Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdd

mój TŻ mówi o innych dziewczynach przy mnie

Polecane posty

Gość sdd

cześć, wiem że ten temat był już wielokrotnie omawiany. Jednak mam poważny i bardzo skomplikowany problem, nie mogę rozszyfrować mojego narzeczonego. Nie uważam siebie za brzydką, chociaż przyznam, że od jakiegoś czasu wpadam w kompleksy. Opiszę może kilka sytuacji: 1) wychodzę z moim na zakupy i patrzę, że spogląda na dziewczyny. Ja sobie koduję jak są ubrane i na przykład przy następnym wyjściu też ubieram krótkie spodenki. Innych facetów spojrzenia przyciągam a mojego nie, nawet mi nie powie że wyglądam seksownie, tylko: coś ty włożyła? albo obejdzie się bez żadnych tekstów, nawet nie zwraca uwagi na mnie. Jest mi wtedy przykro bo nie rozumiem dlaczego na inne patrzy a ja jak ubiorę się seksownie to zero reakcji, pomimo iż naprawdę wyglądam kulturalnie, elegancko, podniecająco, ale nie dla niego. Wtedy kiedy ja mam ubrana spódniczkę, on patrzy za laską np. w spodniach i to niekoniecznie śliczną 2)pewna moja koleżanka, skromna, normalna, przeciętna zrobiła sobie zdjęcia, całkowicie przerobiona w photoshopie nawet jeśli by tak wyglądała to jest normalnej urody, mój widział jej zdjęcia i powiedział: zajebiste ma te zdjęcia nawet mnie podniecają... to nie była sesja rozbierana, normalne zdjęcia. Kiedy poszedł do domu rozpłakałam się.... 3)byłam na kursie tańca z nim, do szatni weszły dziewczyny, żeby się przebrać, on siedział plecami do szatni, ale specjalnie się obracał bo drzwi były lekko uchylone i myślał że może uda mu się coś zobaczyć, a ja siedziałam na przeciwko niego. Zrobiłam mu awanturę, ze jak ja mam się czuć, co on to sobie nie wyobraża. Ale on sobie nic z tego nie robi 4)jeździ często sprawy załatwić do takiego kolegi, czasami jak go nie było to dokumenty oddawał jego żonie (żona jest 5 lat starsza od mojego faceta) i często mi mówił: zarombistą ma ta żonę, taka miła, fajna, nawet taka seksowna. Nie mógł tam jechać, ja musiałam zawieźć papiery. Dziewczyny, normalnie szokło mnie, normalna wiejska laska niezadbana. Ja zaczęłam się zastanawiać co tutaj jest nie tak, czego mi brakuje, że on stale chwali inne laski, i to niekoniecznie atrakcyjne o co tutaj chodzi?! Wiecie co mnie zaskakuje jeszcze... że patrzy za starszymi, flirtuje kiedy załatwia jakąś sprawę, jest miły, wkurwia mnie to bo jak może sie tak uśmiechać do obcej normalnej baby, a one sa zaraz posikane bo czuja się adorowane. Najgorsze jest to, że zawsze ryczy że robie z igły widły, że wymyślam jestem przewrażliwiona, zazdrosna. Doradźcie mi co ja mogę zrobić... Wszystko do niego mam, nie zdradził mnie, kocha mnie (chyba), ja tak samo wszystko jest ok, tylko w tych kwestiach jest wq*******y . Na wczasach, laska idzie topless do wody a ja obok niego, i zamiast ze mną rozmawiać to przy mnie patrzy na ta laskę, no qrwa jak ja miałam sie czuć kim ja jestem.... zrobiam mu awanturę (cicho oczywiście) poszłam do wody zostawiłam go tam samego, to później przyszedł potulny jak kot i zaczął się przylizywać, że tam nie patrzał że znowu wyolbrzymiam, Co jest ze mna nie tak pomóżcie mi bo może faktycznie to jest normalne. Porozmawiac już z nim nie moge o tym, bo ryczy po mnie i nie chce mnie w tej kwestii juz słuchac, uważa że jestem chora pod tym względem, nie rozumi ze mnie to rani i boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urabura
Przez takie coś rozstałam się ze swoim byłym. On po prostu czuje się wolny i nie zależy mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta najpiękniejsza
