Pomocy rodzinie ? gdzie jest granica?

Zastanawiam sie gdzie jest granica pomocy rodzinie ?? Moj mąż wszystkim w rodzinie pomaga, wszystcy go wykozystuja a on pewnie mysli że go kochaja ! Nie wiem co z tym zrobić ,zeby sie odwali .

A co takiego robi jego rodzina? W jaki sposób go wykorzystuje?

zapewne chodzi o pomoc finansową? A robi to ciągle od dłuższego czasu czy od przypadku do przypadku?

O to u mnie na odwrót. My ciągniemy kasę od rodziny ile się da. Coś z wami nie halo jest.

Trzeba odróżnić POMOC, od sponsorowania . Do dwie różne sprawy :)

ciagniesz od rodziny?? co za pluskwa :o

Znam takich co przyjeżdżają furą za 100 tys do starej matki, a ta zawsze mówi, że córeczka taka biedna i trzeba jej pomóc. Babina ma rencinę z KRUS :D

tematka...u mnie jest podobny problem. Rodzice wciąż pożyczają ode mnie pieniądze, nigdy nie oddaja a jak narzekam, że u mnie też jest krucho to śmieją mi się w twarz że przeciez ja zawsze mam (faktycnie, niczego mi nie brakuje). Gdy kiedys próbowałam im odmówić to tata krzyknął na mnie czy chcę aby poszli pożyczać od obcych i robić sobie wstyd. Boli mnie ta sytuacja, kłócę się przez to z mężem...ale oni kieeeedyś też nam w zyciu pomogli. Sytuacja trwa już 5 lat. I niestety, nie umiem tego przerwac bo ich kocham.

To zapytaj wprost, czy chcą pożyczyć ? Czy wziąć ? Bo jeżeli pożyczyć, to znaczy ODDAĆ !!!

To nie moja rodzina tylko męża. Prace im załatwia , kase pożycza, różne sprawy tez załatwia. Jak otworzyłam gębe na temat pożyczania kasy to mąż powiedzial,no jak ja im powiem że nie mam ,przecież wiedza że mam. Masakra

Co zrobić zeby moj mąż przestał byc frajerem ? to sie ciągnie od x lat, na sponsoring ,pozyczki nie ma nikogo tylko on.

Czy ktoś pomoze ?