Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maquinto

Kocha,nienawidzi czy szanuje? ;x.

Polecane posty

Gość Maquinto

Witam,sory że piszę na forum dla kobiet ale znalazłem się w takiej sytuacji że innego wyjścia z sytuacji nie widzę. A więc po kolei,jestem uczniem jednej z szkół średnich na pomorzu,niedługo skończę 18 lat i... chyba zakochałem się w nauczycielce... Może brzmi to trochę ciotowato ale musicie mi wybaczyć,pierwszy raz szukam pomocy w sieci co być może godne jest pożałowania. Dziewczynę którą darzę uczuciem jest nauczycielką ,lekcje z nią mam od początku września i od tamtej pory może tyle co nie mogę o niej przestać myśleć (tak było na początku) co wywołuje u mnie silne uczucie. Nie wiem dokładnie ile ma lat (mniej więcej 20-25 ) i znam jej tylko nazwisko bo co do imienia nie jestem pewien. Zaczeło się dosyć "dziwnie",gdy miałem z nią pierwszą lekcje od razu zwróciłem uwagę na jej cudowną urodę,wywołała u mnie silny "pociąg fizyczny",poza tym samo słuchanie jej głosu (do tej pory) sprawiało to "silne uczucie",raz gdy "niby" w żartach walnąłem dość "zwyrolski" tekst na temat jej osoby,usłyszała go i chyba to można uznać za początek historii. Potem był okres że coraz częściej nawiązywałem z nią kontakt wzrokowy,była sytuacja że patrzyłem jej się w oczy z 5 minut,co ciekawe,ona też mi się w oczy patrzyła i nie z "bojowym" charakterem ale tak jakby widocznie jej też się to podobało,może żle odbierałem znaki bo ja nie mam doświadczenia,ale jej uśmiech czy też to "spojrzenie" muszą chyba coś oznaczać,odbierałem wrażenie jakby chciała mi powiedzieć że "mogę" coś dla niej znaczyć,jej zachowanie bynajmniej na to wskazywało,można powiedzieć że traktowała mnie "odrobinę" lepiej niż pozostałe osoby w mojej klasie.Potem coś się zaczęło "psuć" w tych naszych pożal się Bożę "kontaktach" gdzie trudności sprawia mi samo spojrzenie na nią czy rozmowa (Gdy ją widzę,czuję tak silne uczucie że kłopotem dla mnie jest poskładanie zdania w jakąś sensowniejszą paplaninę),uraziłem ją swoim zachowaniem bądź też sytuacją jaka zaistniała po pewnej lekcji,gdy zdałem sobie sprawę że z tego prawdopodobnie nic nie wyjdzie i gdy zobaczyłem że reszta kolesi z klasy do niej się "zaleca" .Wszystkie to uczucia wywołały u mnie krótkotrwały gniew jakby, to ona miała być powodem tego że ja sam nie potrafię do niej zagadać,musiałem się wtedy na nią spojrzeć tak ostro że skutecznie to zniszczyło wszystkie moje marne "postępy" w kierunku by z nią być. Te wszystkie rzeczy działy się na 5 miesięcy i ok. stycznia się na mnie pogniewała. Dalej było jeszcze gorzej,bo jej zachowanie wywołuje u mnie zazdrość,wystarczyła wiadomość że kolega z klasy zarywa do wszystkich nauczycielek,w tym do tej kobiety/dziewczyny którą kocham bym poczuł silny już nie tyle gniew,co nienawiść do tego kolesia czego się wstydzę,bo to porządny kolega a to "zarywanie" to raczej zwykłe gadki z nauczycielami. Była sytuacja że przysiadła się do mojej ławki z przeciwnej strony,i jakby specjalnie patrzyła się tylko na jednego kolesia,chciała u mnie wywołać zazdrość? A najbardziej dobił mnie pierścionek na jej dłoni ale raczej nosi go dla ozdoby bo nie wygląda jak "zaręczynowy" .Byłem załamany i po "kielichu" wszystkie uczucia we mnie się potęgowały (i potęgują),gdybym ją spotkał po pijaku na ulicy nie wahałbym jej się wyznać jak bardzo ją kocham,ale wątpię by wtedy wzięła mnie na poważnie^^ Dopiero niedawna sytuacja mnie podbudowała,przez chwilę patrzyła na mnie tak jak kiedyś (wiem wiem,to żałosne) ale to była dosłowne chwila,potem jeszcze raz zdarzyła sie taka sytuacja,czyżby ona też do mnie "coś" czuła czy znowu dała mi "znak" bym w końcu ruszył dupę i zrobił cokolwiek w kierunku by ją "zdobyć" czy wykonał jakikolwiek ruch? I teraz mam pytanie do was,starych wyg. Co dalej robić?! Jej widok dalej wywołuje takie same emocje jak wcześniej,i po prostu nie mogę jej powiedzieć tego co czuję bo najzwyczajniej w świecie nie dałbym rady,nie