Problem z facetem..

Mój chlopak ma 23 lata. ja 21, ja pracuje, on nie, czasem cos zarobi dorywczo. denerwuje mnie to strasznie, ze np na majówkę się gdzies dalej nie wybierzemy, bo on kasy nie ma. Ma problem ze znalezieniem pracy bo w uczelni jest piatek, sb, niedziela a pracodawcy chca od pon-pt. Ale sądzę ze jakby bardzo chciał to by znalazł, w koncu to facet, z robotą ma łatwiej. Jestesmy razem 2,5 roku, narazie nie chce slubu, ale będąc tak dlugo z kims w zwiazku mysli sie juz o przyszlosci z nim. Tylko z jego podejsciem ja tej przyszlosci nie widze :(

norma, 3/4 polskich facetow to cioty bez grosza:) zostaw go, bo cale zycie bedziecie klepali biede i znajdz sobie prawdziwego faceta

Tylko ja go kocham, nie wiem jak na niego wpłynąć. Wczoraj z nim rozmawiałąm na ten temat. Własnie konczy licencjata, wiec mozna by bylo to przebolec jeszcze przez dwa lata jego magisterki, ale on jest na wychowaniu fizycznym, w dodatku chce isc na mgr na nauczycielskie :/ Moim zdaniem to zawod bez przyszlosci. Skoro teraz ma problem znalezc prace, to potem moze znajdzie, za 1300 w szkole. A w dzisiejszych czasach ta kwota nawet na podstawowe opłaty nie starcza.

mam to samo nie wiem co znim zrobic

No to skoro go kochasz, to przygotuj sie na wspolne klepanie biedy:) Ale nie martw sie, milosc wszystko przezwyciezy:)

z biegiem lat klepanie biedy przestanie Ci się podobać.Przestaniesz kochać, zaczniesz żałować, że związałaś się z takim człowiekiem.

dziewczyno czym Ty się łudzisz?? przyzwyczaił się do takiego stanu rzeczy - nie licz na fajerwerki i nie rób z siebie ofiary jego nieudolności.