Kopnij go w dupe. Jak przytyjesz on zrobi to odrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlgkkjghjghjgjgfhj
mi się zdaje że to jakiś totalny erotoman, zawał jak zwał. Pewnie bierze wszystko co na drzewo nie ucieka. Mój mąż ma takiego kolegę. Ma laskę od 13 lat, niby ją kocha na swój sposób, a zdradza na prawo i lewo z byle kim. Nie twierdzę że twój tak robi, ale jego zachowanie nie jest normalne. Mój facet nawet jak widzi że jakaś laska na ulicy mu sie podoba to nie chce się przyznać, chyba że sama mu powiem że przecież ładna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm tak to wygląda jakby ciągle myślał o innych. Chyba tak jak ktoś kto jest na diecie i może zjeść sałatę a wgapia się w ciastka. Co zrobić hmmm albo odejść, albo olać albo samej obserwować te laski i z nim gadać o tym normalnie żeby mu pokazać że nie są takie super, bo on chyba mysli ze kazda laska ktora nie jest Toba jest boska. Mysle ze faktycznie Cie nie zdradzil ale kurcze czy to ku temu nie zmierza? w koncu kazdy na diecie zalicza wpadke i zjada ciastko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta najpiękniejsza
Oczywiście że Cię zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdd
urabura a możesz napisać szczegóły? rozmawiałaś z Twoim byłym o tym? bo jakby nie było mam 4 miesiące do ślubu, takie akcje miały miejsce 6 lat (tyle trwa nasz związek) i nie chcę zrywać zaręczyn bo się tego boję. Boję się bo, może to jest normalne, a ja faktycznie jestem przewrażliwiona, boję się też bo nie chcę trafić z deszczu pod rynnę. Sama nie wiem, co ja mam myśleć, bo chce mi sie płakać za każdym razem kiedy o tym pomyślę, jestem bezradna, nie moge zrozumieć dlaczego on z tego sobie nic nie robi, że nie myśli o tym, że mnie rani , ... że qrcze nie dochodzi do niego to, ze ja cierpię. Powiem może jeszcze taką błahą sytuację: moja znajoma powiedziała mi kiedyś: Twój TŻ śnił mi się w niedwuznacznej sytuacji, sprostał moim oczekiwaniom. Jakbyście sie poczuły? poczułam sie okropnie. Oczywiście odpowiedziałam jej na to w taki sposób, ze poszło jej w pięty. Jak tylko wróciłam do domu, opowiedziałam to mojemu TŻ i powiedział ze mam skończyć sie z nią zadawać, ale niedawno było wspólne spotkanie i mój TŻ śmiał się z jej żartów, rozmawiał z nią (bo to w końcu ja się z nią pokłóciłam nie on) powiedział mi że mam zakopać topór wojenny, poczułam się bardzo źle, bo znowu ja zostałam poniżona, nie wstawia się za mną cały, doszukuje się winy cały czas we mnie. Nie potrafię z nim skończyć próbowałam z nim rozmawiać ze to już nie ma sensu, ze ja cierpię w tym związku i będę z nim nieszczęśliwa, a on że jestem wariatką i mam sie leczyć, że wymyślam. Nie wiem jak zrobić żeby się zaczął o mnie bać że faktycznie zostanie sam. Byłam z nim na jednym weselu, gdzie były chamskie zabawy, ja w nich nie uczestniczyłam bo mam godność, ale niektóre dziewczyny brały w nich udzial i oczywiście jednym z wielu obserwatorów był mój TŻ, pytam sie go, dlaczego tam stał a nie spędzał tego czasu ze mną a on: bo czekałem aż którejś pierś wyskoczy!! miałam już po dniu. Niby to sa błahe problemy, ale ja to wszystko pamiętam i nie mogę zapomnieć, boje się cały czas sie stresuje, myślę że mnie nie zdradzi bo nie ma kiedy ma mnóstwo pracy, ale wiem, że jak bedzie miał możliwość spojrzeń na nagie ciało kobiety to na pewno o mnie nie pomyśli i nie przestanie, jak jedziemy na wczasy to zawsze boję się o kobiety opalające sie topless, ja wybieram miejsce dla nas, już mam takie stresy, bo wiem, ze mnie wtedy dla niego tam nie ma. Teraz zbliża się duzymi krokami kawalerskie chcą jechać do dyskoteki już sie boję... nie wiem czego sie spodziewać. Urabura teraz tak myśle, że masz rację. On cały czas czuje się wolny, że jemu wszystko wolno, często mówi mi że patrzenie to nie jest zdrada... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdd
