Potrzebuję ciągłej uwagi...jak to zmienić??

Jestem z kimś,ale gdy nie mam codziennych zapewnień że jest dobrze,że ciągle mnie uwielbia to wpadam w doła i myślę,że wszystko się wkrótce posypie...już nie jestem taka młoda,a mam wrażenie,że zachowuję się jak nastolatka...wiem,że mam niskie poczucie własnej wartości i że nikt mnie codziennie nie będzie na rękach nosił...nie chce kogoś zamęczyć,ale nie chcę też sama wpędzać się w cierpienie...co zrobić?jakiś psycholog?

Może po książki Muprhiego sięgnij? Oczywiście jak problem lezy głębiej to pomoc psychologa może się przydać, ale samodzielna praca nad sobą też wiele satysfakcji potrafi dać.

zacznij od 30kg na klate 4x15powtórzen 3xtydz i stopniowo zwiekszaj ciezar.

Krwawa Wilczyca ja już sobie zdaję sprawę(bo kiedyś tak nie było) że to ja mam problem a nie mój facet i staram się sobie tłumaczyć,że wszystko jest ok,że to tylko moja "paranoja" ale i tak mi ciężko...nie umiem się cieszyć z tego co mam bo ciągle czekam na jakiś "cios" ...wiadomo że nic nie jest na zawsze,ale ja bardzo szybko przywiązuje się do ludzi i potem mi ciężko jak coś się zmienia...a czasem może się okazać ze CI ludzie wcale nie byli tego warci..trudno mi to rozgraniczyć...

No własnie z psychologami różnie bywa, możesz trafić na milusią, do rany przyłóż, przyzwyczaisz się, a efektów wcale nie będzie. Możesz też się zastanowić nad dzieciństwem i dorastaniem, czy niedostatek uwagi od rodziców, starszego rodzeństwa itp jakoś mógł wpłynąć na to. Niskie poczucie wartości nie bierze się znikąd.