Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vbxbsb

Mamy nastolatków - są tu takie?

Polecane posty

Gość zaraz sie zaloguje
mama nastolatka uwazam ze popadasz skraajnosc w skrajnosc, albo rygor albo kompletny luz ,gdzie dziecko w bezkarnosci sie chowa,,.Istnieje takie cos jak zloty rodek.Ty myslsiz jakbys rygor stosowala do wlasnych dzieci to byly by lepsze i potulniejsze? nie prawda! ja do swojego dziecka stosowalam rygor i wcale taką super sie metodą nie okazal jak myslsiz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francoise
absolutnie nie wychowuje tak,jak sama byłam wychowywana kieruję się intuicja własną,własnymi uczuciami jestm dośc surowa ale umiem docenic i mam z dziećmi bardzo dobry kontakt najważniejsze jest zaufanie,tak uważam .moje dzieci wiedzą,że mogą mi powiedziec o wszystkich problemach ,zawsze je wysłucham,poradzę dziecko musi miec poczucie bezpieczeństwa ,ufać rodzicowi, i być pewne ,że nawet jak zrobi coś złego to zawsze pozostaje moim dzieckiem a ja jestem po to by mu pomóc w każdej sytuacji co do opieki nad młodszym rodzeństwem,to oczywiściemże dziecko nia ma takiego obowiązku ale dlaczego miałaoby nie pomóc?to nic złego pod warunkiem,że nie ogranicza jego czasu wolnego.poza tym to uczy odpowiedzialności i moim zdaniem w rodzinie wszyscy musza miec swoje obowiązki ,dzieci tez,oczywiście dostosowane do wieku i możliwości byłąm bardzo młoda jak zostałąm mamą ale chyba nie popełniłam az tak wielu błędów skoro moja najstarsza córka -19 lat potrafi mi powiedziec o swoich nawet bardzo intymnych problemach i wiecie co?własnie w takich chwilach się czuje dopiero,że się zrobiło kawał dobrej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana bardzo
Ale czy ja gdzies napisałam ,że zrobiłam dziecku awanturę,może cos przegapiłam,chodziło mi o to ,że nastolatkowi trudno dogodzić i wszystko robi na opak.😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz sie zaloguje
a no wlasnie o tym mowa, to ze dziecko ma narzucone obowiązki to nie oznacza miec rygor w domu.Poprpostu obowiązke to obowiązek, a rygor co calkowicie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz sie zaloguje
Francoise alez oczywiscie ze tak, tylko ze pomoc w opiece nad mlodszym rodzenstwem czesto ,baardzo czetso przeradza sie w obowiazek,kosztem swojego wolnego czasu, no nie moze wyjsc na rower czy gdzies indziej bo musi miec na oku mlodsze rodzenstwo, i jesli ktores dziecko sie buntuje w opiece nad mlodszym wten czas jest karcone.To dla mnie jest przegiecie ze rodzice wykorzystują dzieci do opieki nad mlodszymi traktując to jako obowiazek dziecka.Sama przez to przechodzilam i wspominam to nie za dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.nastolatka.
zgadza się, z jednej skrajności (rygor, który ja za dziecka miałam), w drugą skrajność (luz, który ma moje dziecko). I właśnie ten mój błąd- nie "wyczaiłam" tego złotego środka.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nastoletnenich dzieci
Francoise a jak twoja surowosc do dzieci wygląda? j wolalam surowosci unikac poniewaz wten czas moje dzieci nie zwierzlay by mi sie ze swoich probelmow bo baly by sie kary.Moj mąz do dzieci byl rygorystyczny i surowy i niestety zle na tym wyszedl.dzieci go sie zawsze baly i nie zwierzaly mu sie z problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nastoletnenich dzieci
zainteresowana bardzo chodzilo mi o to ze nie mialabym pretensji do syna i zadnej awantury z tgo powdu bym nie robila.Równiez uwazam ze ma prawo chlopak pojsc tam gdzie chcial (piwnicy)a nie niespuszcac z oczu mlodszego rodzesntwa wcale juz nie takiego malego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo nastolatka!Ja też swoim chciałam nieba uchylić,tylko coś proporcji nie wyważyłam,no to mam lenistwo i brak odpowiedzialności x2...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francoise
surowość w moim przypadku to po prostu konsekwencja nie stosuje i nie stosowałąm kar cielesnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.nastolatka.
jeżeli chodzi o tajemnice, prywatne sprawy dziecka.... u mnie nie bardzo. Jest to chłopak, jakieś pierwsze "dziewczyny", nie chce mi nic mówić..... Myslicie, że dziewczyny/córki są bardziej otwarte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.nastolatka.
eddafi witaj w klubie za dobrych mam leniwych dzieci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to nie chodzi o to,że spełniałam każde ich zachcianki,czy nie wymagałam lub sprzątałam za nich ich pokoje...tylko o wszystko trzeba toczyć boje,o pozmywanie,o wyjście z psem,sprzątanie...jeden na drugiego się ogląda,bo to nie jego kolej i takie tam dyrdymały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.nastolatka.
chyba jednak tym rygorem moi rodzice mnie lepiej wychowali, niż ja tym luzem swoje dziecko...... Jakkolwiek to nie brzmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×