Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wamyszka

Mam problem z teściową... albo z głową...

Polecane posty

Gość znak zapytaniaaaaaaa
buhahaha:) az sie w glos zasmialam:) jak sie wyprowadzicice,to bedziecie mieli spokoj az do smierci, a dom i tak odziedziczy:) czego oczekujesz od nas? przeciez widzisz, dziewczyny psiza ci swoje historie, mowia,zeby uciekac,ze sie inaczej nie da. ty nie chcesz, bo matka wyrzeknie sie syna. przeciez to szantaz emocjonalny? rob jak uwazasz,tylko po kiego grzyba zakladasz temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!
lekarstwo na twoją bolączkę : wyprowadzka!!! Nie ma sensu brnąć w takie bagno. Dziecko rośnie i nie było by rozsądne żeby patrzyło na ten cały cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahha nie smieje sie absolutnie z Ciebie ani Twojej sytuacji ale niedawno ta kafe wlasnie tutaj byl temat ze synowa nie dopuszcza mnie do wnuka i nie pozwala mi palic przy nim:D:D:D:D moze to Twoja tesciowa byla??? ale bym sie usmiala:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie pójdziesz
według mnie twój mąż to ciota i maminsynek , jest mu tam dobrze i sie nie wyprowadzi. mamusia obiadek ugotuje i jest ok. Gdyby mu było źle to by sie wyprowadził. Moge zapytać po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
mysle tez, ze chodzi o kwestie finansowa. stacja ksoztuje wiecej niz nawet dokladanie sie tesciom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
znak zapytaniaaaaaaa "buhahaha az sie w glos zasmialam jak sie wyprowadzicice,to bedziecie mieli spokoj az do smierci, a dom i tak odziedziczy czego oczekujesz od nas? przeciez widzisz, dziewczyny psiza ci swoje historie, mowia,zeby uciekac,ze sie inaczej nie da. ty nie chcesz, bo matka wyrzeknie sie syna. przeciez to szantaz emocjonalny? rob jak uwazasz,tylko po kiego grzyba zakladasz temat?" Skoro Cię to tak bawi, to po co piszesz? Problem w tym że ten szantaż działa na mojego męża. A ja chcę z nim mieszkać i żyć, a nie zrezygnować, bo ma zaborczą matkę. A temat założyłam właśnie po to, żeby móc znaleźć rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Mąż ma 31 a ja 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie pójdziesz
daleczego nie odpowiedziałaś no moje pytanie. wszyscy ci tu dobrze radzą a ty dalej swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
kazdy ci pisze, ze raczej inne rozwiazania nie ma, skor nie chcesz jej zaakceptowac i byc pod jej dyktando. skoro maz pierdola i nie chce sie wynosic, to ty to zrob, moze sie opamieta. nie martw sie o dorobek,nawet jak przepisze na kogos innego to twoj maz odziedziczy polowe. mysle,ze tez o to ci chodzi. teraz meiszkacie w 1 pokoju, kuchnia wspolna,kibel tez... no nic dla mnie to masochizm. i jeszcze wasze dziecko na to patrzy. nie byc na rekach, na spacerach przy -5:) mysle,ze twoj temat jest dobry, i ty i tesciowa macie nierowno pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie pójdziesz
No to nie jest juz dzieckiem i co nie widzi co się z tobą dzieje jak to wszystko znosisz. sorry ale podtrzymuję wcześniejsza wypowiedz ,że jest mu dobrze u mamusi . Albo postawisz mu warunek albo będziesz tkwić w tym gównie. Wybór należy do ciebie. pomine juz fakt,że jesteście dorośli a mieszkacie w jednym pokoiku z dzieckiem u teściowej w domu. Nie wiedzialas jaka jest tesciowa zanim sobie dziecko zrobiliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko postu
Mój mąż jest w wieku Twojego męża, ale chyba jest bardziej dojrzały. Choć nie ukrywam, że musiałam mu długo suszyć głowę, powtarzając ciągle, że jeśli on chce tu mieszkać, to ja też, ale muszę być godnie traktowana i mieć pewne prawa i przywileje, tak jak wszyscy pozostali mieszkańcy tego domu... Jak ja już go uwałkowalam, to on uwałkowal swoją mamę. I powoli wszystko składa się w całość. Ale fakt, ja też w wielu rzeczach odpuściłam i nie jestem już taka zawzięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko postu