wiesz co, rozpłakałam sie, smutne to co napisałaś... przykro mi strasznie, że tak Ci sie poukładało, całkowicie Cię rozumiem bo nie jest tak łatwo zapomnieć, a jeszcze trudniej jest skończyć przed ślubem... my tez mamy w maju rozwozić zaproszenia, boję się, nie wiem co robić, bo jak sobie pomyśle o tym co pisałaś, to Twoja sytuacja jest podobna do mojej, czuję że gdyby mój facet miał szanse na dłuższe spotkania z jakąś koleżanką to tez mogłoby sie to źle skończyć. Wiele razy mówiłam mu że jest wiecznie ze mnie nie zadowolony, miałam naturalnie kręcone włosy to patrzał za laskami z prostymi, jestem ciemna to patrzy za blondynka, teraz mam proste naturalnie mi sie takie zrobiły to patrzy za kręconym, q**a sama już nie wiem co robić. Oboje pracujemy we wspólnej działalności, stać mnie na dobrej marki ubrania, kupuje porządną biżuterię, a wiecznie słyszę że nie dbam o siebie, jestem porównywana do lasek, które dla mnie sa puste i nic nie warte. Jestem szczupła, ale skoro mi mówił że o siebie nie dbam to poszłam do dermatologa i dietetyczki, żeby moja skóra była ładniejsza, to mi powiedział, że marnuje pieniądze. Jak to opisuję to sama zastanawiam się co mnie jeszcze przy nim trzyma, ale mówię Wam, jak mu będzie zależało to dzisiaj do mnie znowu przyjedzie i będzie znowu ta sama gadka: jesteś przewrażliwiona, panikujesz itp. itd. ale jest też druga opcja, pokaże mi że ma moje pretensje gdzies i nie przyjedzie, bo ta sytuacja z tymi zdjęciami miałam właśnie miejsce dzisiaj i sie pokłóciliśmy. Niby faceci lubią zdobywać kobietę, niestety ja jestem znowu wyjątkiem, bo jak nie chcę kochać się z moim facetem, żeby mu pokazać ze nie ma prawa mną rządzić, to mi mówi że 1) robi się ze mnie stara baba 2) jak przestane sie z nim kochać to mnie zdradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pankracy27
Tż-towarzysz zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urabura
Czy chcesz Droga Autorko by całe Twoje życie tak wygladało? Być z wiecznie niezadowolonym z Ciebie czlowiekiem. Zasługujesz na kogoś kto pokocha bez granic, dla kogo będziesz najpiekniejsza i najwspanialsza. Odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś w stanie męczyć się z kimś całe życie?? On Cię rani na kazdym kroku, jesteś pewna, że Cię nie zdradzi przy najblizszej okazji? Zastanów się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urabura - popieram, Do Autorki - on musi Ciebie akceptować jaką jesteś i gdyby Cie kochał to tak by było. Nie możesz wstawać o 5 rano żeby się wystroić i pomalować zanim on wstanie. Tzn możesz ale daje Ci góra pół roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdd
długo mnie nie było. I od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Już sie przyzwyczaiłam ze patrzy na każdą czy to 20 czy 40 czy 50. Poważnie, nie ma granicy wieku. A powiedzcie mi czy miałyście taka sytuację, że na przykład wasza koleżanka jeździ wyczynowo na rowerze, ubiera się na taką przejażdżkę w sportowe (obcisłe) spodnie i wasz partner mówi Wam: Widziałem "xxx" na rowerze, fajnie była ubrana, tez powinnaś sobie taki strój kupić. Tragedia, jest mi niedobrze jak o tym pomyśle, bo nawet jeśli jeździłabym faktycznie na rowerze wyczynowo, to gdybym się ubierała nie wiadomo jak, to czułabym się że patrzy na mniej jak na tą laskę. Ja nie wiem czy mi już wali czy on chce do mnie dobrze. Może on mi dobrze życzy, a ja się niepotrzebnie stresuje. Mam swoje hobby, gram w tenisa, mam spódniczki do tenisa, chodze na fitness mam strój sportowy na każde wyjście na ćwiczenia, nie rozumiem... Ju przyzwyczaiłam sie do innych lasek, bo nic z tym nie zrobię po co mam się wykańczać, ale jak on będzie mnie tak stale z kimś porównywał to ja się wykończę, nie moge być wszystkim i miec wszystko ja mam swoje atuty, hobby i priorytety chce być sobą a nie każdą, jak mu to wytłumaczyć kiedy on mnie nie słucha i sie wkurza gdy zwracam mu na to uwage. