czy jest tu ktoś kto zmienił swoje negatywne podejście do życia na lepsze?

odkąd pamiętam byłam depresyjna,nic sie nigdy nie zmieniło.Mam 25 lat i wciaz jestem,mam ku temu powody,moje zycie to porazka.Ale sa ludzie slepi,bez nog,rak,bez pracy,bez partnera,bez pieniedzy i zyja nie placzac codzien jak ja. Ja no coz,nie jestem z natury usposobiona do bycia nieszczesliwa,jak wszystko sie układało bylam najweselsza osoba jaka znam.Ale od roku jest mi ciezko,mam problemy. Chcialabym jednak nauczyc sie byc szczesliwa bez wzgledu na problemy.Przyjaciele nie sa w stanie mi pomoc.moje problemy sa realne,nie ubzdurane,nikt mi nie powie,ze jest super i ze przesadzam. Jak zmienic swoje podejscie do zycia,zeby byc pogodnym bez wzgledu na okoliczności?Jakieś rady?

up

A masz''druga połowkę''??

dzieki kafeterii stracilam w koncu cnote i sie zakumplowalam na dobre z penisem

Idz do dobrego i miłego hipnoterapeuty!

Poroś go by tak nastawił twą podświadomośc byś mogła kiedys cieszyć sie życiem i realizować swoje marzenia przyciągając do siebie szczęście i co tam jeszcze chcesz. A na marginesie powiem ci jeśli sie nie orientujesz że hipnoza to nie jest utrata świadomości i władzy nad własnym umysłem jest to stan relaksu a hipnotyzer może tylko mówić kiedy ty odpoczywasz-ale to co mówi musi cię odprężać i pozytywnie nastrajać oraz motywować do osiągnięcia wyznaczonego celu. Kilka takich sesji powinno wyraźnie cię odmienić jeśli nie odrazu to po jakimś czasie bo podświadomość czasem jest przekorna ale czas naprawde działa tylko na jej korzyść jeśli poddano ja takiej terapii. Polecam!

heh skad ja to znam identycznie od zawsze depresyjna pesymistka czarne scenariusze to moja dewiza od wielu lat ciezko choruje mysle ze sama to sobie wywolalam moimi myslami bo nawet mialam najgorsze

No, jo :) tak do 22-23 roku zycia bylam straszna pesymistka :P

a potem co?

A potem stwierdzilam ze sprobuje nie byc i tak dlugo sobie wmawialam az mi sie udalo :D

Calluna,ale jak?

no ciekawe tyle ze moja choroba mnie negatywnie nastraja;/ i nie umiem sie cieszyc zyciem w sumie czekam sobie na koniec a jeszcze poczekam z 40 lat

tak,ja:) Jak to zmienić? Powiem ci tak: życie często jest do bani, i to jest prawda, ale my sami często oczekujemy od niego za dużo. A najgorsze jest to, że nie umiemy dostrzegac tych małych, aczkolwiek cudownych elementów życia, jak zapach kwiatów w wazonie, muzyka, która leczy dusze, ciepło słońca, uśmiech drugiego człowieka, smaczny obiad:) Prawdopodobnie chcesz wielkich zmian, chcesz dostrzegać wielkie dobre rzeczy. Tak naprawdę nigdy cię to nie spotka, jeśli nie zaczniesz od tych najmniejszych;) Pozdrawiam:)

moze i to racja:) malo mnie cieszy