Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikukuji

niezrozumienie męża albo moje

Polecane posty

Gość mikukuji

jesteśmy małżeństwem 5 lat znamy się prawie 9 lat. ja 27 mąż 29 lat . mamy 2 dzieci 4 lata i 1,5 roku. od jakiegoś czu przynajmniej z mojej strony nie jesy tak dobrze. mąż zaczyna o więcej się czepiać a ja czepiac jego o której wraca. niecałe 2 miesiące temu zrezygnowałam z pracy poprpstu byłam wykończona..wstawanie o 4.20 do pracy na etat w domu 0 15. zrobić obiad porządek przyszykować opał i w nocy wstawać do młodszego syna..mój wolny czas to godz dziennie..mój mężuś nic nie robił a potrafił sobie z kolegami wyjśc na kilka godz. ostatnio wielka kłótnia powiedziałam mu że mogę pracować ale obowiązki mają być podzielone to powiedział że on teraz zarabia i mu się należy więc powiedziałam ,mu że jak tak to niech wynajmie sobie sprzątaczke kucharkę i opiekunkę do dzieci i zapłąci jej... przestałam mu gotować sprzątać itp..w końcu się pogodziliśmy...i nagle jemu libido wzrosło chciał by się kochać przynajmniej raz dziennie ale ja nie mam czam ochoty po prostu nie chce mi się... cały dzień zajmowanie się domem i małymi dziećmi jak położe i zasną to jest coś po 21.00 jak śpią a mąż zaraz szedłby do łóżka i że mam przyjść bo chce się kochać a jak jeszcze nie pójdę do łóżka to się obraża...tłumaczę mu że mam cały dzień zawalony dopiero co po 21.00 mam czas tylko dla siebie więc bym chciał coś zobić a nie od razu do łóżka to nie rozumie... mówiłam mu pomóż mi zrób kolację położ dzieci szybciej się położe... jestem tak zmęczona że sex nie sprawia mi jakieś przyjemności...a mąż tego nie rozumie pomimo że mu mówiłam...a wystarczylo żeby 2 razy na tydzień zajął się nimi. a ja mogła bym gdzieś choaciaż wyjść...od ponad 2 lat nie byłam na żadneij imprezie mój mąż był kilka razy no bo wiadomo ktoś musiał zająć się dziećmi. a ja chcę tylko wolnego czasu dla siebie...i 2 sprawa jakby mąż dobrze załatwił to na imprezy moglibyśmy iść razem gsyby tylko zagadał z własną matką..ale wolał chodzić sam...czy ja przesadzam czy po prostu przemawia prze ze mnie zmęczenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz. Masz prawo być wymordowana. Obejrzyj sobie film "Komedia małżeńska". Historia podobna do Twojej. Zobacz, co wymyśliła bohaterka, by mąż w końcu się ocknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikukuji
jeszcze jak przypomnę sobie jak chodzilam do pracy -pobudka po 4.00 do pracy po pracy zrobienie obiadów na następny dzień zrobienie porządków..uszykowanie dzieci do spania ( mycie kolacja usypianie) i jeszcze w nocy wstawanie a czasem jak mały miał 7-8 miesięcy to 4-6 razy w nocy..bywały tygodz nie że w ciągu tyg spałam łącznie akieś 10 godz...a do te bo ja się wykończyć nie chce go dobijał omnie że musiałam jeszcze wynosić sama śmieci, sama na zakupy, sama przynosić drewno i sama palić w piecu itd...dlatego postawiłał jedno że puki się nie zmieni do pracy nie wróce bo wykończyć się nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikukuji
nie oglądałam tej komedii ale chyba ją natychmiast obejrzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
obejrzyj, obejrzyj, świetny film :D tak powinna postępować każda niedoceniana żona i matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikukuji
najlepiej zostawić męża z 2 małych dzieci i niech poradzi sobie sam przy czym ma ugotować posprzać pójść po zakupy, drewno wyrzucić śmieci, rozwiesić pranie..etc....bała bym się że nie poradził by sobie...bo jak byłam w szpialu młodszy miał 5 miesięcy ..wtedy grzeczne niemowlę tylko spało i jadło..i czas wiosenno-letni..to musiałam mężowi przyszykować posiłki na kilka dni i odwiedzali go rodzice a w 2-3 dzień już wydzwaniał kiedy wróce..zamiast się pytać jak się czuje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikukuji
ale już powiedziałam że ja tak długo nie dam radę pomomo że mam szkołę po ekonomii to nie robi mi gdzie pracuje byle by w spokoju ..i mam zamiar wyjechać w czerwcu na 5 tyg zagranicę ..mąz wie..a on niech sobie radzi.. za czas jego pracy ma się zajmowac babcia ale później on i w nocy też:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiioo
Rezygnując z pracy narażasz sią na to, że mąż poczuje się "lepszy" - jest wiele postów na ten temat. Z drugiej strony - Ty musisz odpocząć, bo się wykończysz. Coś jest nie tak w Twoim małżeństwie. Mąż nie poczuwa się do obowiązków, Ty nie potrafisz wyegzekwować żeby coś robił. Zostaw mu dzieci na jakies popołudnie, a Ty wyjdź gdzieś np. do koleżanki. Jak nie zechce zostać to poproś teściową. Musisz mu w jakiś sposób uświadomić, że dzieci i prace domowe to nie tylko Twój obowiązek. I tu nie ma znaczenia, że teraz to tylko on pracuje, a Ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×