Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shit!!

Chyba moja 12letnia przyjaźń umarła śmiercią naturalną.

Polecane posty

Gość shit!!

trochę mi szkoda, bo myślałam, że mam przyjaciółkę od serca :o okazało się jednak, że potrzebuje mnie i mojego kontaktu tylko wtedy, kiedy ma problemy. W weekend spotkałam się z nią przypadkiem i dowiedziałam się, że w ciągu 3mcy kiedy się do mnie nie odezwała (ja też do niej nie, z pełną premedytacją czekałam kiedy to ona raz w życiu zadzwoni pierwsza bez powodu, tak po prostu) zmieniła mieszkanie, kupiła samochód i zaręczyła się z facetem. Poczułam jakbym dostała takiego kopniaka w dupę, ze żyć się odechciewa.. Przeżył ktoś coś podobnego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fck:( nie przezyłam, ale wiesz co? Czy nigdy nie było tak ,ze Ty jej o czyms waznym nie powiedzialas? moze poczula sie ,,olana" i to byl jej maly, chamski rewanz?:( wiem ,jak bardzo musi Ci byc przykro...12 lat to szmat czasu..ale wiesz co, prawda jest taka, że tym ludziom dookola cos odwala..przez to, że nic nie powiedzą, czuja sie lepsi, maja jakies tajemnice, glowa do góry....zeby sie nie zdziwila, kiedy ,,auto padnie, mieszkanie zaleje, chlopak odejdzie" i wtedy za Tobą zateskni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzxx99rr
niestety ja podobnie, wyjechala do innego miasta, przyjezdzajac oczywiscie sie odzywala spedzalysmy razem czas ale z kazdym dniem miesiacem coraz mniej coraz rzadziej, przestala sie odzywac w koncu calkiem, ani swieta ani urodziny, przykro mi cholernieeeeeeeeeee! :(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xghygv
tez tak mam, szkoda gadac..... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×