wiem jakby zareagowała i jakby to wpłynęło w razie "niewypału" na nasze dalsze relacje. Starałem się opisać całą sytuację,teraz można powiedzieć jestem w punkcie wyjścia z sytuacji "wrześniowej". I następne pytanie. Czy to wszystko może być tylko i wyłącznie "moim urojeniem"? Może uśmiechała się do mnie i nawiązywała kontakt wzrokowy tylko tak w ramach urozmaicenia sobie czasu w szkole a ja opętany jej piekielną urodą odbierałem to wszystko inaczej niż powinienem? Może powinienem sobie odpuścić czego bym bardzo nie chciał? A nawet jeżeli przyjmiemy wersję optymistyczną że ona też do mnie coś "czuje" to są jakieś szanse by "to" przetrwało w przy takiej różnicy wieku? W najlepszym wypadku 2 lata, w innym nawet do 7 bo tak jak pisałem,nie jestem pewien ile ma lat. I co dokładnie mogą oznaczać te "znaki" i czy błędne je interpretuje? Proszę o wszelkie porady,jak widzicie tą sytuację itd. Ja starałem się opisać wszystko tak jak jest,cały tekst przypomina wywody niewydarzonej cioty ale tak jak pisałem,musicie mi wybaczyć,pierwszy raz takie coś piszę xd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz24
Miej litość ... każdy się podkochiwał w jakiejś nauczycielce, każdy sobie wyobrażał że przyjemnie by było jakaś wyjebać. Nie rób to tego jakis durnych ideologii a na pewno nie mieszaj w to czegoś takiego jak miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre teksty masz:D
-->Nie wiem dokładnie ile ma lat (mniej więcej 20-25 ) i znam jej tylko nazwisko bo co do imienia nie jestem pewien. nie wiesz jak się nazywa nauczycielka na imię? O, Boże... jak to sprawdzić...... dramat..... rozpacz......... -->Nie wiem dokładnie ile ma lat (mniej więcej 20-25 ) i znam jej tylko nazwisko bo co do imienia nie jestem pewien. ile nauczycielka może mieć lat........o, kurwa, pewnie ze 20................ bo nauczycielkami są gówniary prosto po liceum przecież........... :D:D:D:D -->wywołała u mnie silny "pociąg fizyczny" widać to było po wybrzuszeniu w spodniach czy się ośliniłeś z zachwytu? :D:D:D -->zobaczyłem że reszta kolesi z klasy do niej się "zaleca" zdradziła cię bo lubi zbiorowe gwałty oczami:):) koleś, masz 13 lat a nie 18, za koleżanki z gimnazjum się możesz brać, zabierz ładnej lalce plecak albo pociągnij za włosy na przerwie a nie się za "miłości" bierzesz :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maquinto
"Miej litość ... każdy się podkochiwał w jakiejś nauczycielce, każdy sobie wyobrażał że przyjemnie by było jakaś wyj**ać. Nie rób to tego jakis durnych ideologii a na pewno nie mieszaj w to czegoś takiego jak miłość. " Zapewniam cię że to ma niewiele wspólnego z tym co napisałeś bo czasami takie "sytuacje" mi się zdarzały ;] "nie wiesz jak się nazywa nauczycielka na imię? O, Boże... jak to sprawdzić...... dramat..... rozpacz........." A czy ja gdziekolwiek tak napisałem? Staram sie opisać sytuację tak jak wygląda. "ile nauczycielka może mieć lat........o, k**wa, pewnie ze 20................ bo nauczycielkami są gówniary prosto po liceum przecież..........." Nauczycielka takiego przedmiotu że spokojnie w wieku 23-24 lat może uczyć ;]. "widać to było po wybrzuszeniu w spodniach czy się ośliniłeś z zachwytu?" Poczułem to,co ty kiedy widujesz swoją matkę ;]. Bez erekcji oczywiście. "zdradziła cię bo lubi zbiorowe gwałty oczami" A gdzieś pisałem że podobna jest od ciebie? Bo wiesz,niektórzy za zbiorowymi gwałtami nie przepadają i nie mam tu na myśli oczu ;] "koleś, masz 13 lat a nie 18, za koleżanki z gimnazjum się możesz brać, zabierz ładnej lalce plecak albo pociągnij za włosy na przerwie a nie się za "miłości" bierzesz" Ten tekst może tylko dowodzić jak bardzo się mylisz^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laiq
To ciekawa historia. Trzeba szanowac uczucia, a nie durne komentarze dawac czy sie wysmiewac Ciekawe jak sie skonczyło koniec roku był pozegnali sie? powiedzieli cos sobie? pozdrowienia dla M!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×