Jestem w ciąży i....

Świruję ostatnio. Jest mi ciężko, ale nie jestem jeszcze gotowa żeby rozmawiac o tym z kimś z bliskich.

a jednak nadal z nim jesteś... gdzie tu miejsce na szacunek do samej siebie? ja nie mogłabym być z kimś kto otwarcie mi powiedział, że mnie nie kocha...

znam taki przypadek, gdzie para się nie kochała, niestety mieli wpadkę i postanowili ze sobą być pomimo braku miłości w związku. teraz ich dziecko jest dorosłe, nienawidzi swoich rodziców, nie nauczono go jak kochać, co z tego że miał wszystko...

Nie jestem z nim nadal. Dla mnie to już koniec, takie dogorywanie. Musimy dogadać jeszcze kilka spraw. Obrażenie się na niego ma niby być w porządku? Będziemy rodzicami i powinniśmy chociaż spróbować mieć dobre kontakty. Jest mi źle, bo chciałbym go juz nigdy nie oglądać, ale muszę się przemóc.