wywiadowka

syn chodzi do prywatnej szkoly...wiec wiadomo jak jest:rozne dzieci,rozni rodzice;)Ogolnie kazdy chce uchodazic za najmadrzejszego,najmajetniejszego i najbardziej powazanego;) ale ja nie o tym...otoz wczoraj byla wywiadowka...przytocze tylko niektore teksty wypowiadajacych sie rodzicow" "te zeszyty to oni maja takie zasrane tymi szlaczkami" "za kare,prosze dzieciom kazac szorowac kible" "chlew pod ławkami zostawiaja" czy ja jestem za prosta i za bardzo zakukana na to rozgarniete towarzystwo?(fakt,mieszkam na wsi)czy tez tak jak ja uwazacie,ze jednak czasem trzeba sie zachowac...byle jak,ale jednak zachowac... ?

Haha ; nie m to jak wywzukane towarzystwo. Ja tez bylam w liceum w takiej klasie ,co to rodzice bulke przez bibulke,a taka obore odstawiali,z wstyd. A takie plebiscyty kto najmadrzejszy i nqjwspanialzy orz milion poyslow na poprawe metod nauczania to obecnie standad w kazdej,nawet najnedzniejszej szkole

W panstwowych szkołach tak samo jest zawsze znajda sie " najmądrzejsi rodzice" ktorym sie wydaje ze są nie wiadomo kim. Trzeba być po prostu sobą lepiej przemilczeć pewne kwestię i mieć swoje odrebne zdanie i je wypowiadać