Jak to możliwe, że kiedyś dzieci mieszkały z rodzicami i jakoś się układało, a obecnie 99% kafeterian krytykuje taką sytuację? Czy tylko u mnie udało się to jakoś pogodzić? Nie wierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Zawsze było tak samo. Nigdy się nie dało tego pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Problem w tym, że wcześniej się z nią dogadywałam. Jak zaszłam w ciążę to zaczęła robić dziwaczne rzeczy. I ma serdecznie w dupie co ja mam do powiedzenia na temat mojego syna. A jeśli chodzi o ten spacer, to idzie mi to, że mówię do niej po ludzku : na godzinę idźcie. Po czym nie ma jej 3 godziny, nie odbiera telefonu jak do niej dzwonię i jeszcze później się obraża. A mąż jest w pracy, więc nie do końca w tym uczestniczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
I zawsze jest tak samo. My swoje a autorka swoje. Powodzenia choć różowej przyszłości nie wróżę. Nie wiem jak Ty sobie wyobrażasz wychowywanie dziecka w takich warunkach, gdzi babcia ciągle podważa zdanie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
ale jak ona moż palić przy takim małym dziecku? Astma albo rak go zaatakuje autorko nie pozwół na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Czyli jest tak źle, jak podejrzewałam... Po prostu inaczej jest to usłyszeć od kogoś innego. Próbowałam sobie wmówić, że będzie dobrze, ale teraz patrząc na to co piszą niektórzy, widzę że to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
co to za kurwa co pali przy dziecku? Jak możesz na to z mężem pozwalać? Mąż też pali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Autorko jak chcesz to opowiem Ci jak moja ciotka mieszkała całe życie z rodziną u teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie pójdziesz
Nie wierze ,że wczesniej było dobrze. Jestescie dorośli więc sie wyprowadzice. Siedzisz u niej w domu nie pracujesz . ona wam obiadki gotuje i jeszcze ci nie pasuje. Idz na swoje zobacz ile co kosztuje i zobaczymy co wtedy powiesz. Dorosli ludzie a takie nieudaczniki,że siedza na jednym pokoju . żal mi was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Mąż pali, ale nigdy nie palił w domu. Ukrywał się nawet przede mną. Przez 6 lat (!). Teraz już o tym wiem, ale nigdy go z papierosem nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossssssssssss
Tylko WYPROWADZKA. Dotrze to do Ciebie, czy bedziesz dalej ta sama spiewke stosowac?? widac masz meza maminsynka, ktory daje soba manipulowac... Wydziedziczy go, przestanie uwazac za syna? Niech mezus tupnie nozka, wyprowadzcie sie, a zobaczysz, po czasie tesciowa przemysli i zacznie z wami normalnie rozmawiac. Twoj maz jest dorosly, zalozyl wlasna rodzine-nie moze byc matce podporzadkowany... Wiem, co pisze, mieszkalam rok u tesciow i tez masakra byla-zero prywatnosci, od kuchni wara-bo pania domu jest tesciowa, tez wtracanie sie do dziecka, do finansow. wyprowadzilismy sie, to wiesz co uslyszelismy?-ze o naszym pietrze mozemy zapomniec (tez remontowalismy). Dwa lata mieszkamy osobno, zagranica w dodatku i wiesz co? Dzwonia do nas, slodza, jak do nich lecimy, to w dupy nam wlaza, do dziecka sie nie wtracaja-pytaja czy moga dac loda, czy soczek kupic... W sumie chcemy wrocic do kraju, mamy kase na reszte remontu ale ja sie i tak waham...za duzo tego bylo, by znow z nimi zamieszkac, nie wazne ze niby na swoim... Rozwazamy powrot do kraju i jakis kredyt na wlasne mieszkanie albo pozostanie tu na stale. Ale prawdopodobnie wrocimy-moja mama ma powazne problemy zdrowotne, chce byc blisko niej, tesc tez na zdrowiu powaznie podupald.