kult zarcia w moim domu

czy u was tez sie tak ceni zarcie? nic rodzice nie kupuja, nigdzie nie bywamy najwazniejsze zeby lodowka pelna i szafki slodyczami wypchane a my tluste:o

tak u mnie tak samo

u moich rodziców to samo, u mnie w domu jest już inaczej, lubię jeść ale stawiam na jakosć i małe ilości, u rodziców jakość liczy się trochę mniej a bardziej ilość

byle co byle duzo-mam tak samo w domu

a najgorzej jest w święta, to się w głowie nie mieści:( jedzą później przez tydzień to jedzenie i dziwią się, że ja nie chcę, bo ja wolę robić małe ilości i jeść świeże a nie odgrzewane 7 razy

Mój tata nadal ma takie podejście do jedzenia, ale moją mamę udało mi się wyedukować i od kilku lat jemy mniej, ale smaczniej i bardziej różnorodnie :) Przekonałam ją do tego nie kwestiami finansowymi, ale zdrowotnymi.

opasła biedota żre "wełna nie wełna byle dupa pełna"

moze zobacz co babci zamiast glupoty pisac na forach