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
Moim zdaniem powinnaś od niego wiać, gdzie pieprz rośnie. On Ci wyraźnie daje do zrozumienia, że mu się nie podobasz. Nie wiem, dlaczego jest z Tobą, ale powodów (poza miłością) może być naprawdę dużo. Powiem Ci, że w bardzo podobny sposób traktował mnie kiedyś pewien facet, na którym mi zależało. Natomiast on takimi właśnie tekstami, typu "ale zajebista laska" lub też przesadnym zwracaniem uwagi na inne dziewczyny dawał mi do zrozumienia, że mojego zainteresowania nie podziela, chciał mnie do siebie zniechęcić. I kiedy ja w końcu dałam sobie z nim spokój, jego zachowanie się całkiem zmieniło. Mam z nim nadal kontakt, spotykamy się czasem, ale już nie ogląda się bezczelnie za każdą dziewczyną i nie komentuje jej wyglądu. Wcale nie jest erotomanem, po prostu uważał, że to mnie do niego zniechęci. Twój facet zachowuje się identycznie. Nie wiem, na ile robi to świadomie, ale dla mnie takie zachowanie jest jednoznaczne - nie jesteś dla niego odpowiednią partnerką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdd
idę do psychologa. Już sobie nie radzę. Ostatnio znowu było: widzisz jak dziewczyny ćwiczą? a ja mu na to: przeciez ja też ćwiczę, nie możesz raz powiedzieć mi czegos innego nic na temat lasek? a on sie na mnie rozryczał że znowu zaczynam, że jestem chora i nienormalna i się pobiliśmy... już mi minęło, stałam się znieczulona, ja go uderzyłam on mnie, co to takiego, odżałowaliśmy i znowu jest jak było. To nienormalne, wiem... teraz słyszę praktycznie cały czas jakies jego pytania, typu: idzie jakaś czterdziestka blondi w naszej miejscowości, a on: kto to jest? Nie odpowiadam mu i nic mu juz na to nie mówię, bo co mnie to q**** obchodzi, czy to ktoś obcy czy z naszej miejscowości, już nie wiem czy on to specjalnie robi czy może ja sie zaczełam bardziej wsłuchiwać.. Ale poszłam z nim do klubu i siedziało tam 3 kolesi i mnie zryczał ze mam tam nie patrzeć, że mam z siebie q**y nie robić, i mu mówię że jeszcze raz mnie pouczy czy coś skomentuje to wyjdę, a on: wyjdź ja pójdę sobie z kelnerką porozmawiać ma duży dekolt to popatrzę jej na piersi. Rozumiecie coś z tego? .... ale ja jestem j****ta jak ja to wytrzymuje tego to ja juz sama nie wiem... Staram sie wszystko zmienić, nie zrwacać na to uwagi, akceptować ze taki jest, ale słabo mi to idzie, dlatego stwierdziłam, że potrzebuje pomocy psychologa, szkoda tylko że to on sie do niego nie wybiera tylko wszystko ja muszę w sobie zmieniać. Wpadam w depresje, nie jestem już taka pewna siebie, uważam siebie za głupią. Właściwie to wydaje mi się, że moje małżeństwo będzie jedna wielka ściemą, on wielce niby bardzo mnie kocha nie zdradzi, ale będzie mial towarzyskie życie a ja będę kura domową na której on będzie wyładowywał swój gniew z całego dnia... ciężkie będzie to moje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewidentna
trafiłam na ten temat grubo po czasie, bo mam aktualnie podobny problem :( powiedz mi... czy wzięłaś z nim ślub? jak Ci się teraz ukłąda? radzisz sobie? pozdrawiam ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×