Marie_Antoinette 0 Napisano Kwiecień 21, 2012 Dawno dawno temu żyła sobie bardzo mała i uboga rodzina. Mieszkali w drewnianej chatce nad jeziorem, wysoko w górach. Mieli oni tylko jedno dziecko - córkę. Liflitin była niezwykle urodziwa, miała długie rude włosy i wielkie zielone oczy, jej skora była niczym alabaster a momentami wydawała sie niemal przezroczysta. Dziewczynka nie była podobna do innych dzieci, była za poważna jak na swój wiek. Cale dnie spędzała w oknie lub na pomoście ze swoja lalką - prezentem który w dniu narodzin dostała od pięknej nieznajomej. Lalka była piękna i tajemnicza. Miała długie białe włosy i oczy w kolorze rubinów. Jej cera była mleczno biała delikatnie zaróżowiona na policzkach, czarne paznokcie idealnie pasowały do szkarłatnej koronkowej sukni. We włosach tkwiła czarna opaska z niewielką różą. Rodzice Liflitin chcieli sie jej pozbyć, dla nich wyglądała zbyt upiornie, obawiali sie ze przez nią stanie się cos złego. Za każdym razem gdy próbowali ją zniszczyć, pozbyć sie jej, ona rano pojawiała się obok dziewczynki a na jej ustach błądził ledwo widoczny, tajemniczy uśmiech. Pewnego dnia lalka zniknęła, zaniepokojona Liflitin zaczęła jej szukać lecz bez skutków. Nigdzie jej nie było, dziewczynka wpadła w szał. Winiła rodziców za zanikniecie lalki, wierzyła ze to ich sprawka, postanowiła się zemścić. Gdy tylko nastała noc i zasnęli zamordowała ich z zimną krwią. Ich rozczłonkowane ciała ociekające krwią wrzuciła do jeziora które nagle zmieniło swoją barwę a z niego wynurzyła się jakaś postać. Była to ta sama piękna nieznajoma która podarowała jej lalkę, dopiero teraz zauważyła ze obie wyglądają identycznie. Postać zbliżyła sie i wyciągnęła ręce do Liflitin -chodź moje drogie dziecko powiedziała -teraz jesteś wolna.. Dziewczyna poslusznie wyciagnela reke i podazyla za Zahrielą, bowiem tak brzmialo jej imie. Niespodziewala sie tego co ją mialo spotkac.. Zahriela pocianela ją do srodka jeziora i odmęty fal pochlonely je obie. TO co zobaczyla dziewczynka wzbudzilo w niej skrajne emocje. Znajdowaly sie w przeogromnej sali, nie bylo widac w niej scia ani sufitu, wszystko bylo czarne niczym noc i spowite mglą. Sala byla oswietlonna, nikle swiatlo dochodzilo niewiadomo skad. Na srodku stał stól a przy nim siedzialy zakapturzone postacie, nie bylo widac ich twarzy ale Liflitin podejrzewala ze są demonami. Zblizyly sie do nich i Zahriela rzekla - Badz pozdrowiona Talto, oto przybywam z tą ktora da początek nowej erze, oto Lilith, cora Lucyfera, anioł w ktorym plynie demonicza krew. Oto legendarna wladczyni naszego swiata,naszym zadaniem jest pokierowanie ia aby podązala odpowiednią drogą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość v bvhjvh Napisano Kwiecień 22, 2012 up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KAMILWWW 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 calkiem niezle , sama to wymyslilas?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marie_Antoinette 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 tak sama :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rebus Napisano Kwiecień 23, 2012 niezłe, niezłe... Pisz dziewczyno dalej, może uda Ci się wydać jak A.R.Reystone jej Dziewiątego maga? To też polska pisarka, ale się ukrywa za tym pseudonimem. Jestem na świeżo po lekturze i też mi się spodobała. Mamy w naszym kraju zdolnych ludzi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chrupcia Napisano Maj 8, 2012 Mnie się też podoba. Kariera podobna do Reyston o Dziewiątego maga? Niech będzie:) byleś lepiej trafiła z wydawnictwem za pierwszym razem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach