Dziewczyny, nie popełnijce takiego błędu, jak ja - chodzi o współżycie seksualne

Chłopak nalegal, nalegal, az mu uleglam... po prawie poltora rocznym zwiazku - stracilam z nim dziewictwo. Wszystko sie rozsypalo po rozpoczeciu wspolzycia. Nie potrafie sobie dzis wybaczyc, ze dziewictwa nie oddalam swojemu mezowi, ktorego kocham nad zycie...:(

wiesz co - masz chyba racje - jestem w identycznej sytuacji i wszystko bym oddała, żeby cofnąć czas i to naprawić...

każda tak ma daje przed ?:p

Masz 13 lat i już masz męża? bo 99 to chyba skrót od rocznika 1999? ;P

złe skojarzenie, ale kto pyta kobiete o wiek

swedzila cipa, teraz zalowac przez cale zycie ja mam jedyne zlotko, ktore dla mnie wytrzymalo i ja szanuje za to, bez ofiarowania mi dziewictwa, nie potrafilbym tak szanowac kobiety, jak szanuje swoja :)

marne prowo kafe-prawików postaraj się bardziej miernoto

O mnie mówisz? Co niby prowokuje? Faktycznie... chyba zły dział... Nie było wątku.

nie przejmuj sie jagodka - sa i tacy, ktorzy w kazdym watku, ktory nie mowi o przykrtotkim penisie, badz za wielkich jajkach - jako prowo takie uroki wieku gimnazjalnego...

taki jeden ziom - a ty tez niby prawiczkiem byles i straciles dziewictwo ze swoja?

ja niestety nie, ale tez nie mozna porownywac przyjmowania w siebie penisa i wkladania go... roznica tkwi w anatomii... ale do tego trzeba juz byc domyslnym

a co ma jedno z drugim wspolnego? nie chodzi o to co kto komu wkladal, a o fizyczna bliskosc, intymnosc, odkrywanie i pokazywanie siebie z tej najbardziej intymnej strony. tak to wlasnie jest. faceci moga korzystac z zycia ile chca, wsadzac kutasy gdzie popadnie, ale kobieta juz nie moze miec zycia seksualnego bo straci szacunek? mamy XXI wiek.

swoją drogą tak durnego tłumaczenia już dawno nie słyszałam.

Myślę, że niepotrzebnie straceniu cnoty nadaję się wręcz mistyczny wydźwięk. Jeśli się dwoje ludzi kocha i jest im ze sobą dobrze, nieważne z kim się wcześniej spało, lub nie. Przecież również dobrze możesz swojemu mężowi ofiarować całą gamę pieszczot, by zafundować mu cudowny seks i będzie to wyraz Twojego uczucia, a nie to, że mógł przebić tam jakąś cienką błonkę... ;) A jak nie, to traktuj go jako tego pierwszego mimo wszystko, a o tamtym niewypale po prostu zapomnij.

A swoja drogą, czekanie do ślubu z rozpoczęciem współżycia może wyrządzić więcej złego niż dobrego... Bo wszystko fajnie, jeśli traficie w ciemno i okaże się, że jesteście dopasowani seksualnie i w łóżku wszystko gra i śpiewa... ale ile jest też narzekań, że żona okazała sie kłodą, nie chce się kochać tak często jak bym chciał/chciała, ten nie uznaje anala, ta orala i tak naprawdę rodzą się same frustracje. A później płacz i zgrzytanie zębów i plucie sobie w brodę, bo nie widziały gały co brały. Na forum multum topików w takiej tematyce.........

Wszystko kwestią podejścia. Ja na przykład nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłości mieć żonę, w której ktoś kiedyś był. I myślę, że każdy prawdziwy samiec myśli tak, jak ja, tylko dziś nie te realia, żeby się do tego przyznać. Sam właśnie rozstałem się z 3. już dziewczyną, dla żadnej nie byłem pierwszy, natomiast najstarsza miała 23 lata... Żal dupę ściska... Dzisiejsze "kobiety wyzwolone" i brak różnic między kobietą, a mężczyzną... Kobieta ma być matką... Z jej łona ma wyjść moje dziecko... Mam żyć ze świadomością, że moje dziecko przechodziło przy porodzie przez ten sam kanał, co pęta jakiś kolesi? Nie darowałbym sobie tego...

ciekawa wypowiedź :-)

"Myślę, że niepotrzebnie straceniu cnoty nadaję się wręcz mistyczny wydźwięk." Dokładnie.

u nich taki syf że stare dziady z takimi młodymi się żenią i uprawiają z nimi seks :o

Perw tylko takie co dają i ci co chętnie biorą tak piszą :P

Półtora roku zwiazku to nie jest zle, dobrze ze nie po tygodniu np jak to teraz jest w modzie , a i tak bys tego nie przewidziala, nie ma co płakaćnad rozlanym mlekiem