.

ty wyniosłeś z domu raczej syndrom ofiary :D przydałby ci się trening u mojego ojca :P grzecznie i z klasa sprowadzał chamów do parteru jedna celna ripostą

ja mam podobnie, ale z tym walczę ;-) . poważnie. zaczynam od forów internetowych. kiedyś, gdy ktoś mnie obrażał, to mu tłumaczyłam błąd lub grzecznie prosiłam o zaprzestanie wyzwisk. teraz koniec z tym.

miecz damoklesa - prawdziwego chama nie sprowadzisz do parteru celną ripostą z jednej prostej przyczyny - nie zrozumie, bo to najczęściej ciemna masa.

miecz damoklesa - chcę poznać Twojego ojca:) możliwe? :D

szybki i bolesny gwałt na agresorze.

ja też wyniosłam z domu kulturę i szacunek do ludzi...ale zycie mnie nauczyło odpowiedniej postawy wobec chamstwa

a co w sytuacjach, kiedy ktoś urazi cię nienaumyślnie? tzn., wiem, że jest to osoba, która nie tryska inteligencją i nie miała nic złego na myśli, a jednak wyrządza przykrość. co wtedy?

miecz damoklesa - chcę poznać Twojego ojca :D Powiem mu, ucieszy się ;) jeszcze możliwe.. ale juz ci nie zaprezentuje swojej pokornej siły akarara miecz damoklesa - prawdziwego chama nie sprowadzisz do parteru celną ripostą z jednej prostej przyczyny - nie zrozumie, bo to najczęściej ciemna masa. sztyka jest dobrać środek przekazu do mozliwości odbiorcy :P do tego trzeba mieć wyjebane na to co adwersarz ma na wizytówce :D

radzenia sobie w zyciu! nie mylic z szacunkiem. ktos wam pluje w twarz a wy moiwcie ze deszcz pada. to nie szacunek, to bycie ciotą!

was zapomnieli nauczyc - no i ty też obrażasz, nie wiem po co. nie każdy musi być chamem.

akarara was zapomnieli nauczyc - no i ty też obrażasz, nie wiem po co. nie każdy musi być chamem. jasne :) tylko tak to już w życiu bywa, że cham nabierze do ciebie szacunku dopiero wtedy jak przemówisz do niego jego językiem czasami jest to tak zwany ewangeliczny lewy sierpowy :D

Kultura-to jedno,ja też wyniosłam ja z domu .Rodzice i dziadkowie bardzo uczulali mnie i mojego brata na przestrzeganie pewnych odwiecznych zasad jak :szacunek do starszych,pomoc słabszym itd.Wcale mi to nie przeszkadza by bronić swoich racji - jestem asertywna do bólu.Życie mnie tego nauczyło gdy wyfrunęłam z rodzinnego ciepłego domu na studia/