Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytająca1111

Zakochałam się w bratu męża!!!!

Polecane posty

Gość Pytająca1111

Mam taką sprawę nikomu nie mogę o tym powiedzieć więc pisze tutaj...Otóż mam 24 lata jestem rok po ślubiee, nie mamy dzieci i....podoba mi się męża brat. Kiedyś około 5 lat temu, ten szwagier chciał spotykać się ze mną, nawet na 3 randkach byliśmy. Później poznałam mojego męża i tak się potoczyło... Nie wiem nawet co myślęć, czuje, że jestem nie fair ale nie mogę przestać o nim myśleć...bardzo dobrze sie dogadujemy - nie mówię, że to miłość ale poprostu czuję się tak jakbym się zakochała...To jest bez sensu - cały czas tylko myślę i wymyślam czy jest możliwość żebym była z własnym szwagrem...Co będzie jesli naprawdę wkręce się w to jeszcze bardziej.... Nie wiem też jaki jest jego stosunek do mnie - nie ma żadnej dziewczyny a jak go pytam mówi, że do końca życia chce być sam, ale jednocześnie czuje też, że mnie lubie ( tylko, albo i nie) Nie wiem co robić - chyba powinnam to zostawić ale tak bardzo jest mi przykro, że te 5 lat temu nie spróbowałam z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
ojj....w czesniej nic do niego nie czulas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stephanie_90
Trudno, miałaś szansę, którą straciłaś, teraz już po kwiatkach. Ja traktuję brata swojego faceta jak zakazany owoc, którego bym nie tknęła. Zbyt szanuję więzi rodzinne by je psuć! Zresztą z jakiegoś powodu te 5 lat temu wybrałaś swojego męża, a nie jego brat, więc może przypomnij sobie dlaczego i trzymaj się tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garycooper
uważaje zeby oczko mu nie wylecisało - temu bratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca1111
5 lat temu męża nie znałam - poznałam go 2 lata temu...A wtedy zerwałam tą znajomość hmmm nawet nie moge sobie przypomnieć dlaczego:((( nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo bym chciała żeby czas się cofnął:(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim? czym?
w bracie co najwyżej mogłaś się zakochać...co za porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca1111
Mam przekichane...czasem tak się zastanawiam, że gdyby nie to - to moje życie byłoby za piękne...I widocznie muszę być skazana na oglądanie szwagra którego nigdy nie będe mogła mieć do końca życia i udawanie, że wszystko jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca1111
ojj sorry kurcze za błędy pisze szybko bo mąż, jego brat i kolega siedzą w drugim pokoju i oglądają film...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca1111
Poradźcie mi coś...:((:( muszę z kimś pogadać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolineConstance
Hahahahha masz przerąbane:D ale ja bym poszła raczej za głosem serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka aaa
no i tak to jest jak "gówniary" biora się za sluby:D no ale ok, tak serio, to ...możesz wziazc rozwod a co do męża czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NAWET CIEKAWEEE
a z mężem sypiasz? myśliSz wtedy o TAMTYM?:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca1111
Nie wiem, muszę to sobie poukładać:(... kocham męża( tak mi się przynajmniej wydaje) nie chciałabym go skrzywdzić ale jednocześnie nie mogę odpędzić tej myśli co by było gdybym te 5 lat temu wybrała szwagra...:( boję się też co będzie jak jeszcze mocniej wkręce się w to pseudouczucie - co będzie wtedy.... A jeśli chodzi o rozwód to jestem wierząca i chyba nie bardzo wchodzi w grę, nie umiem sobie poradzić w tej sytuacji....Zresztą z drugiej strony mój mąż kiedyś mi powiedział, że nigdy na żaden rozwód się nie zgodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca1111
Mam nadzieję, że mogę być tu szczera - tak z mężem sypiam i raz zdarzyło mi się myśleć o TAMTYM....wiem, że to głupie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że...
pisze się w bracie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka aaa
to jak rozwodu nie chcesz to musisz sie męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banany
10/10 przed chwilą ten sam wątek dodałaś ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjhgj
gdzie ten 2 wątek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edit piafff
przerąbana sytuacja. serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca1111
Naprawdę nie ma na kafe z kim o tym pogadać ? Nikt nie był w takiej sytuacji??? :( tylko jataka głupia jestem I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagrzana 30tkaaaa
Oczko sie urwalo temu bratu.Ewentualnie Donaldu Tusku.Dziewczyno,apeluje,ucaluj meza !;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama kiedys powiedziala, ze najlepiej jak sie hajtne to z kims, kogo bede kochac w pol a moje malzenstwo bedzie z rozsadku, bo nie beda nami kierowac emocje. Kazdy facet z jakim byl pantoflem, robili dla mnie wszystko, zalezalo mi, ale jednak to nie bylo to. Podczas, gdy bylam z tym chlopakiem tak dlugo poznalam Krzyska. Jedna wiad. na jednym z portali internetowych i wszystko poszlo w odstawke. Zwiazek z poprzednim chlopakiem i cale zycie przewrocilo mi sie do gory nogami. Zakochalam sie bezzzz opamietania. Teraz jestesmy ze soba 6 rok a po slubie 3. Bardzo go kochaml ale czasem wydaje mi sie, ze za bardzo, bo emocje na prawde przeszkadzaja w roznych rzeczach. Male problemy w zwiazku dla mnie byly wielkie, bo nie chcialam go stracica z poprzednjmi facetami mialam to gdzies, bylo jak bylo i bylo dobrze. Pod wzgledem spin, rozstan na jakis czas zwiazek z rozsadku jest lepszy, ale jednak glos serca to glos serca. Oni roznili sie od siebie jak niebo i ziemia a mialam dylemat, bo z jednym bylo mi dobrze a z drugim idealnie, ale nerwowo, bo wiecznie balam sie zakochac na zaboj, gdyby cos nie poszlo, to wtedy bolaloby bardzo. No ale co to za zycie, gdzie wszystko jest poukladane. Najlepiej kochac na zaboj, spedzac ze soba czas, roznic sie, wymieniac doswiadczeniami, poznawac cale zycie, spinac sie, walic talerzami o ziemie a pozniej zajarac bacika i uprawiac seks bez opamietania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×