prawa i obowionski pracownikuw.

Witajcie, dzis chcialysmy poroszyc temat o tym jake prawa ma sprzedawca we sklepie a jake nie ma. Na co morzemy sobie pozwolic, a co nie. Czy jak klijetka nas wyzywa od debilek. To my jo terz morzemy czy my jestesmy tu podmiotami i zostaje nam pzyjonc na kaltkie takie belki?

Czy lodzie nami zamniatajo tylko dla tego bo zarabjamy tysionc zloty czy jaki jest tego powud? Dodam, ze my tu jestesmy ubrane jak we bioze, codziennie mamy miec czarno spudnice i bialo koszole i opcasy i naczej nas zwolnio, a jak nam klijent ublirza to mamy milczec? A co my smieciem jestesmy?

Pytanie kirojemy do prezydetuw firmy i do kierownikuw i do szefuw takich komporacji no i do samych spzedawcuw jak wy sie zahowojecie w takich tragicznych sytolacjach,

Ohohohoh i po co te pzepy hanki? Powoli, piszcie, bo nie nadanrzam. I od razu muwcie kto jest spzedawco, a kto prezerem.

Okiej bez laski bendzie. Nie nawidze Was za to olewkie! Co wy sobo wyobrarzacie, ze my was prosic bendziemy o idolstwo? Nie chcecie pisac to sio od nas, odczepcie sie raz na zawsze. Darmo leb zawracali, a jak czlowiek sie zwbil na wyrzyny to od razu karzdy ma w dopie, a jaki powud? Proste, to je zazdrosc, zadzrosnicy wszyscy po koleji. Nie poinformojemy was kiedy eksmisja w telewizoze z rozmuw w to ku, a powiem, ze josz bylysmy na nagraniu, a wy tera sie zastanawiajcie. Won won won won!