Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubajula

już wiosna a tłuszczyk aż kipi!! start do zgrabnego lata! zapraszam

Polecane posty

SomeoneWhoCares, ja pije 3xdziennie na szklanke wody przegotowanej dwie lyzki octu. Piewsza zaraz jak wstane na pusty zoladek a nastepne na 15 min przed posilkiem. Zbieram sie do cwiczen ale jakos mi kiepsko to idzie. Chyba potrzebny mi kopniak na rozped.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ja już od 5 na nogach.Mała miała problem ze spaniem:( Sniadanko już zjedzone:) Powiedzcie mi czy przy diecie 1000kcal mam doliczać np kawę z mlekiem do posiłków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam...jak najbardziej kawę się z mlekiem liczy...ja za moment nad rzekę jadę i wieczorem będę...juz po śniadanku i ćwiczeniach jestem...3majcie się i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunatyczka25 No to miłego dnia Ci życzę:-) Jak ja CI zazdroszczę wypadu nad wodę....ach u mnie nie ma żadnego zbiornika wodnego nad którym mozna byłoby posiedzieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kak
Na wiosnę i na lato warto trochę schudnąć, by czuć się naprawdę lekko, by móc włożyć nową sukienkę, czy kostium kąpielowy. Trzeba ni tylko lekko się odżywiać, ale również postawić na systematyczną gimnastykę. By mieć satysfakcjonujące rezultaty powinno się ćwiczyć co drugi dzień po około czterdzieści minut. Co więcej warto wykonywać trening tlenowy, który sprzyja pozbywaniu się zbędnych kilogramów. Najlepiej oczywiście, byś zdecydowała się na taki typ sportu, który akurat najlepiej lubisz. Takim sposobem połączysz przyjemne z pożytecznym. Jeśli lubisz pływać, to pływaj, a jeśli biegasz i nie sprawia ci to większego kłopotu, to biegaj. Pamiętaj tylko o systematyczności. To powinno pomóc w rozwiązaniu twoich problemów z dodatkowymi kilogramami. Dodatkowo możesz zdecydować się na zastosowanie sprawdzonych suplementów diety na odchudzanie. Moim typem jest suplement z zawartością wyciągu z afrykańskiego mango. O tym suplemencie przeczytasz na stronie http://tabletkinaodchudzanie.net.pl/2012/02/07/african-mango-w-walce-ze-zbednymi-kilogramami/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha!Dziękuję za rady, aczkolwiek wszelakie suplementy i wspomagacze odpadają w moim wypadku.Ciągle karmię córkę piersią.Stąd mój wybór diety, w której mogę jeść wszystko,ale w małej ilości kcal ,częstsze posiłki itp:) Póki co ćwiczę delikatnie w domu,ale mam zamiar zapisać się na fitness (zumba) i siłownię.pd października do stycznia 3x w tygodniu chodziłam na siłownię, niestety wagi nie udało mi się zgubić,jak się okazało to wina mojej niedoczynności tarczycy:( W tamtym okresie nie zdawałam sobie z tego sprawy,dopiero jak zrobiłam badania to złapałam się za głowę,jak z takim wynikiem mogłam funkcjonować?Chociaż parę razy wracając z siłowni miałam chyba początki zapaści,ledwo trafiłam do domu:/ Kurcze, sorry ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Agusia! Już przeczytałam.Z tego wynika,że robię błąd stosując diete 1000 kcal.Z mojego bilansu na zapotrzebowanie kcal wynikało,że powinnam spożywać 1600 aby schudnąć, ale tam nie brało się pod uwagę matek karmiących.Niby karmiąc zapotrzebowanie wzrasta o 500kcal.Co by dawało jakieś 2100kcal dziennie,ale szczerze pisząc wydaje mi się to troszkę za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cykorie kupiłam już wczoraj, zwykłą i karmelową :-) Wypiłam ją bez dodatku cukru o dziwo, i była bardzo smaczna, super produkt zastępujący kawę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam dwa opakowania cykorii, takie do sypania po 125g w opakowaniu, wychodzi o wiele taniej. Wkreciara, myślę że 1500 kalorii będzie dla ciebie w sam raz, ruchu na pewno przy córci ci nie brakuje, więc powinno być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja dziś troszkę zabiegana, bo mama ma urodziny. Dietę 1000 non stop trzymam i ani jednej wpadki jak do tej pory. Dzisiaj zjadłam: jajecznicę z 1 jajka i połowy pomidora, bez tłuszczu i z kromką razowca- 200 kalorii pomarańczę- 80 zupę ogórkową z małym ziemniaczkiem- 200 No a na imprezę dzisiaj mam truskawki, pierś z kurczaka i sałatkę, więc przy pustym talerzu siedzieć nie będę, a 1000 nie przekroczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, szukam topiku dla siebie ... jestem wielka, tlusta i nigdy w zyciu nei wazylam tyle co tearz... Chetnie bym sie przylaczyla... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki, jak wam idzie? nie zagladalam bo we wtorek net mi nie działal a wczoraj najpierw praca, potem gad burza i takw kółko nawet kompa nie właczylam. u mnie z dietką ok nawet spadecczek byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj zielona cukinio...nie masz co się łamać, bo nie jest z twoją wagą i wzrostem źle...ja bym wiele dała za twój wzrost a niziołek jestem :) u mnie wczoraj było 800 kalorii, dzisiaj jak na razie po śniadanku i 2 seriach a6w...gimnastykę przekładam dziś na wieczór, bo ciepło jak cholera jest i wolę spędzić dzień na słońcu, a wieczorem trenować...Bo za ładnie jest by zmarnować sobie dzionek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki gdzie sie podziewacie?? ja wczoraj ladnie dietkowalam do 17 jakies 700 kalorii spozylam a potem byl grill z roznymi pysznosciami, ciastami itd i przesadzilam z jedzeniem... moje 1200 kcal przekroczone zostalo. miedzy 18 a 21 bo potem juz tylko kawke saczylam :) wpierdzielilam pol kawałka kielbasy - ok 70 gram, 2 mał plastry schabu grilowanego moze ze 120 gram mialy, 2 grube plastry szynki domowej i wypilam prawie 2 piwa tzn wiecej niz póltora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu to nie dziwota że kobity na dworze siedzą i olewają kompa, zresztą to dobrze bo ruch na świeżym powietrzu to zdrowie. Co do twojej wczorajszej wpadki to nie łam się tylko dalej trzymaj się diety :) U mnie niestety dziś dzień kończenia magisterki więc niestety mniej ruchu. Tylko codzienna dawka ćwiczeń i na tym poprzestanę, bo we wtorek całość trzeba promotorowi grzecznie zanieść :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Dziewczyny zaglądacie jeszcze tutaj? Ja jestem załamana:( 6 dni trzymałam ładnie diete i zawaliłam na całej linii:( Koszmar po prostu!Moja mama zrobiła nam niespodziankę i przyjechała do nas na weekend no i oczywiście nici z mojej diety.Skusiałam sie na czekoladę:( buu zeby to był tylko jeden kawałaem a ja za 2 dni zjadłam 5 tabliczek!!!Porażka na całej linii:(( Miałam taką straszną chęć na nią ,że szok!!! dzisiaj rano dowiedziałam się dlaczego, po 18 miesiącach przerwy (ciąża,karmienie piersią) zawitała do mnie @ :-(( Nawet nie ćwiczyłam przez ostatnie dwa dni, ale zaliczyłam w sobotę 2 spacery 4,5h i dzisiaj 1h, no i szaleństwa z córą w domu, więc jakiś ruch był.Od jutra obiecałam sobie,że znowu trzymam dietę!! Bo po 7 dniach waga spadła o 2kg:-) ale przez te czekolady pewnie już wróciło, aż boję się stanąć na wadze:/ ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Wkreciara - myślę że nie powinnaś tak od razu przytyc po tych czekoladach, ale rzeczywiście ładnie poszalałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flashdance No pewnie nie wróci tak szybko, ale mam do siebie żal! Najbardziej, o to,że nie potrafię się opanować.Mogłam zjeść kawałek a nie od razu tyle:/ i tak mam ze wszystkim haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się, ja też jestem w dołku. W ogóle nie trzymam diety, codziennie praktycznie jem coś słodkiego a o odchudzaniu nie myślę przez nerwówkę maturalną... Na szczęście stres robi swoje- chyba pomaga mi trawić czekoladę:D. Nie denerwuj się, tylko działaj od nowa! Odezwę się po osiemnastym, już się nie mogę doczekać aż będzie PO i będę miała czas na ROWER i w ogóle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki, u mnie też przez weekend nie było zbyt dietetycznie, ale już na szczęście nie jestem w stanie dużo zjeść, więc mimo grzeszków waga stoi. W sobotę byłam na imprezie, to chociaż wyskakałam w tańcu kalorie :) Wkreciara, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, walczymy kochana dalej, zobaczysz, w końcu przyjdzie taka desperacja, że każdej pokusie się oprzesz. Ja całe życie próbowałam walczyć z nadwagą aż w końcu zawzięłam się w sobie tak, że nic mnie nie było w stanie skusić.Teraz już nie mam takiej silnej woli, ale przynajmniej nie odzyskałam tego co straciłam. No i walczę dalej, mimo upadków. W sobotę dużo osób, które mnie nie widziały 2 lata, było zaskoczone, że tak schudłam. Więc warto, uwierz mi :) Powodzenia :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki, melduje sie po weselu, poprawinach, poprawinach poprawin :) czas dietkowac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello ja juz po sniadanku:) odkad zawaliłam dietkowanie to ciezko przestrzegac mi nawet kcal:( jest ich wiecej niz bym chciala, ale staram sie jesc zdrowo. zagladacie tutaj czasem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Agusia:-) Chyba tylko MY tu zaglądamy.Ostatnio też obserwuję topik zielonej cukinii.I powiem,że ładnie im się rozrósł.Może tutaj też tak kiedyś będzie?! Ja dalej mam problemy z przestrzeganiem zasad:-/ Ciągle sobie powtarzam,że to koniec i muszę jeść zgodnie z założeniami kcal a tu znowu lipa...ech do upy jestem razem z moimi zachciankami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja liczenia kalorii nawet nie próbowałam, bo padłabym po jednym dniu, za bardzo lubię podjadać. Teraz tylko liczę węglowodany, a resztę jem do syta. Staram się za dużo nie jeść i nawet mi się udaje. Może nie schudnę zbyt szybko, ale na tym etapie już mi na szybkich efektach nie zależy. A dieta Lutza tak mi weszła w nawyk, że nawet nie myślę o innym jedzeniu, organizm mi się przestawił i sam narzuca ograniczenia. Nie ciągnie mnie tak do słodkiego, jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnissia Mogłabyś mi w jakiś przystępny, ludzki sposób napisać na czym ta dieta polega? Jak najłatwiej się do niej dostosować itp? Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkreciara, dieta Lutza to najprostsza dieta pod słońcem, ograniczasz tylko węgle do 72g dziennie, białko i tłuszcz jesz do syta, żeby się nie przejadać. Najlepiej jeść 5 posiłków dziennie, dużo pić. Nie wolno kawy, ale ja i tak piję :) Co to za życie bez kawy. Wrzucam ci kilka linków http://www.dobradieta.pl/lutz.php http://urodaizdrowie.pl/dieta-niskoweglowodanowa-dr-w-lutza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak obliczyć te węgle? tzn skąd mam wiedzieć,że zjadłam już 72g? Wydaje mi się to trudniejsze od liczenia kalorii, czego się strasznie bałam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×