Chciałem mieć syna a mam 3 córki ;/

Niestety nie mam już szans na kolejne dziecko, jestem załamany

dlaczego nie ma szans? jestes bezplodny? ja mam 3 córki i 2 synów ;)

Co ci po chlopaku ? Z chlopakami zawsze sa problemy, a 3 dziewczyny w domu to samo piekno :)

zaplodnij jedna z córek

ja mam z moja obecna zona jedno dziecko, z poprzednią żona 3 i jedno ze zdrady, ale ona mnie zostawiła nie z powodu zdrady i dziecka tylko miala mnie dosc ;( tamte moje byłe nawet sie lubią teraz, a nie lubią mojej obecnej żony

4 baby w domu to same pieklo krzyki wrzaski trzeba bedzie sie wyprowadzic bo na głowe dostaniesz jak to dorośnie

Ja mam syna i córkę. I gdybym miał mieć trzecie dziecko to wolałbym córkę. Szczerze. Syna kocham ale to taki rozrabiaka, że się przy nim nie posiedzi. Non stop coś psoci. Jak zaczyna wariować to aż uszy bolą. Wiecznie w ruchu. Wiecznie milion pomysłów w głowie (nie zawsze najmądrzejszych). A córka (3 lata) to taka przylepa, że mnie rozbraja. Jak wracam z pracy to z rąk mi nie schodzi. Potrafi usiąść przy mnie i przez godzinę puzzle układać.

jeśli pytanie było do mnie to odpowiadam: z żoną dzieci, pierwsze gdy miałem 16 lat a ona 19....pozniej wzielismy slub jak byłem pełnoletni,rok po slubie kolejne dziecko... i potem kolejne tzn. w miedzyczasie miałem romans z taką jedną, nawet nie wiem jak do tego doszło, najstarsza córeczka miala wtedy 5 lat... pol roku po zdradzie okazało sie że moja żona jest znowu w ciązy... potem wystopowałem, zadnego seksu (pomijajac te poza pochwą) az do teraz, gdy poznałem moją obecną żone i mam z nią 3 miseiecznedziecko a moja zona ma 23 lata, byla zona 40 lat, kochanka 38 lat

no dziecioroby normalnie

Artur A Ty biedaku robisz chyba tylko na alimenty? :D Ja moją dwójkę mam z jedną kobietą. No ale ja wygodny jestem i nie lubię komplikować sobie życia.

tyram jak wół, nie mam oszczędnosci ani marzeń, mieszkam u rodziców, mój tata kupuje garniturek obcemu 7 latkowi, mi rodzice pieniedzy nie dają, jest bieda, żyjemy skromnie, ale godnie, jesteśmy szczęsliwi, ja, moja żona i moje wszystkie dzieci, wiedzą że staram sie jak mogę

No to rzeczywiście przegrałeś życie. Mieszać z rodzicami w wieku 37 lat bo wszystko co zarobisz idzie w alimenty - to naprawdę porażka. :O Sorry ale współczuję.

moze przegralem, widze czasem kolegów, mają swietne auta, jedno góra dwa dzieci, wakacje za granicą, ale ja bym nie oddał moich dzieci, gdyby ktoś chciał mi zaporponować dom opieki spolecznej czy coś ograniczenie praw rodzicielskich to wolałbym 19godzin na dobe pracować niż je zaniedbać

tzn moja trójka dzieci z pierwszego małzenstwa (21, 18,16lat) mieszkają z matką i jej nowym facetem, on akurat jest bardziej kasiasty niz ja, wiem, że niczego im nie brakuje... do kina to mnie nie stac przy załozeniu że za kazdy bilet płaciłbym 20 zł w weekend to razem 80? ale daję dzieciom czekolade albo 5 zł jak mnie odwiedzą i proszą o wsparcie

:-D:-D:-D:-D:-D:-D