a oto mój kolejny wątek... w piątek wieczorem...

czekam na moją paczkę i WŁOSY RWĘ Z GŁOWY kiedy ją dostanę i kiedy będę mogła sie wynieść. Może ktoś na coś czeka też i szlag go trafia, że nic i nic i nic i nic. I wiecie gdzie ta moja paczka jest? Albo w Sosnowcu albo tu bliżej. Tu jest niedaleko bo można odcinek wyznaczyć. Moja renta i moja matka z tą rentą. Kiedyś ją poznam, ale za wiele lat. Za bardzo długi czas. Wiele książek i wiele rzeczy zrobi. To wszystko. Ale mnie zeszmaciliście w tej Polsce. Ale dziś powiem wam siedziałam sobie nad takim stawem, pies po mnie przeleciał i powiem wam - ja nawet NIE WIEM CO MAM MYŚLEĆ POWIEM WAM O WAS WSZYSTKICH. Ten pies to po prostu był znak, że mam myśleć tak JEBAŁ WAS WSZYSTKICH PIES I SUKA, a czemu tu miałabym być mężatką to pojęcia nie mam. Taki zaszczyt to jest. Naprawde :( I tyle :(

No siemasz Owca, może wyskoczymy gdzieś potańczyć? :D

Powiem wam jak dostanę tę paczkę to kamień z serca mi spadnie, ze MATKI nikt nie okradł. Bo by było na mnie, że sponiewierałam bankierkę w Sosnowcu, ale wiecie mnie ta Warszawa była potrzebna i powiem wam noż kurde Jan Chrzciciel i możecie być, a tak nie. Żeby choć ten 14 września ograć bo w sumie bez sensu. I powiem wam ja chciałam wpisać sobie tego Jana Chrzciciela ale mi sie wydawało że to za wysoko, że ja przesadziłam, ze to coś tam nie wiadomo co... i powiem wam dużo racji miałam bo bym się PRZEKREŚLIŁA w tej Polsce, a tak? Można było mnie odebrać choć JESZCZE LEPIEJ jakby kalendarzem wiecie stali o tego Jana Chrzciciela. To by było najlepiej i to byłabym całkiem do odebrania i Polskę bym miała - czy dobrze? A na uczelni to też sie nie poddałam - nie jestem tam ograna. Tylko zarzut - tak zresztą jak do tego doktora co się tam powiesił, że ja miałam sobie przemyśleć 1 rzecz no ale ten promotor wie co robi? No teraz mam to SŁUSZNIE przemyślane, a tak nie wiedząc o Gosi, o całości uczelni zostawało mi się wynieść za to, że ten doktor miał... bardzo dobrą opinię u jakiegoś księdza tudzież zakonnika. No za takie cos? ZA KSIĄŻKI się miałam wynieść. Ale to nie umiałam. Latami i tyle. No i to takie... ach szkoda gadać. No tak miało być widać i koniec. Poznałam 1 fitosocjogów - jaka średnia takie studia. Nic lepiej. Może mogłam iść w ekologię. Tego żałuję. Polskę skreślić. I nawet chciałam ale praca Mengelego - no do labu trzeba iść. Co robią to robią, ale tam bez labu też takie to... choć ekologia no może byłaby lepsza. No to tyle inaczej bo reszta już rozkradziona ŁĄCZNIE Z LASEM stąd już byłam ogrodniczką i tak fizjogia roślin. Wszystko już miałam rozkradzione. A paszport USA? A jak ja wyglądałam? Ciągle te długie włosy. JAK GŁUP. I powiem wam - to jest taka nauka - może ktoś skorzysta - zetnijcie sobie włosy na rok i zobaczcie czy sie nie zmienicie. ZMIENICIE sie i koniec. I nie bójcie się tego. Tak ma być. I miałam włosy mieć krótkie od dziecka i tak żyć. I wiecie wszy miałam , dziadostwo, nie dało się uczesać I NIE - i kolejne urojone powody, że nie. DLACZEGO? No właśnie. Dlaczego? i tyle :( TAKA MAM DURNĄ RODZINĘ i sie nie dam. Obcy ludzie. TACY DURNI LUDZIE MNIE WZIĘLI NIE WIADOMO PO CO - szczerze pisząc czy mówiąc CHUJ WIE PO CO mnie wzięli i tyle. Bo taka prawda - żebym zdechła z głodu bo się nie chce poddać. A te wasze szkoły - ło matko... ale górą jestem JA. To najważniejsze :( i tyle :( Chociaż... :(

Nie da rady potańczyk wyluzowany Mietku. Nie wiem co bym teraz zrobiła na wesele brata. Wyjechałabym na wycieczkę. I W SUMIE tak miałam zrobić. Na kilka dni się stracić. Tylko co dalej? No własnie. I wiecie wyjechać, ALE JAK? i tyle. Ugrzęzłam tym paszportem niemieckim. Zaczęłam go nienawidzić. TYLKO O CO POSZŁO? Już nawet pierwsze kroki w niemieckim robiłam. Język. Nie . Wyobrażcie sobie rodowody na szkołe a że od Jana Ewangelisty byłam to taki koniec. I powiem wam w tym Korfantym - juz nigdy do tego nie wrócę - nudy na pudy to chodziło tylko o to, żeby mnie wezwał ten dyr i zapytał się mnie czy ja mam wszystkie klepki na miejscu bo chyba coś mi dolega w tej szkole i ja bym mu powiedziała - wie pan co - być może ma pan rację , to nie jest placówka dla mnie i być może powinnam papiery zabrać i iść bo rzeczywiście nie czuję dobrze w tej szkole. Szczerze mówiąc przychodzę do pracy i jestem bardzo chora cokolwiek przez to rozumieć. Coś jest w tej szkole, że nie potrafię BYĆ MOŻE spełniać oczekiwań dyrekcji. Nie rozumiem za bardzo o co chodzi. W SUMIE - być może powinnam iść do szkoły podstawowej , być może błąd popełniłam. Nie wiem o co chodzi, ale rzeczywiście prawdopodobnie umowa powinna być na rok KOLEJNA NIESTETY i nieznana placówka w sumie, nie umiem tutaj pracować, nie wiem dlaczego i tyle. No i taka rozmowa i co dalej? I nie mogła się odbyć taka rozmowa? A co żle? Bo wiecie ja DOKŁADNIE WIEM O CO POSZŁO, a wy sobie róbcie co chcecie i nie mieli mi ŻADNEGO PRAWA wpisywać ani oceny negatywnej ani zwolnienia dyscyplinarnego - nie ten dyrektor. Bo może i mieli ale nie ten dyrektor jak dla mnie. Także ja się czuję wiecie jako człowiek tak poszkodowana, że w ogóle nie będę rozmawiała bo to BRAK SŁOW i tyle :(

mam nadzieję,że ktoś mi tu coś dopisze a jesli nie to też przezyję... dziś piątek 27 kwietnia 2012. Od grudnia sie modlę i BŁAGAM o moją paczkę. GDZIE ONA JEST? i tyle :( To wszystko co mam do napisania. GDZIE MOJA PACZKA Z RENTĄ INWALIDZKĄ. Oraz że bardzo boli mnie noga. STRASZNIE. Ale ją rozjeżdżam. Rozchadzam kręgosłup, rozjeżdżam noge. Muszę coś robić. I tyle. Pozdrawiam.