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Otóż moja ciotka wprowadziła się do teściowej na "góra 3 miesiące". Mieszkali 25 lat. Teściowa znerwicowana bo spokoju w domu nie ma. Ciotka znerwicowana, jej Mąż przez to się rozpił. Mój kuzyn leser, w szkole wszyscy wszystko za niego robili, teraz dorósł pracy nie ma a ma już 3 dychy na karku. Bo Babciusia dla wnusia wszystko i wychowali człowieka niezaradnego życiowo, lesera. Jeśli chcesz takiego życia to powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joiereirhei
To nie prawda że jak się mieszka u kogoś w domu to musi się przystosować bo inaczej wypad...kto taką bzurę wogóle wymyslił :D. Autorko , po pierwsze , dziecko jest wasze, twoje i męża i to jest jasne i jeżeli nie lubisz teściowej , nie ufasz jej i boisz się że jak podasz kciuk to rękę aż do łokcia połknie to zwyczajnie usamodzielnijcie się i zamieszkajcie osobno bo w takiej sytuacji będzie wam ciężko. Teściowa udostępniła wam pokój i godzi się by syn mieszkał pod jej dachem zatem wie z czym to się wiąże natomiast dziecko to inna bajka i to kto i ile będzie go niańczyć na rękach ustalają rodzice a nie babcia. Uważam ponadto że skoro teściowa zdążyła cię obgadać (czy twoją rodzinę) do swoich to nie musisz jej kochać ale mieszkając z nią pod jednym dachem życie będziesz mieć smutne i konfliktowe , zresztą konflikt odczuwa zarówno jedna jak i druga strona . Ja radziłabym się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Nie napisałam chyba. Po pierwsze ONA KUPUJE JEDZENIE Z NASZYCH PIENIĘDZY. Po drugie płacimy połowę rachunków. Po trzecie MIESZKAJĄ TU JESZCZE DZIADKOWIE MĘŻA. Po czwarte i ostatnie. Piętro domu do tej pory było niezdatne do mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossssssssssss
Tak, znam to. moi tesciowie sami nas namawiali na zamieszkanie razem, bo bedzie taniej, bo pietro wolne do remontu-ze bedzie cacy. Ja nie jestem konfliktowa, ale w miare mieszkania u nich przekonalam sie-chcieli synka parobka, ktory bedzie zapierdalal przy domu (jego siostra mieszka na drugim pietrze z mezem i 2 dzieci i nie robia nic), ze oczekuja od syna i ode mnie posluszenstwa, szacunku-i kazdy nasz sprzeciw byl kwitowany-ze to ich dom przeciez. tak zyc nie mozna, naprawde. Ja tam schudlam, wpadlam w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamyszka
Ale jak już pisałam : Czyli jest tak źle, jak podejrzewałam... Po prostu inaczej jest to usłyszeć od kogoś innego. Próbowałam sobie wmówić, że będzie dobrze, ale teraz patrząc na to co piszą niektórzy, widzę że to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossssssssssss
My tez dokladalismy do zarcia, do rachunkow, chemie kupowalam tez. nie bylismy na ich utrzymaniu. ale to nic nie zmienialo-dom byl ich i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makamaka
Znam ten ból, jakbym swoja historie czytała, nie wiem jak mogłam sie na to zgodzić zeby zamieszkac z teściami. U mnie sprawa wyglada ciut inaczej, nie jestesmy tu z oszczednosci, tylko dlatego zeby pomóc tesciowej bo 1000 zl emerytury jej nie wystarcza, teśc alkoholik smierdzacy. I Męzowi zal było matki zostawiać, teraz ma, czasem myśle ze zrujnuje nas finansowo, my płacimy rachunki, robimy zakupy, ale tylko to co mamusia chce a byle czego niee, a jej 1000 zl na wlasne wydatki idzie no koszmar, czasem trzeba jej karte do tel. dokupić czasem leki, dentysta itp. a mąż kokosów nie zarabia, czasem mam chęć go palnąc zeby na oczy przejrzał, no ale t jego wybór w końcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossssssssssss
to jakie wnioski, autorko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×